Nie chodzi o kontrast pomiędzy lomonką a zielonym, bo on mnie właśnie zachwyca - jest OK. Tylko obecnie kulki cisowe - mocno zielonej barwy - są teraz utopione w mocno zielonej barwie kopytnika. Nie zlewa się?
A pomysł z hostami bardzo bardzo... Już zrobiłam spis inwentarza hostowego, cos się dobierze
Podnieś je, podsadzając widłami amerykańskimi, do góry. Nie obawiaj się, nic się im nie stanie. Prawie na pewno to że nie kwitną, to efekt zbyt głebokiego sadzenia. Tak miałam z moimi - siedziały dwa lata, bez kwiatków, podniosłam je do góry i mam łan pąków. Tyle, że bordowych, a powinny być różowe albo białe
Łaaał, warzywnik super! Piękne wykonanie, zachwycający efekt.
Bardzo mi się podobają takie bielone skrzynie. Ale nie mam miejsca, niestety.
Pieknie się zapowiada rabatka modrzewiowa. Ba, projekt Magnoli, toz nie może być inaczej W przyszłym roku zachywtom nie będzie końca.
Buziaki zostawiam
Aniu, nie zdejmować z podpór? No ja nie zdejmuję, ale byłam ostatnio u znajomej na działce, ma piękne clematisy. Ale twierdzi, że wszystkie zdejmuje z podpór, zawija w kółeczko na glebie i okrywa.
Co o tym sądzisz?
Niech w siłę nabiera Kopyto musi być silne
A co do kontrastu - absolutnie nie jest za duży, cytrynowe żurawki i ciemnozielony kopytnik... czego można chcieć więcej?... dla mnie super połączenie przesadziłam ostatnio pęcherznicę cytrynową za kulkę z tujki i stwierdzam, że "urzeczona jestem" kontrastem
Jeśli dla Ciebie kontrast jest za duży, to możesz pomysleć np. o hostach o liściach limonkowo-zielonych (pasiastych). Wg mnie byłoby jeszcze piękniej