No to teraz parę fotek październikowych... ostatnio przez te deszcze a dodatkowo w piątek jak zobaczyłam zryty sad i powyrywane roślinki, które dopiero co były posadzone to dostałam zniechęcenia ogrodowego, dobrze że już wróciły chęci... No to fotki...
Powiem wam tylko, że moja jukka czy agawa czy co to tam jest oszalała i stwierdziła że zakwitnie. Mam nadzieje, że to nie jest ta roślina co pada po kwitnieniu bo mdłych agawek na razie nie wyprodukowała
Od dziś jestem na kwarantannie w domu bo szefowa zarażona.Nie muszę pracować zdalnie. Dzień spędziłam z em na pracy ogrodowej i cały następny tydzień też działamy .
Dziś był piękny słoneczny dzień i wreszcie miałam czas na fotki.
Trawy kwitną w najlepsze . Nawet ten wysoki miskant zakwitł
No właśnie ten sezon w porównaniu z dwoma poprzedni jest bardzo leniwy. Tak się tylko wydaje, że dużo zrobiłam. Lędźwie się buntują, dlatego pracę rozkładam sobie na etapy. Robię częściej, ale krócej. To dobra metoda
Problemy z plecami to zmora większości ogrodników. Cóż poradzić jak to taka przyjemność, prawda
Super, że masz zabiegi w Kopalni, ja kupuje matę i zabieram się za jogę
A kanciki też znów robię. Dzięki nim rabata bez plewienia sprawia wrażenie zadbanej
Pogoda ładna, świetło jesienne takie piękne. Wszystko jakoś lepiej wygląda
Na ławeczkę polowałam od dawna. W końcu znalazłam taką "moją", kolor ma idealny Formę też. Docelowo pójdzie gdzie indziej, chociaż tymczasowa miejscówka też na razie mi pasuje.
Zwiastuny jesieni...zawilce i "jesieniowity" (tak nazwał je kiedyś eM i już tak zostało kiedyś wypaliłam w sklepie: Poproszę cebule jesieniowitów mina Pani bezcenna
Rabata pod kasztanowcem zawsze jakaś nieporządna...wiosną lecą wielkie kwiaty kasztanowców, jesienią pełno kasztanów i wielkich liściorów