Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "brzozy"

Migawki z ogródka 11:21, 24 lis 2022


Dołączył: 15 sie 2018
Posty: 4341
Do góry
Nie wiem jaka wielkość dla ciebie to nie olbrzym ale sama poszukuję jakiejś co nie dorośnie do 30m. Moje bezodmianowa na razie przycinam ale jak długo dam radę nie wiem. Gdy zbyt mocno wyrosną trzeba będzie wyciąć niestety.
W swoich poszukiwaniach znalazłam takie

Brzoza pożyteczna White light dorasta niby do 8m
Silver Shadow takze 8m
Niestety trudne do dostania.
Z resztą mam wrażenie że poza doorenbose wszystkie odmianowe to raczej rzadkość a szkoda.
Doorenbose do kilkunastu metrów dorasta

Z odmian brzozy brodawkowatej mniejsze rozmiary osiągają
Golden cloud 10m
Schneverdinger Goldbirke także 10m
Gracilis 5m
Youngi 7m ale najczęściej sprzedawane są szczepione na pniu więc jeszcze niższe.
Rubra 10m bordowe liscie
Royal Frost 12m też bordowolistna
Fastagiata 10m kolumnowa jak nazwa wskazuje.
Kulista Magical Globe szczepiona zazwyczaj
Migawki z ogródka 10:54, 24 lis 2022


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 13115
Do góry
Ja posadziłam sobie dwie zwykłe brzozy. Mam taki plan, że będę je tak prowadzić by nie urosły za duże. Mam taką książkę jak ciąć różne krzewy, drzewa i tam było też o brzozie. Tej mojej już raz obcięłam przewodnik, ona wtedy wypuści nowy, za rok obetnę jej ten nowy, to ma ją spowalniać, podobnie można formować boczne gałęzie. To będzie taki mój eksperyment, trochę zabawy, zobaczę co mi z tego wyrośnie
Wizytówka - Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka 17:31, 20 lis 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 13228
Do góry
Mój ogród powstaje od roku 2015. A powstawanie ogrodu to długi proces, gdy przestrzeń za oknem upiększamy sami tymi ręcyma .
Stan zastany na działce to wiele bardzo dużych drzew: sosny, dęby, świerki, brzozy, a także dwie duże śliwy i orzech włoski. Z innych roślin zastanych w dziwnych miejscach to dwa zabiedzone rododendrony, bukszpany (są juz po drugiej stronie tęczy) i nieco thuj oraz liliowce, które poczatkowo wzięłam za jakieś trawki (to były czasy mej całkowitej ogrodowej zieloności ). A! Nie zapominajmy także o dużych krzewach: tawuły, kolkwicji i o parzydle leśnym! Thujom, liliowcom i rododendronom znalazłam inne miejscówki, a pozostałe moje nasadzenia zostały już dostosowane do zastanej roslinnosci .
Z uwagi na umiłowanie porzadku nie zaczynałam od tworzenia pojedynczych, skończonych rabat, ale od organizowania przestrzeni - z rozmachem, całościowo acz po kolei w poszczegolnych częściach ogrodu - ogród w naturalny sposób dzieli sie na 3 części.
Organizacja przestrzeni polegała na wyznaczaniu funkcji, wytyczaniu rabat, zakątków, ścieżek, tworzeniu zarysu trawnika. Efekt początkowo był taki, ze przestrzeń była zorganizowana, trawnik posiany, a rabaty zasypane korą . Tylko korą . Zatem - łyso, ale za to schludnie . Ten widok był dla mnie powodem wielkiej radosci, bo był efektem katorżniczej pracy, choć ogrodem tego nazwać nie można było .
Kolejnym etapem było wybieranie roślin, sadzenie, a tu inspiracją było dla mnie Ogrodowisko i tysiące zdjęć, które wskazały mi kierunek działań. Początkowo rośliny sadziłam w dość dużych odległościach i sukcesywnie - zaczynałam od krzewów, drzew, potem długo nic, kolejne rosliny pojawiały sie po dłuższym czasie. Dzisiaj oceniam, ze było to dobre rozwiązanie (ale nie dla osób, które chcą mieć szał od razu ), bo dzięki temu uniknęłam wielu ogrodowych wpadek, pomyłek i przesadzanek. Dopiero w tym sezonie pierwszy raz stworzyłam rabatę zaplanowaną i obsadzoną w 100% w czasie 2 tygodni .

Ptasi gaj 21:30, 17 lis 2022


Dołączył: 12 sie 2015
Posty: 4644
Do góry
Kilka lat temu posadziłam 3 brzozy Doorenbos, takie 2,0 m. Jedną złamał mi wiatr, a dwie zeżarły karczowniki
Całe szczęście, że karczownikom nie wszystko smakuje, np. nie ruszają klonów.

Od tygodnia męczy mnie jakiś wirus, sprawdzałam, to nie Covid, ale nie mogę dojść do siebie.
Ogród prawie wymarzony … 07:50, 17 lis 2022


Dołączył: 11 lis 2019
Posty: 9250
Do góry
Elu bardzo lubię moje brzozy. Sporo czasu je mamy a na początku to były takie chude witki. Po trzech latach nabrały masy a najładniejsze były dwa sezony temu-takie idealne w tej rabacie. W przyszłym roku będą obcięte z góry no i po bokach oczywiście bo daja sporo cienia na rabacie.
graby tez idą pod nóż

Tu na zdjeciu ich drugi sezon-prawie niewidoczne



A tu dokładnie sześc lat temu-bidy straszne

Ogród prawie wymarzony … 21:42, 16 lis 2022


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 14982
Do góry
olciamanolcia napisał(a)
Kilka fot z coraz to bardziej jesiennego ogrodu. Brzozy pożółciały w niespełna kilka dni…









Bardzo ładne brzózki. Mam też derenbosy, ale jak byłam jeszcze ciemna ogrodowi źle je posadziłam MIEDZY WYSOKIE i wyrosły wysoki. Spodziewam się zamówionych jutro brzózek teraz posadzę w słoneczku. Może też między trawy. Zadoluje je a wiosną posadzę. Muszę się zastanowić jak wszystko zmieścić.
U mnie już łyso pojedyncze liście. Mam dużo grabienia szczególnie liści dębowych bo to one kończą u mnie opadanie.

To tu- to tam- łopatkę mam ! 20:28, 16 lis 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24326
Do góry
Martka napisał(a)

Haniu, w tym wszystkim musi być spełniony jeden warunek konieczny: chęć poznania Jest on tak konieczny jak nieoczywisty


No tak, nie uwzględniłam istnienia typów niereformowalnych i opornych na naukę.


Martka napisał(a)
Mój karmnik nie jest aż tak pojemny, ale intuicyjnie nie wypełniałam go do pełna "z górką". Poza nim mam jeszcze kule tłuszczowe i dozownik. Jak znaleźć wytłumaczenie, dlaczego to, co rok temu wisiało przez cały sezon (tu mam na myśli dozownik z ziarnem), w tym wyparowało po tygodniu? Jak wytłumaczyć, że zawartość karmnika znika w jeden dzień, gdy rok temu wystarczyła na tydzień? Ziaren na ziemi nie widzę, pojedynczymi żywią się wróble, ale sikorki też tam się kręcą. Czyli trzeba dawkować! Ptasi socjal jednak psuje? Nie wiem, jakie tu mam wnioski wyciągnąć 


U mnie w ogrodzie ptaki zaczęły pojawiać się gromadnie, kiedy podrosły drzewka i krzewy. Drobne ptaki nie przepadają za otwarta przestrzenią. Potrzebują miejsc, gdzie mogą się schronić w chwili zagrożenia. One dziobia sobie to ziarno z karmnika całą gromadą, a nagle całe stadko kilkudziesięciu sztuk ulatuje w kierunku żywopłotu, bo wystraszyło je szczekanie psa lub przejeżdżający samochód. Raz w ogrodzie pojawił się krogulec. Usiadł na pergoli wewnątrz ogrodu. Cała ptasia drobnica schowała się i zamilkła.

Martka napisał(a)
Haniu, według momentów wykonywania przez Ciebie prac ogrodowych można regulować zegarek Wszystko, o czym czytam i co wydaje mi się stanem idealnym, Ty opisujesz w wątku - z tą różnicą, że u Ciebie stan dokonany, nie projekt Szczerze podziwiam Ciebie i stopień ogarnięcia




Umiejętności planistyczne i organizacyjne to moja mocna strona. Nigdy nie miałam problemów z terminami. Od urodzenia tak mam. Skutecznie mnie przekonano do tego, aby dzisiaj zrobić to, co ma być zrobione jutro. Dzięki temu ma się spokojne noce.


Miałam sen. Dzisiejszej nocy. Koszmarny tak, że aż się obudziłam.
W tym śnie wstałam rano i podeszłam do kuchennego okna, z którego mam widok na frontowe rabaty i furtkę. Nagle tuż przed oknem przejechał jakiś samochód. Zaskoczyło mnie to, skąd wziął się samochód na trawiastej ścieżce do warzywnika. Otwieram szerzej oczy, a tam nie ma furtki, nie ma dwóch przęseł ogrodzenia, zniknął mój grab i żywopłot z tujek i serbskich świerków. Zniknęła sporo część mojego kokonu. Wybiegłam z domu i napotkałam brygadę pracującą. Na moje rozpaczliwe pytanie o to, co zrobili z moimi roślinami odpowiedzieli, że ich szefowa przewidywała, iż z powodu likwidacji drzewek będą problemy. Dlatego w miejsce tych usuniętych wsadzili nowe. I robotnik pokazał mi wsadzony do ziemi pieniek brzozy Youngii szczepionej na wysokości 30 cm. Byłam tak przerażona widokiem tego pieńka, że aż się obudziłam.

Skąd taki sen? Przy naszej osiedlowej drodze robotnicy budują sieć kanalizacyjną. Wczoraj prosiłam ich o to, aby ciężki sprzęt w miarę możliwości nie niszczył zewnętrznego trawnika i nie ugniatał ziemi w obrębie koron drzew..
Dzisiaj sprawdziłam, że panowie dostosowali się do mojej prośby.
Magary Dramaty z Rabaty 00:23, 16 lis 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9765
Do góry
Haniu - ja na tej ścianie to mam w ogóle masę "wszystkiego" Piszesz o nasadzeniach swobodnych - one tam takie są Tyle, że w porze bezlistnej widoki mam denerwujące Ale jak już napisałam - muszę z tym żyć Wad Twojego kokona nie widzę A z lektury mam nadzieję, będziesz zadowolona

Lidka - płotu Ci zazdroszczę Coraz bardziej dochodzę do wniosku, że jeżeli chcemy mieć "swoją" przestrzeń to bez płotu/muru się nie obejdzie Nasadzenia to sprawa drugoplanowa. Sąsiada dziś nie ma jutro jest. Dziś jest fajny, jutro umrze, przyjdzie gorszy. Niestety, o swoją przestrzeń musimy zadbać sami.
Chyba to już pisałam ale powtórzę, bo może ktoś z anonimowo czytających forum skorzysta: zagospodarowanie działki należy zacząć od szczelnego ogrodzenia się od świata

Basia - brzozy przy spornej granicy są, sosny już nie wlizą - pisałam powyżej

Sylwia - o cisach myślałam już wielokrotnie. Ale one powoli rosną. Gdybym miała je posadzić za jabłonkami, a one miałyby docelowo coś zasłonić, to z uwagi na spadek terenu, musiałyby dorosnąć gdzieś do 5 metrów - chyba nie doczekam P.S. Trzmielina mnie nie lubi

Kaśka - a ten ognik to jak z szerokością??? Ogniki mi się podobają, i dla ptaków pożyteczne Kupiłam rok temu sadzonkę pudełkową w biedrze, posadziłam, ale rośnie nienachalnie i to chyba nie ognik
Magary Dramaty z Rabaty 23:55, 15 lis 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9765
Do góry
Dziewczyny, dzięki za odzew i wsparcie

Z odpowiedziami lecę kolejno, żeby się nie pogubić bo tematy różne

Magda - odnośnie sosen - moje obserwacje są takie, że sosny przeważnie łysieją od dołu. Taka ich natura, nawet dziś wyciągnęłam kota na spacer do lasu i sobie pooglądałam Wydaje mi się, że łysieją bo rosną przeważnie gęsto jedna przy drugiej. Nie pozwala im to na samorozwój U mnie na działce tak właśnie mają sosny, które rosną blisko siebie albo w sąsiedztwie innych drzew. Po zimowych wichurach masa suchych spadów Jedna jedyna sosna, która ma więcej "luzu" rośnie zupełnie inaczej i jest moją ulubioną

Niestety na "wrażliwej" ścianie miejsca na sosny już nie mam...


Wzdłuż płotu jest już masa nasadzeń - zdjęcie - widok z tarasu - tego do końca nie oddaje, bo spadek terenu to jedno, a brak liści - drugie. Są tam brzozy dęby, żylistki, pęcherznice, budleje, czarny bez, dalej orzech włoski i jeszcze sporo różności pomiędzy wyższymi drzewami Dodatkowo pomiędzy nasadzeniami przy płocie a skarpą (rabata to de facto góra skarpy) jest najbardziej dogodne (i tak dość wąskie) przejście na dół działki - krzewy bym mogła zastąpić drzewami, ale z przejścia nie mogę zrezygnować

Aga - jestem ostatnią osobą na tym forum, która by się śmiała z pytań - no przecież wiesz o tym
Tu masz super fajną instrukcję odnośnie sadzonkowania, właśnie szałwiowatych:
https://www.youtube.com/watch?v=reG3x0fBB20

Judith - nie masz za co przepraszać Jeszcze nigdy wpis na forum nie stworzył niekomfortowej dla mnie sytuacji
Magary Dramaty z Rabaty 21:51, 15 lis 2022


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 13115
Do góry
Ja posadziłabym brzozy i sosny, jedne i drugie szybko rosną brzoza poszła by w górne piętra, wrazie gdyby sąsiad na kolejny głupi pomysł wpadł na niższe piętra to dziewczyny fajne krzewy doradziły
Magary Dramaty z Rabaty 13:24, 15 lis 2022


Dołączył: 15 sie 2018
Posty: 4341
Do góry
Do wycinek oczywiście nie będę namawiać. Myślałam raczej o uzupełnieniu tego co masz średnim piętrem tym razem zimozielonym.
Przy płocie widzę brzozy, pomiędzy nimi dałabym coś zimozielonego np kosówki
Ale to tylko ty wiesz co się zmieści i jak chcesz by to wyglądało.

Mój zapożyczony krajobraz zmienił się radykalnie przez te prawie 9 po lat od kąd zamieszkaliśmy. Ubolewam najbardziej wtedy gdy próbuje zdjęcie zrobić i ciągle mi coś w kadr wchodzi.
Ogród prawie wymarzony … 11:43, 15 lis 2022


Dołączył: 31 gru 2021
Posty: 3841
Do góry
Czadowa jesień! U mnie już praktycznie wszystkie drzewa łyse Mam nadzieję, że moje brzozy też tak niedługo będą wyglądać, póki co to same badyle są. Jednak dodatkowo na pewno jest źle zaszczepiona i będzie widać pień podkładki. Muszę pomyśleć co im posadzić w plecy, może jakieś trawy? Na zimozielone już tam raczej nie ma miejsca.
Ja jak Judith wyobraziłam sobie pierdzącego męża hihi.
Ogród prawie wymarzony … 11:37, 15 lis 2022


Dołączył: 11 lis 2019
Posty: 9250
Do góry
Kilka fot z coraz to bardziej jesiennego ogrodu. Brzozy pożółciały w niespełna kilka dni…












To tu- to tam- łopatkę mam ! 10:30, 15 lis 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24326
Do góry
Roocika napisał(a)


Pomysł z kompostownikiem na prawdę miałaś udany i możliwe, że męża namówię na taki. Chociaż nie wiem kiedy to będzie...

Te twoje zakręty i zakamarki mi się podobają, zresztą w ogóle mi się takie zakamarki podobają.
No i dereń z mahonią. Mam zapiane zdjęcie od Ciebie, bo to będzie mój zestaw podstawowy pod brzozy
Tyle mam planów tylko mocy przerobowych za mało nie te proporcje


U mnie pod brzozami derenie nie dały rady. Nici wyszły z widoku czerwonych gałęzi na tle białych pni. Ten ich zestaw z mahonią jest fragmentem nasadzeń w nieformowanym żywopłocie.
Zrobienie kompostownika zajęło mi dwa popołudnia. Gdyby nie to, że musiałam czekać aż zastygnie beton w stópkach słupków, to można by się uwinąć w jedno popołudnie. Powodzenia w realizacji.
To tu- to tam- łopatkę mam ! 08:07, 15 lis 2022


Dołączył: 14 gru 2017
Posty: 8713
Do góry
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Hej Moniś. Styranie ogrodowe to rzeczywiście miły stan. Efekty owego widoczne są od razu.
Okancikowałam wszystko, co się da. Nóż do darni to cudowny wynalazek.

Kamienne płyty na drodze do kompostownika.







Wczoraj okancikowałam okręgi wokół drzewek na zapłociu. Początek jesieni obfitował w spore opady deszczu. Trawnik na zapłociu, z uwagi na brak kanalizacji deszczowej, jest bardzo nasiąknięty wodą. Wokół każdego drzewka zrobiłam nakłucia napowietrzające korzenie i spulchniłam glebę.

Aktualny stan zapłocia. Ranek był nieco mglisty.



Nie wszystkie liście opadły, więc czeka mnie jeszcze kilkukrotne ich grabienie lub zbieranie odkurzaczem ogrodowym, ale to już raczej praca kosmetyczna.



Do końca jesieni jeszcze sporo czasu.



Pomysł z kompostownikiem na prawdę miałaś udany i możliwe, że męża namówię na taki. Chociaż nie wiem kiedy to będzie...

Te twoje zakręty i zakamarki mi się podobają, zresztą w ogóle mi się takie zakamarki podobają.
No i dereń z mahonią. Mam zapiane zdjęcie od Ciebie, bo to będzie mój zestaw podstawowy pod brzozy
Tyle mam planów tylko mocy przerobowych za mało nie te proporcje
Magary Dramaty z Rabaty 00:38, 15 lis 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9765
Do góry
Magda - Małżonek mówi, żeby mur stawiać Za świerkami też nie przepadam, ale gdybym teraz obsadzała nową działkę - no to by jednak musiało zaiskrzyć
Sosny... Mam i lubię Ale kokonotwórcze to one nie są Moje mają jakieś naście lat, obecnie im się obsypują gałęzie na wysokości około 4-5 metrów Piękne są, ale przesłony z nich żadne
P.S. Twojemu Małżonkowi covid się przysłużył skoro tak szybko marzenia Małżonki realizuje

Dorii - jabłonki będą na rabacie, powyżej granicy działki. Niestety granice działki mam już obsadzone przez poprzednich właścicieli - dęby, brzozy, wszystko liściaste. Sama dosadzałam krzewy, też liściaste. Nie będę wycinać dorosłych drzew, żeby w ich miejsce sadzić coś innego. No trudno, coś za coś.
Podkrakowska wieś, foliak, kury i my :) 19:16, 13 lis 2022


Dołączył: 06 wrz 2013
Posty: 26062
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)

Sypałam resztki z czyszczenia grzybów pod drzewami i teraz miałam poletko maślaków i kozaki w brzeziniaku. Ale ważne by sypać pod właściwe drzewa. Maślaki pod sosny i modrzewie, kozaki pod brzozy. W tym sezonie pod bukami sypałam prawdziwki

W tym roku byłam na grzybach, mam już swoje, ale lubię lasy kieleckie, znowu zasiałam kolejny rok z rzędu

Budowa jak bułka z masłem….a tu czytam że kolejny domek będzie się realizował

Mojej córce się nie udaje budowa domu się obsuwa,
nawet fundamentów jeszcze nie ma
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 13:31, 11 lis 2022


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 15452
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)

brzozy purpurea jeszcze w formie



Co to jest to czerwone na środku zdjęcia?
Wielkie marzenie w małej przestrzeni. 11:30, 10 lis 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 13228
Do góry
DariaB napisał(a)
Tylko ja bym chciała coś co się po tym murze pnie żeby jego surowość przełamać, w stópki mogę dąć rozchodniki, kocimiętki, żaden problem Myślicie, że żadne pnącze nie da rady? Widziałam też powojnik tangucki, też mi się spodobał.

Jak rozmieszczę brzozy to się ostatecznie okaże czy się domek zmieści, zawsze można dać mniejszy

W temacie powojników nie mam wiedzy, natomiast trzcinnik KF jest dość wysoki - w fazie kwitnienia ma mniej więcej 1,5 metra - przesłoniłby mur .
Wielkie marzenie w małej przestrzeni. 11:09, 10 lis 2022


Dołączył: 31 gru 2021
Posty: 3841
Do góry
Tylko ja bym chciała coś co się po tym murze pnie żeby jego surowość przełamać, w stópki mogę dąć rozchodniki, kocimiętki, żaden problem Myślicie, że żadne pnącze nie da rady? Widziałam też powojnik tangucki, też mi się spodobał.

Jak rozmieszczę brzozy to się ostatecznie okaże czy się domek zmieści, zawsze można dać mniejszy
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies