A nasze cebulowo-kwiatowo-łąkowe kwadraty czyli szachownica, w dniu wczorajszym została skoszona. Koszenie nie było łatwe, ale udało się. Robimy miejsce da wyrastających cebul na wiosnę. A być może coś dosadzimy jeszcze, np. kamasje?
Ogród ponownie ma sesję fotograficzną profesjonalnego fotografa z Anglii. Kolory ogrodu zaskakują w każdym zakątku. Jest po wielkiej wichurze ale część liści ocalała.
Słodkości kuszą, zwłaszcza mało słodkie, których można zjeśc więcej To też moja zguba.
Różankę postanowiłam obsadzać, bo nie mogę się powstrzymać aby nie zamówić róż. Zamawiam więc. Kolejne przywiezie kurier. Gdy róże zakwitną w przyszłym roku, będzie łatwiej dobrać do nich inne towarzystwo.
Aha, to czekamy na kolejne zdjęcia.
Widzę Danusiu, że masz podobnie jak ja z robotą. Jak mam zrobić wiosną to wolę zrobić teraz. Czyli zgodnie z powiedzeniem "co masz zrobić jutro , zrób dzisiaj a co masz zjeść dzisiaj zjedz jutro". Też wolę mieć robotę za sobą niż przed sobą.Tylko u mnie ta druga część powiedzonka jest kompletnie nie spełniana. Szczególnie jeśli chodzi o słodkości.
Niezależnie od kontuzji, tylko praca i inne działania trzymają nas w jako takiej kondycji. Póki ręką/nogą się rusza - jest ok. Przepiękne zdjęcie w awatarze.
Pozdrawiam (również nieco kontuzjowana, ale ciągle działajaca w ogrodach)