Wczoraj najpierw udało nam się spotkać z Aprilkiem, zrobiłyśmy napad na pobliską szkółkę. Nie wyszłyśmy z pustymi rękami a potem ogarniałam rabaty. Posprzątałam prawie cały front i posadziłam runiankę pod huśtawką. Trawa tam nie rośnie, może ona da radę.
Dziś bok obrabiam. O ile nie zacznie padać. Kwitną iryski. Ilość bzyków powala. Normalnie rabata się trzęsie
Całkiem możliwe droga Haniu
że uśmiechają się pod wąsami.
My gonimy precz Alzhaimera
niech humor nadal będzie z nami.
Kasiu wczoraj też obciąłem żywopłot berberysowy. U mnie kilka kolców znalazło się w dłoniach. Też mam nożyce elektryczne - one są bardzo lekkie i wygodna praca.
Szkoda, że jeszcze nie cały . Wtedy rzeczywiście można byłoby usiąść i czekać. Na nowej części zrobiło się pustawo, czeka mnie jeszcze zbieranie ścinków miskantowych.
Powiem Ci, że zaczynam się bać tej ich dorodności .
Joluś, to tylko 1 rabata . Ale jeśli pogoda pozwoli to spokojnie ogarniemy te nasze włości .
Cisy kupiłam online, to odmiana Anna, która ma rosnąć w formie krzaczastej, będę ciąć w kulę . Na razie to małe pipki ale cena była przystępna a kiedyś urosną.
Wycięłam hakone Beni Kaze, pod klonem dosadzę kilka podzielonych kępek.
Przycięłam hortensje Kyushu, 5 krzaków. Patyczki posadzę tym razem prosto do ziemi, wokół krzaczków.
Przycięłam zawilce i epimedium. Zostały trzy tawuły, dosadzenie ciemierników i wyściółkowanie.
Pas ciemierników Niger wydaje mi się tu dobrym pomysłem. Po wycięciu hortensji, traw i zawilców będą królować ciemierniki. Ładnie się komponują z bielą kory brzózek. Potem ciemierniki zakryją hortensje, lekko zacieniują i przez sezon kępy będą spokojnie przyrastać.
Dokładnie, pierwsze kwiatuchy dają najwięcej radości
Podobają mi się ciemierniki wschodnie, ale te najzwyklejsze Niger też są niesamowite. Postanowiłam zrobić z nich pas na rabacie przy altanie. Rok temu kupiłam 6 sadzonek. Rozrosły się przepięknie. Ziemia kompostowa plus skorupki z jajek wyraźnie im służą
Ilość pączków imponująca.
Teraz dokupiłam 3 sztuki, do pełni szczęścia brakuje jeszcze dwóch Dobrze, że LM ma czynny ogród zewnętrzny.
Tak wygląda porównanie nowej sadzonki do ubiegłorocznych.
Na drugim planie, pod hortensją wyraźniej widać różnicę w w wielkości.
W tle patyczki ze ściętej hortensji kyushu czekają na "posadzenie"
Wczoraj rozpoczęłam carexowe przycinanie. Na początek poszła rabata z Everillo pod kosodrzewiną.
Carexy z daleka sprawiają wrażenie ładnych i zdrowych. Z bliska widać jednak początki przesuszenia. W pełnym słońcu na większości końcówek, w większym cieniu na pojedynczych źdźbłach.
Ta trawa zdecydowanie lepiej toleruje miejsca półcieniste. Nie jest może tak rozrośnięta, ale ma zdrowe, ładne listki, w cudnym limonkowym kolorze.
Fotki, jak sytuacja wygląda po przycięciu już wkrótce