Elu!
jak mi głupio ciągle brakuje czasu, jestem sama zła na siebie.
Mam u siebie jedną wnuczkę z bliźniaków już dorosłą studentkę i wieczorem pogadamy, czas ucieka.
Mnie kwitną Bombony, też krzaczki rozbudowały.
Nugaty słabo, ale u mnie przy brzozie to im gorzej.
Jesiennej pracy dużo, teraz jak deszcze sprzątałam łęty pomidorów.
Jeszcze bym chciała usunąć zapadnięty stół w mnożarce może kogoś znajdę do tej pracy, wynieść beton z parapetów, usunąć ziemię i kogoś ze spawarką odciąć kątownik.
Halinko!
jak ja bardzo dziękuję za chryzantemki od Ciebie kolor piękny ten Red.
Dostałam dwa lata temu od Zoji myślałam że taki sam kolor a jednak inny.
Od Zoji jest czerwony a ten mocniejszy czerwień bordowa.
Zrobiłam zdjęcie dwóch razem.
po lewej czerwona po prawej od Ciebie.
teraz muszę szukać nazwy.
inne jeszcze nie zakwitły mają maleńkie pączki jeszcze bez koloru.
Jedną mam w donicy i wstawię do mnożarki będą miały cieplej.
Dziś zaczęłam wykopywać dalie te w wazonie.
Mogę nie zdążyć, powiedzenie mówi do Jadwigi na polu bez łodygi.
a tu ciągle leje mokro lepi się szpadel.
Mam zerwać darń i poszerzyć rabatę pod łukiem z cisami,
pewnie wkrótce przyjadą róże ponad 40 szt, a teren nie przygotowany.
Ja pierwszy raz na żywo widziałam. I taka zachwycona byłam takim gościem w oczku, ze poleciałam po aparat... i przypaliłam obiad.
Szkoda, że nie można im pomóc zimą dokarmianiem. Bo śmiertelność jest na poziomie 70-80%.
To już chyba jeden z ostatnich odlatujących kluczy...