Narobilaś smaku tymi tulipanami, koniecznie dziś zrób fotki, bo już się niecierpliwie
Ilonka czy Twoje miskanty Apache dają już oznaki życia? U mnie nic, nie wiem czy nie umarte....

hmmm, nie wiedziałam, że one tam rosną, muszę się rozejrzeć jak tam będę.
A swoją drogą patrzę na lokalizację i rosną chyba gdzieś w okolicy baraków, w których 2 lata pracowałam jak ten osiedlowy budowaliśmy... eh fajne to były czasy

u mnie miskanty i rozplenice wystartowały, najwięcej strat w carexach, sporo zgniło i do wymiany tylko się nadaje, szkoda ale co zrobić.

Ja z prac kosmetycznych to dziś carex Variegata oczyściłam z kwitnących cićków i czupryny im skróciłam.
Stwierdzam, że one najładniej wyglądają jak rosną w cieniu, u mnie mają za dużo słońca i są takie nijakie, przymierzam się do zamiany na Evergoldy, tylko mam je takie brzydkie po zimie, że chyba trochę tym zabiegiem poczekam.
Twoje cały czas nieskazitelnie piękne jak kilka tygoni temu?

My dziś trawnikowi nic nie zapodaliśmy, bo tydzień temu był siarczan potasu, nie chcę przedobrzyć.

A i w korze smardze znalazłam

Ewcia, nockę wczoraj zarwałam i cały wątek o herbicydach przeczytałam, kreda już zamówiona, przyjdzie to będę robić mikstury.
Na tych szczepieniach to ja się kompletnie nie znam, więc tylko z boczku podczytuję.

Piękna kompozycja w donicy,

podziwiam zapał do pracy, w takim tempie, to ani się obejrzysz a już ogród bedzie na tip top.

Domi, Ty jesteś mądra dziewczyna, za rok jak się wprowadzisz to już ogród będzie można piękny oglądać z okien.

Też mam te smardze w korze, ale jakoś bałabym sie je konsumować, za to takim grillem bym nie pogardziła