https://www.ogrodowisko.pl/artykuly/423-zwalczanie-opuchlakow-w-ogrodzie
I jeszcze taki "wyciąg" z internetu
"Natomiast z powodzeniem możemy wykorzystywać wrotycz do zwalczania mszyc i innych szkodników roślin. Aby przygotować oprysk, około 150 g świeżego wrotyczu (lub 15 g suszonego) zalewamy 5 l wrzątku. Po wystudzeniu i przecedzeniu napar jest gotowy do użycia. Działa 7 dni. Z kolei gnojówką z wrotyczu można zwalczać szkodniki glebowe: nicienie, drutowce i pędraki. Przygotowujemy ją, zalewając pocięte rośliny wodą (1 kg na 10 l). Wodę często mieszamy. Kiedy przestanie się pienić (zwykle po 2 tygodniach), rozcieńczamy ją trzykrotnie i obficie podlewamy nią przekopaną ziemię.
Czyli dla ogrodnika to cenne ziele

Wiesz, niby tak sobie trochę tutaj żartujemy ale ja nie mam wokół siebie zbyt wrotyczu - bo każdy kto się buduje i zakłada ogród go zwalcza.. a "dzikich" miejsc wokół mojego ogrodu coraz mniej. Więc może tak na wszelki wypadek ciut sobie go zostaw żeby te mszyce nim załatwić zamiast chemią