Dzisiaj wzięłam się na przycięcie wierzb przed domem bo już się rozczochrały na maxa. Uciachałam też największe stipy bo się pokładały na wszystkie strony.
Przed
I po
Urlop miałam stacjonarny i raczej czynny : wnuki, weki, ogród...
Jedynie wizyta w szkółce w Nałęczowie przy okazji krótkiej wycieczki do Kazimierza
Szkółka Zielone Wzgórze posiada ciekawy ogródek:
Wiem, jestem monotematyczna wszędzie kocimiętka ale co tam, lubię ją i ona mnie chyba też bo rośnie jak głupia. Dzisiejszy zagonek to podzielona Cat's Pajmas, ta kupiona wiosną. Drugi raz już ją dzieliłami jakoś nie mam obaw czy przeżyje. Przeżyje musi
Wymyśliłam sobie po jednej stronie kolistego trawniczka bodziszki Rozanne a po drugiej kocimiętki. Będzie niebiesko całe lato. A pomiędzy tymi plamiskami mam tę rabatę pod płotem
Korzystając z wypadu do przyjaciół do Koszalina udało mi się zobaczyć ogrody Hortulus. Powiem wam że zrobiły na mnie średnie wrażenie. Widać że ogród bardzo zmęczony upałem i nie wszystko się podlewa ale wiele drzew i krzewów było na granicy życia i śmierci, o bylinach i jednorocznych nie wspominając. Może nie nadążają z podlewaniem ale ukatrupić metrowe rododendrony to nie jest kwestia nie podlewania przez tydzień. Zwłaszcza że są to ogrody komercyjne, gdzie za wejście się płaci. A odwiedzających jest masa. No ale może ja się nie znam.
Podpowiecie co się dzieje z moim bukiem rohan weeping. Od strony południowej przysychają liście. Nie wiem czy to silne słońce, które świeci już od dłuższego czasu, czy to jakiś grzyb czy szkodnik, ale tych nigdzie nie widzę. Ziemia wilgotna.
Tak wygląda od strony południowej
A tak od północy
Dajcie znać czy u Was też tak się dzieje? Co jest przyczyną. Z góry dziękuję.