U mnie według prognozy pogody był jeden stopień na plusie.
Zgodnie z moim termometrem plus 3. Zawsze mam tu w tym moim fyrtlu ciut cieplej.
Teraz na zewnątrz cale 8 stopni.
Z garazu wyjechaly siewki i sadzonki.
Plan na dziś…pozbyć sie czegos z tych doniczek.
Oczywiście pomidorki koktajlowe i papryki do gruntu to raczej poczekają jeszcze pare dni w foliaku.
Prognozy są co prawda optymistyczne ale prognoza pogody, jak wiadomo, bywa zwodnicza.
Foliak z podgrzewaniem „zniczowym” ma wewnatrz, o siódmej rano, jakies 18-20 stopni.
Pomidory przezyja szok kiedy im to ciepelko zabiorę.
W zeszłym roku tez daly radę, oczywiście stoja raczej w miejscu ale korzenie się im rozrastają. W ubieglym roku tez miały zimne noce w foliaku i porosly do sufitu.
Foliak zabezpieczony przed zimnem (brudnawymi agrotkaninani zdjetymi z hortensji po zimie, włokniną owczą w kolorze brazowym, podparty listewkami…) przywodzi mi na myśl tylko jedno skojarzenie. Brazylijskie fawele…
Plan na dziś to zmniejszyć ilość doniczek z sadzonkami i siewkami.
Znaczy się łopata i worek kompostu w jedną rękę, wióry rogowe i nawóz w drugą, konewka z wodą i do roboty.
No i taka ciekawostka
Nic nie okrylam nic nie schowalam
Z przodu domu ok a z tylu cos wpadlo i liznelo przez srodek
A supertunie ok, glicynia mala ok
Lobelia tez ok, wrazliwy jarząb i tulipanoeiec tez ok
Oberwaly lilaki, klon palmowy i esk
Deren kousa taki duzy…. Ciekawe czy zakwitnie, piwonie tez tam leżą
Tu widac jak kawalek krzaka klapnelo a kawalek nie
Śliczna tą ścieżka, zapach lilaków jak idziesz musi oszałamiać. A ta kalina to hordowina variegata? Możesz pokazać z dalszego planu jaki ma pokrój i ile miejsca potrzebuje?
Tak Ewuś, warzywnik trochę ogarnęłam. Ale czekają mnie jeszcze dalsze wysiewy.
Wiosna w pełni, kwitnienia się zmieniają. Wysokie temperatury spowodowały, że cebulowe szybko przekwitają. Hiacyntom już usuwam zaschłe kwiaty, tulipany szybko brzydną. Mam jeszcze fotki moich doniczkowych lazanii z 16 kwietnia, niedługo zastąpię je supertuniami, bo już kończą kwitnienie.
EM działał dziś przy warzywniku, podlewał gnojówkami Ja też się nie obijałam. Jeszcze nie wiem jak to wyjdzie, ale będzie oczko wodne. Długo szukaliśmy miejsca, bo wszędzie coś już jest. No i padło na rabatę przed tarasem. Wszystko z niej powędrowało na nową rabatę, praktycznie po sąsiedzku, głównie cieniolubne. Reszta w inne miejsca.Jeszcze mam trochę przesadzania. Ale nowa rabata już obsadzona. Podoba mi się, jest tam kilka host, dodałam rodgersje, malutka bo taką miałam i jakieś drobiazgi. Ta nowa rabata jest cienista, dociera tam trochę słońca, rosła tam już róża. Pozostała część większośćdnia cień.No i jest to dość wilgotne miejsce, w sam raz na cieniolubne
Tu będzie oczko, trawnik będzie pomniejszany. Będzie nie za duże ale i tak się cieszę
A tu powędrowały rośliny z likwidowanej rabaty, łącznie z podkładem. Przed południem jest tam trochę słońca, potem cień.
W trakcie prac
Samo sadzenie to już była przyjemność
Efekt pewnie, będzie za rok, ale niektóre hosty duże kępy przesadzałam, może
tak bardzo pusto nie będzie na początek
Ja miałam tylko jedna różową i o dziwo ona najładniej przezimowała i jest duzo większa niż te białe.
Kokorycz bedzie się siała jak głupia. Ja już ja wywalam. To znaczy bardzo dużo porozdawałam.
Jak chcesz to jeszcze przywiozę.
Już widzę kolejne siewki.
A może chcesz wilczomlecza, którego Ci ostatnio dawałam?
Ja mogła popracować dopiero dzisiaj. W piątek byłam z m. w Warszawie bo miał zabieg, wczoraj tyrałam w domu.
Ja nie mogę doczekać się piątku
To urządzenie do wyrywania mleczy jest super. Człowiek nie musi sie schylać. Idzie szybko.
Kokorycz moge dowieźć
Jolu, to ta sama kokorycz, co Twoja
Lidka, przypomniałaś mi, że można gaurę w ten sposób rozmnażać. Super. Musze jej więcej dosadzić. Będę w takim razie próbowała.
Z tymi różowymi to taka niespodzianka, bo słyszałam, że sa bardziej wrażliwe, a u mnie zachowywała się lepiej niż te białe.
Białe nie przeżyły 2 z 5. Ale coś koło jednej kiełkuje. Może to gaura? Podobno też ładnie się sieją.
Tulipanów mam w tym roku bardzo mało. Mus dokupić.
Sporo roślin to wynik mojego zbieractwa. Kiedyś bardziej interesowałam się samymi roślinami, a nie kompozycją. Stąd u mnie taki misz masz
Ograniczanie gatunków promowano kilka lat temu, teraz własnie jest powrót do natury, do bujności rabat, żeby rośliny były przyjazne owadom. A to wymusza sadzenie różnorodnych roslin, bo owady maja różne wymagania. Ja kiedyś po prostu zakochałam się w roślinach. Nie była ważna kompozycja, kupowałam wszystko co mi się spodobało. A że kupowałam pojedyncze egzemplarze, bo nie wiedziałam, czy u mnie sie przyjmą stąd u mnie taka różnorodność, a nawet misz-masz, Dopiero od niedawna zaczęłam zwracać większą uwagę na dobór roślin. Zaczęłam dosadzać takie, które ładnie się przyjęły i nie ma z nimi większych problemów.
Jeśli Ci w sercu gra busz, to sadź busz. Albo podziel ogród na strefę reprezentacyjną i na Twoją.
Ostatnie dni nie były ogrodowe. Dopiero dzisiaj mogłam cos podziałać w ogrodzie.
I cieszę się bardzo, bo zakończyłam pierwszą turę pielenia.
Mam nadzieje, że jutro w końcu uda mi sie zwertykulowac trawnik, bo idzie pod górke ze sprzętem.
Ciągle cos przeszkadza w jego uruchomieniu. Tak to jest jak człowiek chce sobie ułatwić. polewkamax
Kupiłam wertykulator spalinowy, bo nie cierpię kabla. Zawsze boję sie, że go uszkodzę, bo juz mi sie to zdarzyło.
Ale nie mogliśmy nigdzie znaleźć co mu potrzeba, żeby zadziałał. W końcu zamówiliśmy w ciemno olej, który okazał się niewłaściwy, bo całe szczęście, guły odkryliśmy gdzie jest umieszczona specyfikacja.
Czekam teraz na nowy.
Jak już zrobię wertykulację, trzeba bedzie dosiać trawy, rozsiać nawóz i wykancikować brzegi.
Liczę, że w 2 popołudnia się z tym uwinę. I w końcu trzeba będzie zająć się warzywnikiem i wymianą kilku skrzyń.
A potem zaczynam nową rabatkę clap