Ubrałam dzisiaj świerk, co jest niczym nadzwyczajnym ale ten jest już u nas 3 sezon
Ubieram też w lampki stożek cisowy. Powiązany kilka lat temu. Był raczej odwróconym trójkątem.
Dzisiaj dekorowałam otoczenie domu na święta. Jutro, pojutrze zrobię zdjęcia.
I oczywiście byłam Mikołajem. Szyłam pościel do łóżeczka. Mąż malował mebelki.
Pochwalę się nimi.
Dorotko deski grube, jak się uda to ściany podwójne i styropian między nimi, a siatkę na zimę będziemy zasłaniać folią bąbelkową, o ile się uda całe przedsięwzięcie Teraz zimy to właściwie nie zimy
Fotki mrozowe, specjalnie dla Ciebie pierwsze 4 szt już dzisiaj
Tak było do czwartku w minionym tygodniu
Wyczytałam u Danusi, jestem znalazłam serce z łańcucha super pomysł mam stary zwykły łańcuch, czeka sobie na pomysł, tylko nie mam takiej ściany, na wiosnę coś wymyślę muszę jeszcze u Ciebie pobuszować, masz dużo fajnych pomysłów nie pogniewasz się jak coś bardzo wpadnie mi w oko? koło zębate też mam, mąż wymieniał w motorze musi tylko trochę zardzewieć, już sobie leżakuje w ogrodzie
Jeszcz mikołajkowe opowieści
Dorośli zajęli się konsumpcją, a dzieci prezentami. Najpierw Arturek rozpakował swoje i brata prezenty, ale był ogromnie ciekawy co mają inni w paczuszkach. Pytał każdego, czy może mu pomóc rozpakować jego prezent. Dzieciaki miały frajdę, a my miło spędziliśmy ten wieczór.
Więc nie zawracajmy głowy Dorotce niech narobi ozdób wstawi na forum to ocenimy.
Powodzenia
Elu, będę stopniować pokazywanie tego co zrobiłam, w miarę Waszego zainteresowania będę pokazywać.
Po zdjęciach zaprosiłam wszystkich na kawę i ciasto tortowe, które sama upiekłam. Stół wcześniej przygotowałam, a każdy chętnie pił gorącą kawkę i cherbatkę , bo w ogrodzie zimnica okropna, a do tego tak wiało, że nie dało się zapalić świec.
Tort był owocowy, więc każdy poprosił o dokładkę.
Oj Sylwia trafiłaś chyba z nazwą w dziesiątkę...
Ten pierwszy to mój
a drugi skądś...
I to jest to samo, a w internecie widziałam liście zielone, to były identyczne jak u moich...latem.
Dzięki wielkie za pomoc...
Tak samo myślę jak Ania. Wszystko pójdzie dobrze. Będziemy trzymać kciuki.
Dziękuję Gosiu, jeszcze muszę jodełkę ubrać przed domem w lampki, dekorację na parapecie podświetlić, no i może łuk z bluszcza też dostanie światełka.
Dalej idziemy z opowieścią mikołajkową.
Arturek sam powoli odczytywał przywieszki z informacją dla kogo jest każdy prezent. Jaka wielka radość była, że on i jego braciszek mają najwięcej i największych prezentów. Później była pamiątkowa fotka wszystkich obecnych. Niestety dwóch synów nie mogło dziś dojechać. Obecnie mieszkają daleko od rodzinnego domu.
Wierzę i wciąż się zachwycam. A to kreatywnością w zabawach z wnusiem, a to ozdobami, a to roślinami w ogrodzie, kompozycjami.
Zazdroszczę talentów którymi mogła byś obdarzyć kilka osób
Dziękuję dużo dla mnie znaczy to wsparcie.
Dalszy ciąg opowieści dzisiejszego dnia.
Prezenty przygotowane, czekamy na przyjazd dzieci. Altana podświetlona, robi nastrój. Moi rodzice sprawdzali, czy już wysiedli z samochodu, a ja dzwoniłam Mikołajowym dzwonkiem kupionym specjalnie na tą okazję. Wnuk jednak nie chciał uwierzyć, że Mikołaj poszedł do sąsiadów, a ja tylko za altaną sprawdzałam gdzie on jest.
Wnuk dostał list od świętego, który ja musiałam przeczytać, bo on dopiero w zerówce jest. W liście była między innymi informacja, że Mikołaj wyznacza go na swojego pomocnika i to on ma wręczyć wszystkim prezenty. Poczuł się wyróżniony.
Dorotko, wszystkie dekoracje które pokazujesz są bardzo gustowne i bardzo inspirujące. Piękne! A pewnie jeszcze część ukrywasz
Do tego jak mobilizujesz do działania! Nazbierałam dziś u siebie na ugorze pod świerkami mchu i szyszek pod sosnami. I coś tam pomału planuję, może choć raz uda mi się zrobić jakieś dekoracje nie w ostatniej chwili
Domyślam się, że masz trochę stresu z przygotowaniami. Jesteś bardzo wymagająca wobec siebie. My tu się zachwycamy, a Ty znów wątpisz ( już to pisałam???) Pewnie za dużo naplanowałaś, ja tak zawsze mam i potem jak się nie wyrabiam to wpadam w popłoch, bo chcę wszystko zrobić. A przecież świat się nie zawali, a nawet nikt nie zauważy, bo nie wie,że miało być coś jeszcze A czasami w tym pośpiechu jakiś psikus się trafi, złośliwość rzeczy martwych. często tak miewam, jak się za bardzo staram
Co się stało, że nie zdążyłaś z fotkami? Wszyscy trzymamy kciuki za Ciebie, by minął stres i wszystko poszło jak z płatka
Dziękuję za słowa wsparcia.
Nawaliłam z terminem zdjęć, bo jak zgrywałam zdjęcia z oświetloną altaną, zapomniałam, że trzeba jeszcze wcześniejsze też zgrać. Po zgraniu zdjęć resztę skasowałam, bo było na karcie już ponad 600. Z kosza też szybciutko usunęłam. Wieczorem dostałam przypomnienie, że miałam wysłać aktualne zdjęcia z szerokim kadrem. No i klapa niedawno robiłam porządki na pulpicie i większość plików kasowałam, nie miałam żadnych aktualnych zdjęć. Dziś jak wstałam pobiegłam z aparatem w ogród. U nas internet strasznie muli i wysyłanie zdjęć trwa długo, do tego mój laptop ledwo zipie. Może dostanę nowy na imieniny, ale to jeszcze 2 miesiące.
Aniu ja już kilka razy zauważyłam, że ludzie bardziej we mnie wierzą niż ja sama. Cieszę się, że mobilizuję do działania. Co dzień starałam się zrobić jakiś element dekoracji. Ja szybko się męczę.
W tych kilku postach pokażę jak spędziliśmy dzisiejszy dzień.
Tuje przesadziłem nawet łatwo poszło, wkopałem tam gdzie mają być i tylko fajnie jakby przetrwały
A tu miejsce po nich i przed tym jałowcem chciałbym dać jakieś krzewy kolorowe, mam już trzmielinę oskrzydloną (od Danki) i jest tam pęcherznica myślę co jeszcze dać (może parę miskantów) może macie jakieś pomysły?
Witaj Hanuś w Mikołajkowy dzień !
Czytam że Mikuś był no i wiadomo złapać go trudno
Fajnie popatrzeć na twój ogród kwiecisty jeszcze i powiązane trawy ...super że napisałaś o skorupkach do tej pory pod perukowca sypałam bo wiem że lubi
Buziam i miłego wieczorku
Żarełka u mnie maja, a dziś Mikołajki to i prezencik sobie sprawiłam - kuleczkowy, ptasiowy
Szczepiona zimozielona irga coral beauty, taka sama nie szczepiona i 2 kaliny dawidia, z granatowymi owockami