To, co nie zaorał traktor (granice działki), dorabiał Witek, a ja to cóż, mogłam tylko przydepnąć kaloszem

I zdjęcia bardziej przyjemne, dwa razy w roku nawozy zielone, jako pierwszy gryka

Kilka mocnych zdjęć

Skoro część trawnika jest przelana a część niedolana, to chyba coś nie tak z tym projektem. O deszczówce zapomnij, stacja zarządzania taką wodą to koszt kilku tys zł. a wody jak na lekarstwo.

Polecam zainwestuj we własną studnię.

Firma wykonująca nawodnienia powinna doradzić, a jak nie umie to im nie zlecaj.

Jeżeli hydrofor pompuje wodę tylko z wody miejskiej lub ze studni, to tak, może być zasilane nawadnianie z hydroforu.

Jeśli chcesz podlewać także wodą z deszczówki, to nie ma szans, wody jest zbyt mało.

Widzisz spadek bo na ciśnieniu jest ustawione niskie ciśnienie włączania.

Nie ma, jak ma zmarznąć to i tak zmarznie, niezależnie od tego czy metal czy drewno.

247 m2 x 40 litrów obfity deszcz = około 10 m3 przy ulewnym deszczu.

100 m rury drenacyjnej setki ma pojemność trochę za małą.
proponuję założyć studnię chłonną do piasku.

Może wybijać syfonami.

umcus napisał(a)

Cześć,

Zrobiliśmy w miarę porządek z trawnikiem, kosztowało nas to 2 weekendy rwania chwastów. Trawnik po nawożeniu jest całkiem niezły, tylko irytują nas niektóre chwasty. Może ktoś powie, jak z tym zrobić porządek, bo niestety tego nie udaje się wyrwać z korzeniami.

To są chwasty dwuliścienne, da się spryskać ale za rok, teraz jest młody trawnik. Jak chcesz zrób połowę dawki herbicydu i opryskaj tylko kawałeczek oznaczony patykami. Na oprysk herbicydem na dwuliścienne, ten trawnik jest za młody jeszcze. Dlatego skoro się tak niecierpliwisz zrób próbe, ale tego się nie robi na młodym trawniku w zasadzie.

Niech szaleje to wyżre pędraki.

Kosić albo wyrywać. Na tę chwilę nic innego nie możesz robić, to albo to.

Betka napisał(a)

Danusiu filmiki obejrzałam pięknie wszystko faluje na wietrze. A może nagrasz film i będziemy mogli wszyscy obejrzeć Wasze Vlinderhof
Pozdrawiam

Nagrywałam ale jakieś takie nieostre mi wyszły, nie umiem.

adkawi napisał(a)

Marzy mi się kiedyś zobaczyć na żywo ten Twój raj kwiecisty.

Na pewno, mam zamiar udostępniać.

mira napisał(a)

Danusia ratuuuuj toniemy



Pozdrawiamy Cię, kochamy i cieszymy się Ogrodowiskiem które nie ma granic.

Machamy wszystkim

Mira i Iza Basilikum

Szczerze zazdroszczę, bo z moimi wyjazdami w tym roku - kruchutko Oj kruchutko.

Alicja169 napisał(a)

Nadrobiłam cały wątek ze zrozumieniem!
Ale jednego zrozumieć nie mogę, jak... jak czworo rąk i dwie głowy stworzyły to dzieło
Ciekawi mnie czy wedlug wcześniej sporządzonego planu, Danusiu, tworzyłaś swe dzieło, czy też ze sporą dawką spontaniczności (obstawiam wariant drugi)
Nie raz jeszcze będę wracać do wcześniejszych stron, bo inspiracji tu bez liku
Wiem, że udany projekt dodaje skrzydeł Zyczę Wam skrzydeł podwójnych i wiatrów pomyślnych, pogody sprzyjającej i nieskończonej energii, siły

Może kiedyś napiszę o tym ..ale na razie to nawet nie myślę.
Aby podjąć się takiej pracy, potrzebny jest sprzęt, nie tylko ręce i głowa.
Wszystkie wielkie prace, drogi, mostki, ogrodzenia, uprawa gleby, karczowanie drzew,
zabiegi agrotechniczne zostały wykonane własnymi siłami, pracą sprzętu, pracą Witka i naszych pracowników w czasie kilku późnych jesieni i zim, nadludzkim wysiłkiem oraz wynajętym wielkim sprzętem rolniczym zaprzyjaźnionego sąsiada, który orze nasze pole tam, gdzie jeszcze nie ma ogrodu.

Wszystko co powstało, to rabaty tymczasowe, spontaniczne, bardziej powstałe jako matecznik, choć te dwie szerokie koło domku, ubłagałam - zostaną. Będą tylko modyfikowane i rozsadzane, bo robi się już ciasno. Więc przybędzie roślin z dzielenia.

Warzywnik jest tymczasowy, powstanie inny, bardziej okazały, a ten będzie dalej przeniesiony.

Cały te teren do strumienia zostanie dostosowany do budynków, potem będę rozbudowywać ogród dalej.

Tak po prawdzie, to stworzyłam już projekt ogrodu formalnego przy oranżerii i projekt stawu kąpielowego typ III, który ma powstać lipiec-sierpień. Na dwa etapy.

Ogród formalny jak będzie czas, bo rośliny w zasadzie już mam.

Rabaty improwizowałam na żywca.

Gardenarium napisał(a)

Możesz tak zrobić

Dziękuję za propozycję! Wygląda to świetnie. Trzy drzewka to chyba optymalnie. Tylko zastanawiam się jakie drzewka mogłabym tam posadzić, takie, by nie były formowane i wpisywały się delikatnie w swobodny styl ogrodu, a jednocześnie, żeby radziły sobie w południowym słońcu i w tak wąskim pasie. Co do roślin zaznaczonych jako zielone - także poszukuje pomysłu na gatunek, który wypełniałby jak największą przestrzeń wokół pni, przesłaniał te połacie kostki był odporny i zdobił. Pozdrawiam serdecznie.

Gardenarium napisał(a)

A jednak je uratowałem