jakoś wolę Cię w locie niż na gnieździe, bo wiesz zgodnie z wierzeniami pierwszy bociek na gnieździe rok ociężały... wolę być lekka chociaż w wyobrażeniach
jeszcze leżą jakieś marne niedobitki, ale już prawie, prawie wiosnę czuć szczególnie w kościach, coś mnie rozłożyło, drugi dzień nie ćwiczę bo mnie wszystko boli...w ogrodzie na razie nic nie robię poza delikatnym podstrzyżeniem drzew. Na trawniku widzę ślady pleśni, krokusy wychodzą, tulipany, stipa jakby zielona- może przeżyła.
muszę poczytać kiedy strzyc szmaragdy bo zapomniałam...
to takie walentynkowe krokusy, suuuper! teraz tylko czekać na reszte Storczyki sliczniusie, a ja się ih boję, tzn kiedyś czytałam o ich uprawie i albo było za bardzo zagmatwanie napisane albom gupia...
Jak miło
Skłamałabym gdybym powiedziała że czasami mam ochotę wyjść i nie wrócić gdy w domu wrzawa... ale jak sobie przypomnę miałam podobnie gdy był tylko najstarszy. Z drugiej strony gdy sporadycznie rozstaje się z dziećmi i jak tylko mija dzień to sobie myślę jaka okropna cisza...
Mam jednego brata i żałuję, że jest nas tylko dwoje... Zawsze chcieliśmy mieć dzieci (5lat tzw chodzenie przed ślubem) Gdy byłam w ciąży z pierwszym mówiłam dwa lata i kolejne. Potem było zawsze coś, a to wyjazd, a to bardzo absorbująca moja praca, ciągle coś. Aż przyszedł dzień gdy stwierdziłam albo teraz albo nigdy. Zawsze będzie coś do zrobienia, coś 'ważniejszego' ...