Działania ogrodoleśne trwają, chociaż nadal mało spektakularne

Między innymi wyrywam setki siewek dębów

i karczuję ręcznie odrosty z powycinanych wcześniej drzewek. Większość jest malutka, podkopuję się i tnę sekatorem, większe M po obkopaniu dookoła masakruje siekierą albo wypiłowuje piłą. Mam kłopot z tym jednym dębem:
Ma ze 25 cm średnicy, grube korzenie, nie odkopiemy go aż tak, żeby móc wyciąć na całej szerokości...
Poza tym kwitnie już w pełni moja dzika perełka, kruszczyk:
Kwitnie też lilia (zdjęcie sprzed około tygodnia, więc jeszcze w pąkach) i chciałam Was prosić o poradę - po lewej stronie widać młode odrosty od niej, podparłam je gałązkami, bo się zupełnie pokładały. Czy mogę je po przekwitnięciu głównego pędu wykopać i rozdzielić? Czy jeszcze poczekać do przyszłego sezonu?