Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

Pod Biało-Niebieską Chmurką moj Bawarski ogrod na wsi 12:11, 31 mar 2019


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 14743
Do góry
Basilikum napisał(a)
Elu nic nie przelatuje przez prety. Na podlodze jest karton, by przydusic chwascory, ktore byly pod.
Kompost lubi wode, wielokrotnie czytalam, ze podlewac sie powinno wiec chyba niepotrzebnie ten daszek masz.
Poszczegolne wastwy przesypuje maczka bazaltowa.







Izo mój kompostownik ma prawie 10 lat i przerabiałam kompostownik bez daszka. Jak deszcz padał to robił się obornik tłusty ciężki. Potem przykrywałam folia ale zawsze folie wiatr mi zwinął.
W zeszłym roku zrobiliśmy daszek i nie pada na kompost. Należy podlewać kompost ale nie zalewać jak miałam do tej pory bez daszku.

Zawsze raz w roku go przerzucała w tym roku jeszcze nie przerzuciłam więc wiem co to jest jak kompost mokry zbrylony i robi się cieszki.
Też sypie preparaty do kompostowania.

Ujecia foto bardzo ładne. U nas piękna pogoda idę zaraz działać trzeba wykorzystać pogodę.

Pozdrawiam Izo - Monachium i Bawarię tez
Ogród z rzeźbą 20:46, 30 mar 2019


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12539
Do góry
Paula dębowe trzymam osobno, kompostuję na razie w workach. Mam zamiar dostawić trzeci kompostownik właśnie na liście dębowe, igliwie. Mam tego zatrzęsienie, szkoda marnować. Przyda się do rodków.
Ogród Pierwszy (nie)Wielki - projekt 20:12, 30 mar 2019


Dołączył: 12 maj 2016
Posty: 13628
Do góry
Tu rzeczony nowy kompostownik.
Po dzisiejszej akcji to już tak ładnie tam nie jest

Coś jeszcze, coś więcej... 18:59, 30 mar 2019


Dołączył: 08 lut 2011
Posty: 50262
Do góry
m_gocha napisał(a)
czy takie „siano” po wertykulacji ale trochę z mchem nadaje się na kompostownik?
Zapakowałam do worków na odpady ale widzę że sporo i suchej trawy i trochę ziemi też


Gosia - nadaje się Co prawda może się z tego zrobić - nie oszukujmy się - gnój, jednak jak poprzerzucasz to chwastami i ziemia to myśle, ze na jesień będziemy już go sypać na rabaty Trzeba taka pryzmę z dwa razy przerzucić jak się ubije
Coś jeszcze, coś więcej... 18:49, 30 mar 2019


Dołączył: 13 maj 2014
Posty: 3544
Do góry
Sebek napisał(a)

A wczoraj bawiłem się nową zabawką Zobaczcie ile siana wyskubała Na szczęście kompostownik mam na nieograniczoną ilość odpadów

czy takie „siano” po wertykulacji ale trochę z mchem nadaje się na kompostownik?
Zapakowałam do worków na odpady ale widzę że sporo i suchej trawy i trochę ziemi też
...uDany ogród 18:48, 30 mar 2019


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 6278
Do góry
Basilikum napisał(a)
ja tez pokochalam ciemierniki wlanie podlalam tego bialego przesadzanego i taki piekny jest. Dobrze, ze je rozdzielilam. U mnie ostatnie dni pod znakiem kompostu. Jak dobrze pojdzie to jutro stary kompostownik przestanie istniec


Izuniu ja mam tylko kilka sztuk, ale wiem że chcę kolejne. Mam na nie miejsce, więc z pewnością dokupię
Mój kompostownik nietknięty, bo dalej nie ma do niego dojścia . Może jutro jak nie będzie padać wypalimy kupę gałęzi i będę mogła rozwozić
Dzisiaj ściółkowałam tył ogrodu, bo z chwastami nie mogę sobie poradzić. I borówki też obsypałam. Poza tym przesadziliśmy wielką kulę tuję od Teścia. Zrobiłam wertykulację u Mamy i Teścia i tym co zgrabiłam wysypałam tył ogrodu. Robię tak już kilka lat i ziemia jest coraz bardziej żyzna

A tujka tak się wkomponowała

Widać ją z tyłu

...uDany ogród 18:38, 30 mar 2019


Dołączył: 14 cze 2015
Posty: 21763
Do góry
ja tez pokochalam ciemierniki wlanie podlalam tego bialego przesadzanego i taki piekny jest. Dobrze, ze je rozdzielilam. U mnie ostatnie dni pod znakiem kompostu. Jak dobrze pojdzie to jutro stary kompostownik przestanie istniec
Ogród Pierwszy (nie)Wielki - projekt 21:48, 29 mar 2019


Dołączył: 12 maj 2016
Posty: 13628
Do góry
Z rzeczy ważnych - Mąż ustawił drugi kompostownik, mamy parkę
Ogród z wilkiem zamkn. 18:55, 28 mar 2019


Dołączył: 07 maj 2017
Posty: 19393
Do góry
Margerytka40 napisał(a)
Takie prace mało widowiskowe zajmują najwięcej czasu, ha kompostownik, żebyś mój widziała. Mam tylko nadzieję, że mi się ten wrotycz po całej działce nie rozniesie, ale będę ścinać to chyba nie. Muszę zgłębić na co jeszcze można go stosować bo jak już będzie to trzeba wykorzystać


Asiu najwyżej jak się rozsieje ,to zaczniesz nim handlować hihi za 100 gr suszonego cos około 8 zł trzeba zapłacić ….

a te prace -faktycznie mało widoczne i mało efektowne ,a jednak czasochłonne


jutro mam w planie wymierzyć porządnie kwadraty trawnika ,bo w sobotę w końcu przychodzą panowie skończyć ….i jeszcze jakoś sensownie i praktycznie muszę wymyśleć przejście na tamtą działkę -żeby łatwo było z pełnymi taczkami przejechać

dziś jestem padnięta po pracy i nawet myśleć i planować mi się nie chce
Wśród brzóz i dębów 18:44, 28 mar 2019


Dołączył: 14 cze 2015
Posty: 21763
Do góry
no i wiosne mamy
ja tez latam z taczkami. Mam nowy wielki kompostownik i oprocz tego, ze z rabat zworze to jeszcze przenosze ze starego.
Ogród z rzeźbą 07:02, 28 mar 2019


Dołączył: 12 maj 2016
Posty: 13628
Do góry
Zana napisał(a)
Dziewczyny, cieszę się, że w moim wątku taka gorąca dyskusja, wymiana zdań ma miejsce.

Pokuszę się o podsumowanie:

-> zaczęło się od pytania jak zaradzić na korzenie po krzewach w miejscu gdzie ma stać kompostownik, żeby nie wrastały od dołu w kompost. Rada Hani/Gruszki: miejsce to ponakłuwać prętem i wlać 20%-owy roztwór mocznika. Stosujemy również na karpy korzeniowe po drzewach, których chcemy się pozbyć.

-> kompostownik najlepiej ustawić na gołej ziemi. Ustawienie na siatce odradza Asia/Makadamia - zaczepia widłami o siatkę, co powoduje w pełni uzasadnioną irytację. Łucja co prawda ma wątpliwości czy mając kompostownik na gołej ziemi wybiera jeszcze kompost czy już wkopuje się pod powierzchnię ziemi, ale to jest raczej do ogarnięcia. Renia/Kokesz ma na spodzie drewniane deski z prześwitami co wydaje się być dobrym rozwiązaniem. Mrokasia rozważa ustawienie na żwirku, co z pewnością nie jest dobrym pomysłem z uwagi na fakt, że żwirek przemiesza jej się z kompostem i rozdzielenie tego irytacja gwarantowana

-> co do siatki może okazać się konieczna, jeżeli posiadamy kreta: dla niego kompostownik z dżdżownicami to fantastyczna wyżerka, wtedy siatka na dnie jest dla niego skuteczną barierą chroniącą naszą darmową siłę roboczą pracującą w kompostowniku.

-> kompostowniki otwarte paletowe, drewniane (bardzo ładny pokazała Kasia/Bawarka na stronie 816) i plastikowe. Ja miałam i będę miała plastikowe - niestety umiejętności techniczne mojego eMa są moooocno poniżej średniej krajowej i na taki piękny drewniany nie mam co liczyć. To znaczy on deklaruje, że no zrobiłby, ale wiecie jak to jest: jak facet mówi, że coś zrobi to on to zrobi i nie należy mu o tym co pół roku przypominać. Tak więc ten, no.... Miałam plastikowy i nie narzekam, kompost się wytworzył. Pozostaje dyskusyjna kwestia estetyki plastiku: no cóż, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Posiadanie własnego kompostu stawiam w tym przypadku ponad estetykę. Zoja ma plastikowy i jest w pełni usatysfakcjonowana tworzącą się w nim materią kompostową

-> dżdżownice: generalnie powinny same trafić do takiej smakowitej stołówki, ale jeżeli mają problem z jej namierzeniem możemy je tam przesiedlić. Dżdżownice mamy w dwóch rodzajach: kupowane arystokratki czyli dżdżownice kalifornijskie i nasze zwykłe plebejskie, co to je można za darmochę wszędzie nazbierać. Kalifonijki, mimo że arystokratki, nie opitalają się i przerabiają kompost sumiennie wędrując stopniowo od dolnych warstw do górnych. Renia/Kokesz dla pewności, żeby jej kalifornijki zimę przeżyły zafundowała im luksusowe warunki hotelowe w wiaderku w piwnicy. Ponoć żyją.

O dżdżownicach kalifornijskich mamy wątek na O., jeszcze nie czytałam:

https://www.ogrodowisko.pl/watek/2640-dzdzownice-kalifornijskie


-> przyspieszacze kompostowania (kupowane mikroorganizmy): jak zauważyła Agata z Tajemniczego ogrodu jeżeli posiadamy w kompostoniku dżdżownice (obojętnie czy arystokratki, czy też plebejskie) nie należy stosować kupowanych przyspieszaczy. Też o tym kiedyś czytałam. Ja stosuję kupowane przyspieszacze, być może z tego powodu nie zauważyłam w moim kompoście dżdżownic. Jako przyspieszacz można stosować mocznik (roztwór 5%) i azofoskę.

-> co dodajemy oprócz odpadków roślinnych (roślinne odpadki kuchenne, chwasty, liście itp.): tekturę (uwielbiają ją dżdżownice) w postaci rolek po ręcznikach kuchennych, rolek po papierze toaletowym, wytłoczek po jajkach (ja zdzieram papierowe naklejki z kolorowym nadrukiem), ręczników papierowych. Można dodawać fusy z kawy, herbaty, słomę, zrębki, skorupki jajek. Odnośnie chwastów pamiętamy, aby nie były w fazie z nasionami, bo wyrosną nam tam gdzie uzyskany kompost zastosujemy, a tego chyba nie chcemy.

-> obornik: bardzo dobrze robi dodawanie do tworzącego się kompostu obornika

-> świeża skoszona trawa: można, ale nie za dużo, bo zrobi nam się brejowata kiszonka a nie kompost (ten błąd popełniła prawdopodobnie Paula). Najlepiej taką skoszoną trawę najpierw gdzieś rozłożyć celem przesuszenia a potem dodać do kompostu. Skoszoną trawę można też stosować jako ściółkę na rabatach.

-> nie dajemy odpadków zwierzęcych (poza wspomnianym wcześniej obornikiem)

-> nie poruszona tu, ale dyskutowana swego czasu w innym wątku sprawa obierek ziemniaczanych. Piszę, bo są sprzeczne meldunki. Jedni dają i twierdzą, że bardzo dobrze się kompostują. Inni piszą, żeby nie dawać, bo później pyry na rabatach rosną. Do tej pory nie dawałam obierek, więc z autopsji nie wiem. W tym roku trochę dorzuciłam, na efekt trzeba będzie poczekać.

Uuuufff, nie wiem czy kiedykolwiek napisałam tak duży post. Mam nadzieję, że ujęłam wszystko o czym przetoczyła się dyskusja na ośmiu stronach.



Ale świetne podsumowanie!

Ja kompostownik mam drewniany. Właśnie dokupiłam drugi. Łatwiej się to składa, niż ten plastikowy

Plastikowy u mnie się nie sprawdził. Kompost wytwarzał się słabo, bo dostępu powietrza nie było. I właśnie że względu na ten dostęp powietrza kompostownik mam posadowiony na palecie. Żeby od dołu też było.

Tyle od mnie.
Kret pomysłowy!

Zakupy cudaśne!
Ogród z wilkiem zamkn. 21:21, 27 mar 2019


Dołączył: 12 lip 2016
Posty: 14832
Do góry
Takie prace mało widowiskowe zajmują najwięcej czasu, ha kompostownik, żebyś mój widziała. Mam tylko nadzieję, że mi się ten wrotycz po całej działce nie rozniesie, ale będę ścinać to chyba nie. Muszę zgłębić na co jeszcze można go stosować bo jak już będzie to trzeba wykorzystać
Ogród z wilkiem zamkn. 20:59, 27 mar 2019


Dołączył: 07 maj 2017
Posty: 19393
Do góry
Asiu nie ma co oglądać wkopałam na działkę obok -bez żadnego przygotowania .... -zasypałam suchą trawą i przykryłam kartonami ….pójdę je odchwaścić ,jak już nie będę miała nic ciekawszego do roboty

ale fotkę cyknęłam hihi -widzisz ….szału nie ma -obok mój za...sty kompostownik

w czarnych workach zdarta darń ….na próbę …..może szybciej się przetrawi



tyle z mojej pracy dzisiejszej


dalsze prace przewidziane na piątek i sobotę

sasanki rozkwitły ,więc coś ładniejszego wstawiam na dobranoc






a z tym wrotyczem -dobry pomysł -może też nasionka kupię

Coś jeszcze, coś więcej... 20:40, 27 mar 2019


Dołączył: 08 lut 2011
Posty: 50262
Do góry
Hiacynty zaczęły - dla mnie też to był szok





A wczoraj bawiłem się nową zabawką Zobaczcie ile siana wyskubała Na szczęście kompostownik mam na nieograniczoną ilość odpadów

Pod Biało-Niebieską Chmurką moj Bawarski ogrod na wsi 19:50, 26 mar 2019


Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 5186
Do góry
U nas dziś także pogradziło, ale drobniutkimi kuleczkami. Zimno, że – jak mówił pewien mój bardzo nobliwy znajomy – pierdnięcie w d...pce zamarza

Też zdecydowaliśmy się zrobić nowy 2-komorowy kompostownik z siatki. I będzie też dodatkowy, specjalnie na odpadki domowe, podobny do tego
Pod Biało-Niebieską Chmurką moj Bawarski ogrod na wsi 18:02, 26 mar 2019


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 14743
Do góry


no i moj kompostownik




Elegancki kompostownik, ale może dobrze by było do wewnątrz jakaś folie wyłożyć bo przez dziury dobroć będzie się usuwać na zewnątrz.
A czym wyłożony jest kompostownik?

Też mam duży kompostownik, ale jednokomorowy źle zrobilismy bo aby się dostać do kompostu trzeba przerzucić to co wrzuciłam teraz. Cały czas myślę jak to rozwiazac. Mój jest z daszkiem bo jak deszcz pada surowiec jest mokry i robi się obornik i ciężko się przerzuca.
Ja tak prawdę mówiąc nie przesiewanie go tylko ładuje taki jak się przegryzł.

Twoje przybyszki to gęgawy u mnie były w zeszłym roku.
Izo jakie masz hale bardzo zielone.

Mam nadzieję, że to już ostatnie podrygi zimy.

Pozdrawiam
ogród (nie)Mocy 17:07, 26 mar 2019


Dołączył: 29 wrz 2018
Posty: 1190
Do góry
Anda napisał(a)
Trzymam kciuki za kompostownik


I ja sama sobie trzymam Ewo Na razie pogoda od wczoraj paskudna, zimowo znowu, wieje, pada śniego-grad, no nie da się. Ale już nie odpuszczę mu, to na pewno, jak się powiedziało A, to trzeba i Beee
ogród (nie)Mocy 16:58, 26 mar 2019


Dołączył: 29 wrz 2018
Posty: 1190
Do góry
Zana napisał(a)
No cieszę się na ten Twój kompostownik własnemi ręcami eMa sklecony. Tylko patrzeć, jak Ci będzie w roślinach przebierał. To sadź, tego nie sadź, to ładne a to feeee...
Potem to nie wiadomo co lepsze, nadmierne zaangażowanie czy może jednak całkowita bierność.

Ojojoj, chyba bierność w jego przypadku będzie jednak lepsza Jakby on wybierał, to wszystko bym miała cerwone
Ogród z rzeźbą 13:31, 26 mar 2019


Dołączył: 17 cze 2015
Posty: 5946
Do góry
Zana napisał(a)
April .


Sobotę, zapewne jak większość, spędziłam w ogrodzie. Pojechaliśmy całą trójką, więc myślałam, że na sześć rąk robota pójdzie migiem. No niestety, wyszło na to że gdzie kucharek sześć..... Młody miał przerzucić kompost do kompostownika, tak zamaszyście machał łopatą, że połowa wylądowała za kompostownikiem, trzeba było robić robotę drugi raz, bo za kompostownikiem ściana komórki i odległość raptem 20 cm. Nawet ja, mimo swej szczupłości nie byłam w stanie tam się dostać. Em walczył ze złożeniem odkurzacza ogrodowego, z litości nie będę pisać na jaki wpadł koncept. Dobrze, że młoty chociaż pomielił pościnane tydzień temu badyle hortensjowe, sporo tego się uzbierało. Wszystko poszło na kompostownik i cieszę się z tego ponownego wykorzystania, bo co roku wywoziliśmy na odpady.
A ja pościnałam róże, częściowo hakone i... i właściwie nie wiem co jeszcze. Miotałam się między jednym a drugim. Stwierdzam, że jak jadę sama, to jednak więcej jestem w stanie zrobić, działam bardziej systematycznie.

Rowy zakopane. Fotki właściwie nie zrobione, bo nie było kiedy między jedną interwencją a drugą. Przed samym odjazdem zrobiłam kilka ujęć, ale już późno było i są byle jakie. Wieczorkiem wstawię, jak wygląda po pobojowisku.


Jak swego czasu miałam ogród dojazdowy to tez wolałąm jeździć sama. Gdy zabierałam pomocników to jeszcze im gotowac trzeba było bo z sił opadali szybko a wtedy to kończyło się tym,że najbardziej wydajny pracownik przy garach stał Czyli ja! a robote kończyłam przy następnym przyjeździe -sama
ogród (nie)Mocy 09:46, 26 mar 2019


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
Do góry
Trzymam kciuki za kompostownik
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies