Cześć Justynko odpoczęłam ciutek
Noo widzisz .... I zielony dach mam na tym moim skrawku .. Na drewutni super się prezentuje . Zrobiony własnoręcznie żadna wielka filozofia polecam gorąco , fajna ozdoba
To Ty Bidulo wrotycz pić musiałaś ????... Łooo mattttko , trzepie mnie na sama myśl...... Chyba tylko z klamerką na nosie , co ????
Ale pięknisię mi wkleiłaś ..to pewnie po to ,żebym nerwa na ta moja giardinę nie dostała i jej nie wyciepała , tylko żyła nadzieją ,że jednak bedzie piękna
Ja zrobiłam preparat i będe jutro lać , bo teraz mi leje z nieba , to juz wrotyczu opuchlaczkom nie dołożę
Ale nie wpadłam na pomysł ususzenia..hmmm..dobra myśl ,zawsze bedzie na przyszły rok ,zańim sie świeży pojawi
Ewka dzięki .... Cieszę się ,że dach się podoba...bardzooo go lubię .. Wprowadza taki fajny akcent , no i bez kłopotu jest a zrobiłam do sama , wiec koszt niewielki
A wrotycz..hmmmmm..może i złoto ogrodników ,ale ten " zapach "... Łooo mattttko
Jaszczury mojej nie oddam ,ze żadne skarby świata a egipska jakoś nie chciała do walizki wleżć ..pierona taka szybka była ,że trudno ja było złapać
Sądze że kret nie pomoże . Moim zdaniem masz ciasno posadzone rośliny a taki gąszcz lubią robale . Ja nie bede nic robic oprócz tego co robie kazdego roku czyli wiosennego oprysku.Też widze u siebie wiecej niz dotad wygryzień i to pewnie przez to ze kupiłam i dostałam od dziewczyn żurawki ulubiony ich pokarm. U mnie pogryzione sa tylko dolne liście roślin rosnacych w gąszczu, pozostałe jak na razie rosną dobrze. Nie bede szalec dokad nie bedzie ,,epidemi " i rzeczywiscie groźnej sytuacji. Wrotycz bardzo dobry ale jak czytam ile już zrobiłas to powinnas wszystko wytruc w całej okolicy choc zawsze i tak coś przyleci z innego ogrodu czy z pól.Wierzyc mi się nie chce ze masz tak bardzo wszystko pogryzione, może za bardzo się w te roślinki wpatrujesz? Troche dziurek w liściach to jak katarek u człowieka , nie zaszkodzi. Działalnośc robali ma to do siebie że jednego roku jest lepiej a innego gorzej ale ogólnie rośliny żyją i sobie radzą mimo działań wielu robali. Moze powinnas posadzic rzadziej rośliny? Jedynie to mi na myśl przychodzi. Miłego dnia.
Ziemia dobra a w tym roku mało nawoziłam z braku czasu,tylko pokrzywa zamoczyłam jeszcze wrotycz i mysle,że można nm jeszcze podlac bo mogą byc krewetki
P rzybiegłam od Zbycha zobaczyć wrotycz a tu jubileusz ----Gratulacje Zbyszek napisał prawdę ta mikstura z pokrzywy robi cuda zadne nawozy tego nie dają Już też wylała ale w przyszłym roku będzie większa beczka niż wiadro
Aniu, chodzi Ci o strony świata? Rosną pod południe, żurawki niestety coś mi podejrzanie wypadają co jakiś czas i chociaż nie dojrzałam opuchlaków, to nie mogę zidentyfikować, co im dolega. Na wszelki wypadek nastawiłam już wrotycz. Aganiu, moje hortki młode, pierwsze limki sadziłam wiosną 2013
świeżo przesadzane trawki
taki biały maluszek zagościł w trawie , zaprosiłam go do ogrodu, skoro już rósł przed furtką
Setki sposobów na ogół mało skutecznych lub działających w ograniczonym czasie. Producenci, handlowcy i reklamodawcy zacierają rączki, że złapali kolejnego naiwnego ogrodnika chcącego pozbyć się kretów w przecudowny sposób.
Wystarczy systematycznie nasączać glebę w ogrodzie preparatami zawierającymi w swoim składzie olejki eteryczne i krecik pójdzie sobie dalej.
Wrotycz, piołun, tymianek, czosnek.
Mazan
Jeszcze raz dziękuję za cenne wskazówki. Zastosuję jakąś gnojówkę bądź wywar, mam nazieję, że poskutkuje. Mam nadzieję że znajdę gdzieś czeremchę.
Szkodliwość miniarek uwidacznia się wówczas, gdy wystąpią masowo. Wtedy widać 'efekty' ich żerowania. Atakowane pojedyncze rośliny choć mają 'ozdoby' nie wymagają interwencji. Wystarczy oprysk herbatką tymiankową, która je po prostu udusi lub paraliżując uśmierci, może również być wrotycz, czosnek czyli wywary, wyciągi i gnojówki z roślin owadobójczych. Czeremchą - wywarem - zwalczam większość szkodników, także podlewając i myślę, że masz tak duży wybór środków i metod, którymi możesz się posłużyć, że o problemie mogłabyś zapomnieć. Czeremcha i wrotycz mają 7 - dniowy okres działania, skuteczność do 80%, czyli porównywalna z efektami karate czy calipso, a dasz szansę owadom pożytecznym.
nawet gdy jakieś choróbska dają się roślinom we znaki to zamiast walczyć od razu chemią można najpierw popróbować wywary- skrzyp, wrotycz, pokrzywa, czosnek, cebula, mydło potasowe- tyle tego jest najważniejsze, że naturalne
Krysiu cudne rabatki pokazujesz. Rośliny bardzo dorodne i pięknie skomponowane.
Wstawiam wrotycz do pooglądania. Teraz rozpoczyna kwitnienie ale na wiosnę ma same liście po których rozpoznasz na stówę. Szukaj go na ugorach. Daj cynk że zobaczyłaś, to usunę.
Kasia już cześć buraków dzisiaj wyrwałam , te olbrzymy wszystkie pójdą na zimowe przetwory . jutro kupię paprykę i robię zaprawy .
za to następne wiadro ogórków załamało mnie do reszty -jutro częstuję przechodniów -nie ma co .
moja sister ma mi dostarczyć jakiś ekstra przepis na pikle z selerem . ponoć super . to jeszcze coś upchnę do słoików . zobaczę, jak wyjdą dobre to jeszcze trochę ogórasów wykorzystam , ale kwitną nadal i już trawnik i truskawki całe w ogórkach .
Zbyszku zatem baaaaaaaaaaaaardzo dziękuję !!! za wykład na ten temat
wiedziałam, że czytałam u Ciebie o tym, tylko nie mogłam znaleźć...
co tam smrodek
pokrzywy robię kilka razy i też nieźle dają po nosie,
moi sąsiedzi też stosują takie eliksiry i są wyrozumiali