Że tak zaśpiewam.. . "Mam tak samo jak Tyyyyy... "
Tyle, że u mnie foremki, łopatki
To Guernsey cream, prawda? Posadziłam niedawno, ale chyba za malutki, żeby wydał kwiatki - chyba, że potrafi to robić też później w sezonie ?
Na pniu w starej części obsypana pomponami to jaka kalina? Jak pamiętasz, to napisz mi na priv, gdzie kupowałaś swój egzemplarz i orientacyjną cenę. Właśnie rozważam wysoko szczepioną, bo niziny to ja mam obsadzone....
Eeee, dasz radę - raz na sezon jak go ciachniesz, to styka
Oglądając Twoje fotki nasuwa mi się myśl "piękny busz", co chwilkę widać jakiś tajemniczy zakątek.
Kalina wytworzyła piękne kule.
Współczuje zranionego palca, nigdy nie pomyślałabym, że ukłucie róży może być aż takie niebezpieczne. Dlatego róże kocham jak kwitną, a nie cierpię jak trzeba je przycinać.
U mnie juz ogromna jest, ale dobrze, bo jest na koncu ogrodu i chociaz z okien ja widzę dobrze, lubie ją, w tym roku chociaz mszycy nie ma, musze zrobić nowe fotki, teraz pachną bzy, konwalie.
Wczoraj udało mi się w miarę szybko wyjść po pracy do ogrodu i trochę podziałać na rabacie basenowej. Bilans - przesadzona 1 kalina, 1 hortensja, 1 budleja, 1 sesleria i 1 anafalis. Posadzonych 5 cisów i 1 krzewuszka .
Fotki nie ma bo kończyłam po ciemku. Dziś mam nadzieję działać tam dalej więc może zdążę fotkę cyknąć .
Ponadto eM obsadził mi brakującą kratkę pomiędzy warzywnikiem a domkiem ogrodnika, dzięki czemu siedząc w altanie nie widzi się kompostowników. Teraz pozostaje mi pomalować te kratki i coś przy nich pnącego posadzić .
Tu fotkę mam - widok z altany
Przyznam się, że mnie samą zadziwia jego dojrzałość
Kalina to St. Keverne, zrobił się z niej teraz potwór a wiem, że jeszcze urośnie. Zastanawiam się co z nią zrobić. Zaczyna włazić w porzeczki i jagody kamczackie. Kalina i tak już podkrzesana, ale gałęzi skracać chyba się nie da bez uszczerbku dla krzewu