Oj dziewczyny, gdzieś czytałam, w głowie utkwiło i tego się trzymam, na razie i tak żadnego kwiata na niej nie było
W razie czego obok posadzona jest grusza azjatycka, mają się wzajemnie zapytać i już
Na starej części jest jeszcze Klapsa (Faworytka), może też się przyda, jeżeli w końcu zakwitnie
Basiu, ilość uli imponująca
Też mieliśmy w rodzinie zawodowego pszczelarza, ale niestety nie zdążył nam swojej wiedzy przekazać. Pozostały nam po nim książki i stara wirówka ( może się w końcu przyda). Mój ojciec chrzestny jest amatorem, ma kilka uli odkąd pamiętam. Od dawna planuję do niego na szkolenie się wybrać, ale zawsze coś staje na przeszkodzie. Tym razem pandemia... może niedługo się uda
Mam też 2 kolegów pszczelarzy, jednego miejskiego, ale to oni wiecznie zajęci, spotykamy się przeważnie juz po ważnych pracach przy ulach