Normalnie wykolegowali mnie z kuchni, dla rozrywki mi przypomnienia raz, dwa razy w tygodniu mogę coś upitrasić, a tak jeszcze do kuchni przymierza się 3 osoby, młodsze, sprytniejsze i bardziej na topie, co aktualnie się w takich przybytkach gotuje. Bo ja tradycynie, ziemniaki, kotlet i surówka z kapusty.
No może jeszcze coś ze starych przepisów/

Fajnie jest mieć podane do stołu, a nie samemu wymyślać menu!

Miłego wieczoru!

Dziś gołąbki bez zawijania.

Haniu ale mi narobiłaś smaka. Na święta to punkt obowiązkowy.

hankaandrus_44 napisał(a)

Jolu, nie pyskuję, czasami obiad ugotuję, czasami dołożę się do paliwa, to Mikołaj coś podrzuca co roku. Tym razem witaminy i sok z rokitnika produkcji armeńskiej. Kwasior jak nie wiem co, ale z herbatą niezły. Chyba wiedział, że po chorobie wsparcie potrzebne.

Fajowy Mikuś był u ciebie witaminkowy

hankaandrus_44 napisał(a)

O oooo też już wianuszkowo jest
piękne sama natura i pachnąca ...poparzysz i widzisz swoje rabatki
ja dziś prawie ostatnie różyczki zerwałam walczą do końca i piękne pachnące jak zawsze...wiesz Haniu brakuje mi krzewu takiego co by miał teraz czerwone kuleczki u mnie wszystko wydziubane na irdze i nawet na kalinie drobno kwiatowej ..berberys wykopany ale to się nie nadawało bo kujące...masz jakiś pomysł ?

kolorowych snów ....

Edytko, najdłużej to chyba ognik trzyma kulki. mogą być czerwone albo żółte.

Acha dziękuje Hanuś muszę się wiosną rozejrzeć za nim przydały by się takie kuleczki do stroików...a wiesz jak wszystko wydziubane ....ale dlaczego ja się dziwię ...wykopane berberysy bo pozbyłam się ich bo cięcie uciążliwe ..kalinę koralową przeniosłam i miała mniej owoców ...a ptaków było dużo i jest to się najadały a teraz hmmm...
buziam

U mnie ptaki najadły się borówek i winogron, berberysy miałam, ale ptaki mi rozsiewały po ogrodzie, a siewki choć małe to też kłujące, Pozbyłam się, aby jeden został, ale już na niego widły naszykowane.

W takim kompleksie jak u mnie, to zawsze gdzieś ptaki jeść dostają. Ja słonecznika nie daję im, a i tak u mnie na pigwowcu siedzą i zostawiają łuski.

Jeden z sąsiadów ma posadzony szpaler słoneczników, to mają gdzie stołować się.

Postawione są dla nich tylko poidełka.

U mnie ptaki karmione słonecznikiem. Zlatują się całymi stadami. Ogniki nei mają szans doczekać zimy bo są wydziobane do cna.