I tym stwierdzeniem skutecznie ostudziłeś mój zapał. Dzięki temu spojrzałam Twoimi oczami na cały ten projekt i doszłam do wniosku, że masz rację. Tak mów mi częściej
Toszka jak zwykle Twoja rada jest bardzo mądra i celna. Nie zdawałam sobie sprawy z ich szkodliwości zanim zrobiłam z nich duże gazony, jak się dowiedziałam było już za późno... Nie zamierzam demontować tego co już jest, jedyne co mogłam zrobić to myjką o wysokim ciśnieniu dokładnie zmyć z belek oleiste substancje. Użyłam też płynu przeznaczonego do tego typu zanieczyszczeń. Obecnie belki to gołe, wybielone wręcz drewno bez zapachu. Nawet w największe upały nie ulatniała się z nich żadna woń. Przypuszczam, że nie wyeliminowałam wszystkich toksycznych związków ale napewno ich znaczną część.
Poza tym tak się zastanawiam a właściwie to jestem pewna że sąsiedzi palący kilka razy dziennie (codziennie przez cały rok! ) z pewnością o wiele bardziej mnie podtruwają. Palą wszystkim, dosłownie wszystkim... I jak na złość wiatry wieją zazwyczaj ze wschodu a moje podwórko zasnuwa gęsta, ciemna, śmierdząca, dusząca zasłona. Więc tak sobie myślę, ze jeden gazon więcej nie stworzy jakiegoś wielkiego zagrożenia.
Ale masz rację, warto się zastanowić i zminimalizować ryzyko.
Cieszę się, że zaglądasz
Wiem ale co teraz mam zrobić ??
Zapisałam je, są ekstra ! Tylko musiałabym chyba coś dodać by wiosną i latem nie było tam pusto. Co dodać? Jak połączyć??
A ja ze skomponowaniem tego połączenia dalej mam problem. Taka cienka jestem Powiem Ci, że nie mam tego zmysłu, nie potrafię. I chociaż u innych wiele pomysłów mnie zachwyca to jednak nie bardzo umiem je przenieść do siebie. Muszę mieć gotową podpowiedź, coś co mnie naprowadzi, muszę to "zobaczyć" oczami wyobraźni i wtedy wiem czy mi się to podoba czy nie.
Amelio bardzo, naprawdę bardzo Ci dziękuję za zadany sobie trud, kochana jesteś Cała kompozycja jest świetna, spójna i sensowna. Ładnie się to prezentuje, elegancko a zarazem lekko.
Jednak chwila przerwy w ogrodowaniu i Waldkowa uwaga sprawiły, ze przyjrzałam się całemu "projektowi" jeszcze raz i stwierdziłam,że chyba powinnam to inaczej wykombinować.
Twoja propozycja byłaby idealna gdyby był to gazon nr1, ale w zestawieniu z całością byłoby chyba wszystkiego za dużo. Już właściwie chciałam odłożyć cały plan na wiosnę i nagle mnie olśniło Co prawda nie rozwiązuje to problemu z R.Baronami ale przecież nie będę ogrodu organizować pod jedną roślinę! Oczywiście chciałabym go uwzględnić przy obsadzaniu ale liczę się z tym, że być może kiedyś wymienię go na coś innego .
Zaraz spróbuję coś naszkicować i wrzucę do oceny
Pytałaś czy mi zależy na betonie. Jasne że nie ale myślę o jakimś niedużym zbiorniku wodnym w tym miejscu i cieszyłabym się gdyby dało radę to zrealizować.
Duża buźka :* Zostań ze mną
Edziu, tojeść być musi
Wiem, pamiętam i w planach cały czas jest !!
"A to to tak"
Będą, będą napewno Może nie od razu ale okiennice musowo
To też masz wesoło, łączę się w bólu Widzisz, nie zdołałam zerknąć do Ciebie, ostatnio obowiązki nieogrodowiskowe miały priorytet ale nadrobię wszystko
Bluszcz jest w planach. Pomyślałam nawet o róży pnącej ale do tego to najpierw musiałaby stanąć pergola.
Właśnie z tą dodatkową donicą jest pewien problem i w tym momencie żałuję, że mam taki mały ogród gdzie wszystkiego zmieścić się nie da
Co do RB to już niewiem czy mi się podoba, po prostu mam i to w dużej ilości i muszę go zagospodarować
Cebulowe tak jak mówisz być muszą i to już też było w planie. Mam mnóstwo cebulek tulipanów i to jest jedyne miejsce gdzie mogę je wcinąć tak więc i ten problem byłby rozwiązany
PS. Dziękuję za wizytę
Może dorzucisz jakiś pomysł ??
Wiem, wiem o czym mówisz, mam ją cały czas przed oczami
Tyle, ze w tej inspirce głównym motywem są właśnie drzewa a ja ich tam umieścić nie mogę Za to pergola ma być coś na ten wzór https://www.pinterest.com/pin/462604192952479797/
Iwonko, słuszna uwaga. Mąż ponawierca beton w wielu miejscach, praktycznie zrobi sito pod donicą a to co się da to rozbije i wybierze by był odpływ. Ponadto planuję w donicy zrobić drenaż w postaci piasku i kamyków by woda nie stała pod korzeniami roślin.
Małgoś, no niby masz rację. M by mi pozabierał rabaty, bo gdzie śnieg wyrzucać, węgiel raz do roku - dobrze, że teraz plandekę rozkłada ...
I ta rabata wcale nie jest szeroka. Muszę przemyśleć. Jak wąsko, też efektu nie ma. Jak za szeroko, zmienią się proporcje.
Mam czas do wiosny. Wszystkie sugestie są ważne.
Trzeba rozważyć za i przeciw. Póki nie ma trawnika i zakończonych planów, mam czas.
Iwonko, wierzę Ci i gratuluję stworzenia niepowtarzalnej kreacji na tak ważną chwilę. Jestem pewna, że była przepiękna, bo włożyłaś w nią serce tak jak teraz w swój ogród Pozdrawiam serdecznie
Toszka pisała, że czosnki się mnożą w ciągu geometrycznym. Za rok z jednego są dwa, potem z każdego znowu dwa itd.
Więc po jakimś czasie tych czosnków się nazbiera.
Olga, zdrówka życzę. Wesoło u Ciebie
Na nalewkę się spóźniłam, hi, hi
Kasiu, o twoim tarasie dość długo już czytam i ciągle praca "stoi" albo idzie "ślimaczym tempem", a ty się niepotrzebnie denerwujesz.
W firmie, gdzie e-M pracuje jest z klientem podpisywana umowa, która określa dotrzymanie terminów wykonania pracy. Jeśli się spóźnią z wykonaniem, klientowi za każdy dzień opóźnienia należy się rabat. Więc czasem pracują jak mrówki i zawsze z terminów się wywiązują. Jest jeszcze w umowie taki punkt, jak odbiór i zapłata. Jak klient zaakceptuje prace i podpisze odbiór, dopiero płaci za wykonanie. W przypadku uwag klienta wykonawca musi poprawić usterki. A że robią schody, zdarzało się, ze rozbierali całe schody i na warsztat, bo klientowi nie podobał się odcień drewna.
Może pogadaj z szefem tej brygady i określ jakieś warunki. Zablefuj, że jeśli nie dotrzymają umowy i terminu, to im nie zapłacisz za wykonaną pracę, a na ich miejsce zawołasz następną firmę, z którą już rozmawiałaś.
Miłego dnia. A kolory jesieni masz cudne. U mnie zawilce zmarzły.
Stożek fajny, jak mu pozwolisz, to zgrubieje troszkę. Z kuleczkami zawsze mam problem z pierwszym cięciem, potem już jest łatwo, bo tylko odstające części tniesz.
Beatko, gdzie je planujesz posadzić ?
Dorotko, jakbym chciała się wszędzie wpisać wczoraj, zajęłoby mi cały dzień. Więc tak się nie da
Czasami incognito też jest ok.
Podziwiam Cię za te róże, że tyle posadziłaś. I dekoracje cudne, wianki jarzębinowe piękne zrobiłaś Zapinowałam go sobie
Co do inspiracji, wiele nam się podoba, setki inspiracji pozapisywałam na pinteresie, nie sposób wszystkiego mieć i z tym musimy się pogodzić.
Dobrze, że możemy podziwiać inne ogrody, czasami są odskocznią od naszych gustów i rabatek
Pozdrawiam cieplutko.