Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "brzozy"

W ogródku Martki 08:18, 18 sie 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Do góry
Haniu, dotarłam do tego samego źródła. Podobne gąsienice znalazłam natomiast na różach… są dwa typy. Wygląda na to, że nie tylko brzozy są w niebezpieczeństwie.

Judith, życie towarzystwa okołoróżanego kwitnie. Denerwujące. Co do tego kwietnego towarzystwa, to ja również mam opory przed łączeniem i rozumiem Twoje. Trawy są niezawodne, a reszta wymaga prób i namysłu, nie ma co się spieszyć
Pszczelarnia 22:21, 17 sie 2022


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29264
Do góry
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Czytałam artykuł o brzozach w jesiennych barwach. Pisali, że to normalny objaw, bo mimo teoretycznie sporej ilości opadów, ich system korzeniowy jest zbyt płytki, aby czerpać wilgoć z głębszych warstw gleby. Na powierzchni jest piekielnie sucho. Brzozy ratują się zaprzestaniem dokarmiania liści.

Ta jedna para rąk dokonuje prawdziwych cudów w Twoim ogrodzie. Gdyby w zapasie była cała rzesza pomocników, to strach pomyśleć, co by się działo.
Jak tam pomidory w szklarni w tym sezonie?




Pomidory dobrze i w gruncie, i w szklarni. W szklarni chwilowo mieszkają 2 małe kotki.






Wstawiłam metalowe obrzeża, tutaj zawsze miałam problem i z korą ze ścieżek i z utrzymaniem linii trawnika. Ciężkie bardzo. Ciągle jeszcze poprawiam trawnik po wykopkach wodnych.












W ogródku Martki 20:21, 17 sie 2022


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11658
Do góry
Znalazłam, to jaja płasta brzozowca (craesus septoentrionalis). Żerują potem jako gąsiennice szczególnie niszcząc brzozy.
Usuń najlepiej.
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 13:18, 17 sie 2022


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86636
Do góry
daszum napisał(a)
Sylwia help, podobno pozbyłaś się karczownika podaj mi przepis na takie działanie.
Kupiłam buka i boję się go posadzić, ponieważ w tym rejonie buszuje karczownik.
Wcześniej te zarazy wyeliminowały mi 3 brzozy Doorenbos i 3 morele.

Kupiłam w sklepie rolnym takie kostki specjalnie dedykowane karczownikowi, nazwy nie pamiętam, ale firma bodajże ta sama co popularny granulat na nornice i szczury, ładowałam do nory aż nie przestały znikać, uratowałam liliowca, gunnerę( ta niestety padła praktycznie po roundapie z zeszłorocznej powodzi ale nie od karczownika , mam sadzonkę w zapasie w donicy gdyby reszta też padła ) a jabłoneczkę rajską ukorzeniłam i posadziłam gdzie indziej, ma nawet jabłuszka, ale tym razem nornica się pod nią rozgościła.

Zrób z gęstej, czyli drobnooczkowej drucianej siatki kilkuwarstwowy jakby kosz większy od bryły korzeniowej i w nim posadź drzewko w grunt, nawet gdyby wyjadł korzenie, które przez siatkę przerosną to drzewko przetrwa bo główny korzeń zostanie.
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 13:07, 17 sie 2022


Dołączył: 12 sie 2015
Posty: 4568
Do góry
Sylwia help, podobno pozbyłaś się karczownika podaj mi przepis na takie działanie.
Kupiłam buka i boję się go posadzić, ponieważ w tym rejonie buszuje karczownik.
Wcześniej te zarazy wyeliminowały mi 3 brzozy Doorenbos i 3 morele.
Ogród z zegarem 12:13, 17 sie 2022


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86636
Do góry
Agatorek napisał(a)
Ela, dzięki za nazwę tawuły . Też czekam na szczepienie, ale jeszcze nie wiadomo kiedy będę mogła. Na pewno to zrobię, teraz już jestem na końcówce, ale pierwsze dwa dni trochę mnie osłabiły.

Anetko, rzeczywiście piękna jest ta hortka. Trochę się przyczyniłam do tego, że tak ładnie kwitnie. Wcześniej mama nie obcinała pędów (gałęzi ), ta hortka kwitła słabo, miała małe i nieliczne kwiaty. W zeszłym roku podpowiedziałam „ostre cięcie”, mama musiała czekać, aż tata się czymś zajmie, bo nie chciał wierzyć, że to coś da i nie chciał za bardzo ciąć . Ale dało.

Basiu, ja też lubię takie zwykłe drzewa, typu jarzębina, czy sumak. Czy sosna pospolita. Mam jeszcze 3 małe jarzębiny (ta ze zdjęcia dość szybko tak urosła) i 3 brzozy, muszę je posadzić przed zimą.
Tak, mama ma ładny ogród, lubię te jej rośliny, są już bardzo wyrośnięte. Następnym razem zrobię trochę fotek, jak tam będę

Sylwia, dziękuje za miłe słowa
Z moją mamą to jest zabawna historia . Z jednej strony mówi mi, że chyba już mi starczy rabat, a z drugiej robi mi jak szalona sadzonki ze swoich nadmiarów. To wtedy się jej pytam, gdzie mam to sadzić . Błędne koło . Albo coś ją zaciekawi i muszę jej zamawiać roślinki, co u mnie wypatrzy (tak było np. z szałwią, czy z trawą palczatką ). Wtedy musi coś u siebie poprzesadzać, znów mi zrobi sadzonki i tak to się kręci .
Masz rację, jest dumna i bardzo jej się podoba efekt, jaki uzyskałam. Wcześniej nie ciągnęło mnie do prac ziemnych, teraz mamy wspólne hobby .

Fajna taka wspólna pasja z mamą, a Ty kaski zaoszczędzisz na co innego skoro mama namnoży roślin
Ogród z zegarem 00:17, 17 sie 2022


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
Do góry
Ela, dzięki za nazwę tawuły . Też czekam na szczepienie, ale jeszcze nie wiadomo kiedy będę mogła. Na pewno to zrobię, teraz już jestem na końcówce, ale pierwsze dwa dni trochę mnie osłabiły.

Anetko, rzeczywiście piękna jest ta hortka. Trochę się przyczyniłam do tego, że tak ładnie kwitnie. Wcześniej mama nie obcinała pędów (gałęzi ), ta hortka kwitła słabo, miała małe i nieliczne kwiaty. W zeszłym roku podpowiedziałam „ostre cięcie”, mama musiała czekać, aż tata się czymś zajmie, bo nie chciał wierzyć, że to coś da i nie chciał za bardzo ciąć . Ale dało.

Basiu, ja też lubię takie zwykłe drzewa, typu jarzębina, czy sumak. Czy sosna pospolita. Mam jeszcze 3 małe jarzębiny (ta ze zdjęcia dość szybko tak urosła) i 3 brzozy, muszę je posadzić przed zimą.
Tak, mama ma ładny ogród, lubię te jej rośliny, są już bardzo wyrośnięte. Następnym razem zrobię trochę fotek, jak tam będę

Sylwia, dziękuje za miłe słowa
Z moją mamą to jest zabawna historia . Z jednej strony mówi mi, że chyba już mi starczy rabat, a z drugiej robi mi jak szalona sadzonki ze swoich nadmiarów. To wtedy się jej pytam, gdzie mam to sadzić . Błędne koło . Albo coś ją zaciekawi i muszę jej zamawiać roślinki, co u mnie wypatrzy (tak było np. z szałwią, czy z trawą palczatką ). Wtedy musi coś u siebie poprzesadzać, znów mi zrobi sadzonki i tak to się kręci .
Masz rację, jest dumna i bardzo jej się podoba efekt, jaki uzyskałam. Wcześniej nie ciągnęło mnie do prac ziemnych, teraz mamy wspólne hobby .
Ogrodowe wariacje 22:39, 16 sie 2022


Dołączył: 01 lut 2021
Posty: 2325
Do góry
Wiaan napisał(a)
Tutaj właśnie miał być taki hortensjowy zakątek bo jest zacienione miejsce od brzozy ale tak nie do końca mi wszystko leży. Na drugim zdjęciu po lewej od pierisa są zurawki, które są mikro i kolorem mi nie pasują do reszty, chyba wymienię ale nie wiem na co

Może hosty?
Ogrodowe wariacje 21:13, 16 sie 2022


Dołączył: 01 cze 2017
Posty: 6086
Do góry
Tutaj właśnie miał być taki hortensjowy zakątek bo jest zacienione miejsce od brzozy ale tak nie do końca mi wszystko leży. Na drugim zdjęciu po lewej od pierisa są zurawki, które są mikro i kolorem mi nie pasują do reszty, chyba wymienię ale nie wiem na co



Ogród pod lasem 12:38, 15 sie 2022


Dołączył: 24 maj 2014
Posty: 9139
Do góry
Nic mi się nie chce ogrodowo... ale parę fotek zrobiłam.

Cudnie pachnąca i dająca radę blisko brzozy róża Herkules





















Wzgórze chaosu 00:52, 14 sie 2022


Dołączył: 13 cze 2017
Posty: 5048
Do góry
Agatorek napisał(a)
Wrzesień był przecudny. Nie tylko wrzesień. Ogród cały rok jest piękny

Pozdrawiam i czekam na więcej fotek

Aga nadrobiłam zaległości u Ciebie. Dałaś czadu kobieto ogarniając te hektary!!! Już jest pięknie.
U mnie nowe rabaty nabrały masy. Jestem zadowolona ze zmian, niewielka kosmetyka jedynie na brzozowej przy altanie. Bordowe staruszki chorują, a i nowe brzozy też coś toczy, brrr...

Ale dziś pokazuję co ładne, na żale przyjdzie czas.
Trochę wiosny w ten sierpniowy wieczór
Już zapomniałam, że było aż tak kolorowo.


Ogród (nie) jak po maśle 19:58, 10 sie 2022

Dołączył: 22 cze 2022
Posty: 7
Do góry
Witam wszystkich bardzo serdecznie. Postanowiłam założyć swój wątek, bo rozplanowanie nasadzeń w ogrodzie spędza mi sen z powiek.

Strefa mrozoodporności – 5
W rodzinie alergik na pyłki brzozy.
Preferowane kolory : odcienie różu, fioletu, zielonożółte ulistnienie.
Drzewa mogą być sadzone nie bliżej niż 3 m. od granicy sąsiedniej działki (nie tyczy się strony południowej i zachodniej – od południowej strony jest droga, od zachodniej, część uzgodniłam z sąsiadem ze można zasadzić cos bliżej)
Ogrodzenie żaluzjowe.

Trawnik już jest. Rabaty też zarysowane.

Załączyłam plan z próbami coś „posadzić“ - zaraz dziury będą od gumki…

Miałby może ktoś pomysł jak to organąć i jak ruszyć z miejsca ...?
Polecane drzewa i krzewy liściaste 14:57, 10 sie 2022


Dołączył: 05 lut 2013
Posty: 21622
Do góry
GrassGarden napisał(a)
Witam,

jakie drzewo będzie się nadawać na południową stronę domu?
Moje wymagania to aby szybko rosło i dawałao cień, bo narazie jest patelnia.
Proszę o rady.



Ja posadziłam brzozy Doorenbos na cień od południowej strony.Rosną bardzo szybko
Magary Dramaty z Rabaty 16:34, 09 sie 2022


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86636
Do góry
No nie wiem jak to jest z tymi odległościami....

8 lat temu sadziliśmy pierwsze drzewa w naszym ogrodzie, specjalnie poszłam do gminy do wydziału rolnictwa i ochrony środowiska żeby o te granice się dowiedzieć i dowiedziałam się:

że jakiś czas wcześniej były przepisy dyktujące odległości nasadzeń wysokich drzew, ale zostały zniesione i praktycznie można sobie nawet przy samej granicy sadzić. Upewniałam się w Krakowie w Starostwie bo niedowierzałam i odpowiedź uzyskałam identyczną.

Nie wiem jak teraz po nowelizacjach, ale przecież prawo nie działa wstecz.

W tamtym okresie wolno było posadzić przy samej granicy. Moje wierzby płaczące i buki rosną może max 2 metry od granicy, a brzozy w brzeziniaku jeszcze bliżej.

A i jeszcze jedno sąsiad może ustnie poprosić o przycięcie gałęzi po jego stronie, ale tylko do miejsca gdzie zaczyna się jego działka i jeśli tego nie zrobicie może sam te gałęzie przyciąć jeśli mu przeszkadzają, ale nie może żądać wycinki drzewa, które nie rośnie w jego działce. Tak było 8 lat temu.

U na sąsiedzki orzech rośnie co najmniej 6 metrów od granicy z nasza działka, a nie zmienia to faktu, że konary sięgają do połowy mojej działki, ale to drzewo ma już ok 50 lat jak nie lepiej
Magary Dramaty z Rabaty 10:32, 09 sie 2022


Dołączył: 24 maj 2014
Posty: 9139
Do góry
Oddychaj głęboko i obserwuj rozwój wydarzeń. Przepisy są przepisami, niech dyskutuje z urzędnikami. Kara za wycięcie suchej brzozy bez pozwolenia wynosiła kilka lat temu 30 tysięcy. Może to pana trochę ostudzi.
Magary Dramaty z Rabaty 01:44, 09 sie 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9363
Do góry
Niemoc sierpniową czuję.
Do tego mi dochodzi niemoc życiowo-działkowa, wyzwolona przez nowego/starego sąsiada. Wpływu na to nie mam, a sen z powiek spędza Kiedyś już tak miałam, mieszkając w bloku szumnie zwanym apartamentowcem, gdy syn sąsiadów, kształtowany na gwiazdę tenisa, kilka godzin dziennie walił piłką w drzwi. Jakby deja vu teraz mam, tylko w innej formie, barejowskiej bardziej.
Za wsparcie Wam dziękuję bardzo I za to, że mam gdzie się wyżalić

A w temacie:
Sąsiad nabył działkę 15 lat temu. Było wtedy tanio, oj było.
Nie był na niej chyba wiele lat. My tu jesteśmy od 5. Raz wpadł, wyciął jakieś drzewo i odjechał. Teraz się uaktywnił i przyjeżdża, trzeci raz był w przeciągu dwóch miesięcy.
Na swojej działce ma 15letnie co najmniej sosny, kilka brzóz. I dzikie maliny.
Za płotem od północy ma las państwowy. Od drugiej strony, północno-wschodniej, działkę niewiadomoczyją – tam też „wielkie” sosny. Od południa, przez drogę, ma działkę „niesprzedawalną” tą z oczkiem dzikim, tam też sosny, jakieś 5 metrów mają. Nas ma od swojego zachodu. Po rozmowie z moim Małżonkiem żalił się innej sąsiadce, że przez naszą brzozę i orzecha szklarni nie będzie miał gdzie postawić.... Dodam, że póki co płotu nie ma, wody, ani prądu. O domu nie wspomnę.
Brzozy (dwie), te które mu przeszkadzają, i orzech są przez nas zastane. Brzozy mają jakieś 5 metrów max, a orzech ze 2. Wiem jednak co orzech potrafi, chciałam go nawet ostatnio przyciąć, ale teraz odpuściłam. Gdyby sąsiad przyszedł, powiedział „dzień dobry”, zapytał o plany, powiedział jakie sam ma, normalnie zagadał – byłoby inaczej. Ale zaczął od oglądania nasłonecznienia swojej działki w pierwszych dniach sierpnia, po godzinie 19tej, pretensji o to, że u nas rosną drzewa i chełpienia się, że wytnie wszystko bo lubi słońce.
Mnie przy tej rozmowie nie było i też byłabym gotowa założyć, że sąsiad tylko podpytywał, a Małżonek był nerwowy. Ale świadkiem rozmowy sąsiada z Małżonkiem było „Dziecko” - człek dojrzały, 30letni, nad wyraz spokojny i niezaangażowany emocjonalnie w sprawę. I jak „Dziecko” stwierdziło później, że miało ochotę sąsiadowi przywalić za samą gadkę, to uznałam, że dobrze nie jest.
Po cichu liczę, że sąsiad się chwilowo podjarał, przypomniał sobie o działce i chce rządzić bo jest z „miasta”. Oby mu minęło bo widać, że jest bez pojęcia.
Z inną sąsiadką też gadał, tłumaczyła mu, że drzewa na działce to skarb ale on w dalszym ciągu twierdził, że wyciąć trzeba wszystko bo „kocha słońce”. To chyba ten typ, który wie lepiej. Bardzo bym chciała uniknąć konfliktów, bo to nie o to chodzi. Gadałam z nim poprzednim razem. Ale jak usłyszałam, że to „skandal, że drzew na własnej ziemi nie można wyciąć kiedy się chce” (wspomniałam o okresie lęgowym ptaków i przepisach) i „że skandal, że on się o zgodę prosić musi na własnej ziemi” (wspomniałam o konieczności zgody z gminy), wymiękłam i uznałam, że nie ma o czym z człowiekiem gadać. A ja jestem z natury mega pacyfistką, która nikogo nie skreśla.
Liczę, po cichu, że on wymięknie i zapomni, że ma działkę.
Ale kombinować muszę. Głównie w temacie krzaków bo z drzewami faktycznie może być problem. Te, które rosną przy granicy faktycznie rosną nieprzepisowo, ale serce by mi pękło gdybym miała je wyciąć, bo ktoś jest idiotą i „kocha słońce”.
Magary Dramaty z Rabaty 14:04, 08 sie 2022


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11658
Do góry
Magara napisał(a)
Dwie doby temu pisałam o temperaturach na poziomie 35-37 stopni. Obecnie na termometrze jest 11...
Po raz kolejny objawił się sąsiad zza płotu (działka za kompostownikiem dla tych, którzy kojarzą). Chce wyciąć wszystkie drzewa bo "lubi słońce"... Póki co zaczął od Cięcia gałęzi na niższych poziomach - efekt taki, że z tarasu mam piękny widok na płot dalszych sąsiadów...
"Nowy" sąsiad ma pretensje, że u nas przy granicy z jego działką rosną brzozy i orzech, pytał jakie mamy plany, czy będziemy ścinać albo formować (orzecha i brzozy )... Niestety pytał mojego Małżonka, nie mnie. Małżonek ma poziom dyplomacji poniżej dna najgłębszej kopalni na świecie więc konflikt sąsiedzki wisi w powietrzu... Nie jest łatwo


Jak się sąsiad wprowadzał to nie widział co na działkach sąsiednich się dzieje? Widziały gały co brały...
Ale konfliktu nie ma co rozdmuchiwać. Może on tylko neutralnie podpytywał o plany. Faktycznie miał pretensje? Może się źle wyraził. Jakie "wady" zarzucał drzewom? Trzeba wyluzować.
Ja mam sąsiadów z masą siewek brzóz, dębów i innych, rosnących dosłownie w ogrodzeniu i jakoś żyję. Co mi przeszkadza, wchodzi na moje rośliny przez siatkę, to ciapnę i już.
Magary Dramaty z Rabaty 00:32, 08 sie 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9363
Do góry
Dwie doby temu pisałam o temperaturach na poziomie 35-37 stopni. Obecnie na termometrze jest 11...
Po raz kolejny objawił się sąsiad zza płotu (działka za kompostownikiem dla tych, którzy kojarzą). Chce wyciąć wszystkie drzewa bo "lubi słońce"... Póki co zaczął od Cięcia gałęzi na niższych poziomach - efekt taki, że z tarasu mam piękny widok na płot dalszych sąsiadów...
"Nowy" sąsiad ma pretensje, że u nas przy granicy z jego działką rosną brzozy i orzech, pytał jakie mamy plany, czy będziemy ścinać albo formować (orzecha i brzozy )... Niestety pytał mojego Małżonka, nie mnie. Małżonek ma poziom dyplomacji poniżej dna najgłębszej kopalni na świecie więc konflikt sąsiedzki wisi w powietrzu... Nie jest łatwo
Magary Dramaty z Rabaty 00:43, 05 sie 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9363
Do góry
A w temacie grujecznika - uważam, że powiedzenie o nim, że pijus to zwyczajne pomówienie
No ale ja mam na działce brzozy, a te wiadomo - pijaczki jakich mało. Przy nich grujecznik na spotkanie AA by się nie dostał
Mirkowy ogród (początki) 13:50, 04 sie 2022


Dołączył: 01 lip 2012
Posty: 12329
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)
Może być tak jak Monika pisze. Ja mam podobna sytuacje z irysami syberyjskimi pod brzozą. Te co najbliżej brzozy są marniutkie, reszta fajna
Wiem Sylwuś że tak może być.
Liczę się z tym że będę je musiała przesunąć lub przesadzić a to się wiąże z demolką całej rabaty
Co do Irysów to właśnie się zbieram do dzielenia .

Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies