Posadziłam nieudane sadzonki ogórka w igloo. Igloo nareszcie prawie puste. Trochę truskawek i kilka arbuzów zostało do wysadzenia na górce i to wszystko
Potencjalni kupujący nie przyjechali i nawet nie zadzwonili se nie przyjadą. Heh. Rozumiem że można się rozmyślić ale bardzo mnie wkurza że ktoś nie szanuje mojego czasu. Musieliśmy ustawić dzisiejsze zajęcia w rejon sposób żeby być w domu o umówionej porze. I co? I jajco.
Czekam na vana z chlebem i ciastem a potem jadę na górkę malować. Spray z gruntem na podłogę parteru i hydroizolacja i taśmy we wnękach prysznicowych