Na moim wygwizdowie, w rejonie przedgórza nigdy nie ułamała się żadna gałąź. Zlatują te najdrobniejsze gałązki grubości 1-2 mm.
A brzozy mam już spore. Graby też rosną bez cięcia.
Obejrzyj sobie projekty tego biura. Tam jest mnóstwo inspiracji.
Zostawiam kilka obrazków z pięknego miejsca, które odwiedziłam w lipcu tego roku. Niestety jeden dzień to za mało, więc i zdjęcia robione w biegu, bo trzeba było się spieszyć, żeby zobaczyć jak najwięcej.
Na początek mapka, na której można zobaczyć, jak świetnie wszystko jest rozplanowane. MAPA
Elu piękny kadr z ogrodu❤ a trawnik jak z katalogu Tymi rozplenicami to obsdziłabym na tej drugiej rabacie z prawej strony z przodu, nóżki drzew były by zatopione w trawach, super by to wyglądało.
Hibiskusy o pełnych kwiatach to i mnie się podobają ale nie posiadam ich. 85zł krzak no trochę sporo...
Dereń pagodowy już posadzony. Zdjęć brak, bo krajobraz wokół niego wygląda jak po bitwie. Pracowałam w namokniętej glinie z dużym rozmachem.
Z drugiej strony brzózki jest w miarę przyzwoicie.
Ogród ożył po bardzo obfitym opadzie w ubiegłym tygodniu. Dzisiaj znowu popadało. Glinie to wystarczy na długo. Całe szczęście, bo nie dałabym rady podlewać rabat z węża.
Hortensje dziękują. Mam ich sporo. W ogrodzie ozdobnym świetnie sobie radzą nawet podczas długotrwałej suszy. Te na zapłociu mają gorzej, bo rosną w suchym półcieniu pod drzewami.
Obejrzenie ogrodu na żywo z pewnością ułatwia orientację. Mnie bardzo pomogła lektura Twojego wcześniejszego wątku, żeby się rozeznać w planie Twojego ogrodu. Śledziłam zakładanie i modernizację wszystkich kolejnych rabat.
W upałach nie działam (tych w okolicach 30 stopni). To już nie na moje zdrowie. Wydawało mi się wczoraj, że jakiegoś ukropu nie ma, wiec wylazłam z domu. Ot, pościnam to i owo. A jednak pot z człowieka ściekał.
Dziś dla odmiany burzowe chmury i po nich krótkotrwały ulewny deszcz. Popadało z godzinę.
Po kwitnieniu przycięłam górną część łodyżki trojeści bulwiastej. Będzie znowu kwitła.
Jestem mile zaskoczony wzrostem kocimiętek po ścięciu. Znowu są dekoracyjne i takie zielone Liście przypominają mi trochę melisę.
W tle kocimiętki, które nie były mocno cięte, jest ciągłość kwitnienia.
Przy okazji zdjęcie młodych seslerii, które momentami mi obsychają.