Ciemierniki i brzozy to super duet.
A jako, że nasze brzózki są młode mamy szansę, że fajnie nam się razem rozrosną bez konkurencji o wodę.
Mam 4 Niger do dosadzenia na tej rabacie, ładną falę stworzą między hortensjami i z brzozami w tle.
Ciemierniki Niger są obłędne, wyglądają jak bita śmietana
Pod tymi kwiatami jest jeszcze mnóstwo pączków. A kupowałam raptem z kilkoma rok temu.
Super, że i tobie ładnie rosną. Ciekawe, czy równie chętnie będą nam się wysiewały.
Na froncie mam tylko dwa ciemierniki wschodnie, przy wejściu do stolika. Te coś słabiutko mi rosną.
Dlatego między hortensje wsadzę chyba zwykłe Niger. Latem ta rabata ładnie wygląda a teraz łyso.
Ciemierniki to chyba dobry pomysł na tę wiosenną pustkę. Kwitną dłużej niż cebulowe.
Haa etat babcia to przyjemność i ciężka praca
powodzenia kochana czekamy na fotki jak nadarzy się okazja ściskam gorąco
zdrowia i wszystkiego dobrego buziaki
Ooo Hanuś jak miło wspomnieć ....dziekuję ....
Tak ...mamy w sercach naszych wszystkich ogrodowych przyjaciół
którzy odeszli....
z ogrodów na Ziemi do Zielonych Ogrodów Pana
na pewno jest tam jeszcze piękniej za ich sprawą ...
Dobrze, że piszesz No my świadomie wybraliśmy dość ruchliwą rasę, ale właśnie bardzo zżywającą się z ludźmi. Ruch lubimy, za płotem mamy las, rzekę i pola. I rzeczywiście jeśli tylko wybiegamy ją po podwórku (na razie nie możemy z nią wychodzić poza działkę, ze względu na cykl szczepień), jest dużo spokojniejsza w domu. I od razu wprowadziliśmy zasady, żeby nam na głowę nie weszła. Musieliśmy też wszyscy się lekko wyszkolić i przeszkolić najmłodszego syna, bo nam ją psuł
Fota specjalnie dla Ciebie:
Dziękuję nabieramy sił.
U mnie Lo też łapie choroby, ale kwitnie jako pierwsza no i bardzo mocno pachnie więc jej wybaczam tę chorowitość. The Pilgrim też mam jedną, ale i u mnie ona ma słaby krzak dlatego zamówiłam drugą. Miałam nadzieję, że ta druga będzie mocniejsza, ale krzaczek jest z cienkimi pędami. Pewnie to taki delikatny gatunek.
Dziś starałam się wykopać porozrzucane puszkinie po całym ogrodzie, ale łopatą się nie da, a małą łopatką poucinałam połowę roślinek. Dalej będą rosły tam gdzie chcą, bo tylko ze 20 udało mi się wyciągnąć z cebulkami.
Już dokładnie nie pamiętam ale wydaje mi się że one zaraz po rozwinięciu są bardziej żółte a potem bledną i robią się właśnie takie jak piszesz, maślane muśnięte różem. I dużo zależy od światła. W każdej odsłonie je lubię
Mam jeszcze takie, też bardzo mi się podobają ale ich kwiat jest dużo mniejszy i są niższe. Koło tamtych wyglądają marnie