Ogródek Gosi
22:12, 23 kwi 2025
Ewa, perspektywa wstawania o późniejszej godzinie, oraz możliwość pracy w ogrodzie przez cały tydzień, cały dzień jest przepiękna. Wiem, że pewnie będę robiła wszystko wolniej, wiem, że często będę sobie mówiła, że zrobię to jutro, ale to jest takie piękne
Ania, ja dzisiaj miałam urlop. Co prawda niestety przerwany na 2,3 godziny, bo szefowa potrzebowała nagłej pomocy, ale i tak uważam, że sporo zrobiłam. A ile mogłam zrobić.
Myślę, że wszystko byłoby już opielone. Ale chwasty faktycznie są w natarciu.
Udało mi się zlikwidować wszystkie widoczne mlecze z trawnika, wypielić grządki po lewej stronie od furtki. Przy okazji
Sylwia, mój wilczomlecz też potrafi zniknąć nie wiadomo dlaczego. A potem cudownie znajdowałam siewki. Może to kwestia wilgotności? Chyba nie lubi za mokro. Wiem, że jest trujący i jak sie go wycina trzeba umyć sekator, żeby nie zabił innych roślin, ale nie słyszałam, żeby był aż tak.
Nie pamiętam teraz czy pracowałam przy nim w upał.
Muszę zwrócić na to uwagę.
Dzisiaj miałam urlop
Udało mi się zlikwidować wszystkie widoczne mlecze z trawnika, wypielić grządki po lewej stronie od furtki. Przy okazji poprzesadzałam kilka roślinek.
Podlewając doniczki z zeszłego roku, które nadal tkwią w warzywniku zauważyłam, że budleja, którą uważałam za martwą jednak żyje. Zresztą mam kilka takich dziwnych odkryć w tym roku.
W zeszłym roku posadziłam różową gilenię. Po miesiącu zniknęła. Jakież było moje zdziwienie, kiedy zauważyłam, że wychodzi. I takich przypadków mam kilka.
Jakiś cudowny rok


