nas snieg nie zaszczycil, cala niedziele za to dawalo sloneczko i moglam sobie popracowac w ogrodzie, posadzilam na rozsadniku 4 klony, zadolowalam chryzantemy a mezaty postawił przy rozsadniku nowy karmnik. kupilam nieco wiekszy i ptakow sporo przylatuje

powiesilam tez na brzozach wiszace ubiegloroczne karmidla, maja duza pojemnosc i wystarcza, ze napelniam je raz na tydzien. jeden obstawiony sikorami a drugi ptaszkami, ktorych nie kojarze, brązowe drobne ale nie sa to wroble czy mazurki. za to pod karmnikami dzialaja kosy i zięby. a dzis jeszcze mazurki, dzwonce, sójka sie skradala i dziecioł stukal. rejwach jak wiosna

sasiedzi sie smieja, ze zajumalam wszystkie okoliczne ptaki. poza jednym zaden karmnika nie ma, a z kolei dwoch pozakladalo kolce, bo im gniazda kopciuszkow przeszkadzaly. no to co sie dziwia. u mnie 7 karmnikow, butki legowe a i nie przeszkadza, ze czasem pod dachowka gniazdo zrobia. na jablonkach ozdobnych tez juz resztki owocowe, ptaki wola w karmniku jadac.