Ogródek Gosi
22:23, 06 kwi 2025
Jolu, oczka po zimie prezentują się całkiem dobrze.
Woda w obu krystaliczna, tylko w jednym masa glonów, ale myślę, że tam mam kamienie dla ptaków, żeby miały na czym przysiąść.
Wody trochę ubyło, bo mało pada, a zwierzaki, szczególnie mój kot z nich korzystają.
Monia, to nie piwonie tylko serduszka.
Przy okazji mam pytanie, czy Twoje gaury już wychodzą?
U mnie suche patyki i boję się, że je straciłam.
Jolu, mam wizytę 8.30, więc raczej skończę koło 12. Chcę zabrać m. bo nie lubię jeździć po W-wie, kiedy mam wyznaczoną godzinę, szczególnie tak wczesną. Pewnie będzie gnał do domu.
Ale bardzo chętnie przyjade na dłużej. Podaj termin
Gosiuja też lubię najbardziej białe ciemierniki. Całe szczeście sieją się na potęgę. Co prawda ciemierniki nie mają u mnie łatwo, bo chyba mam bardziej kwaśną ziemię, ale mimo wszystko kwitną.
Liczę więc, że co roku będe miała ich coraz więcej.
Ja w sumie też mogę najwięcej zrobić w sobotę, bo w tygodniu wracam ostatnio późno i niewiele mogę zdziałać. Weekend okropny. Wyszłam tylko do ogrodu okryć hortensję. Chociaż nie wiem, czy na coś to się zda. Pewnie i tak pączki przemarzną.
W przyszły weekend musze w końcu ogarnąć taras, bo zapowiadają całkiem fajną pogodę na święta, więc pewnie rodzina będzie chciała wyjść do ogrodu po śniadaniu.
Coraz bliżej święta, a ja mam wrażenie, że mam coraz więcej pracy w ogrodzie..
W tygodniu maja przywieźć nowe nadstawki do wymiany w warzywniku, czyli trzeba bedzie wywalić ziemię ze starych skrzyń, a potem ją włożyć z powrotem.
Czeka na mnie taras. Teraz mam totalny bałagan. Pół dnia pewnie mi zajmie sprzątanie.
No i największa akcja, wertykulacja trawnika. Ale to chyba zrobię po świętach. Będe po raz pierwszy urzywała mojego spalinowego wertyklulatora. Chyba wykorzystam m., żeby pierwszy odpalił tego potwora. Teraz trochę zaczynam się bać, że będzie dla mnie za ciężki. To potężna maszyna.Ale tak nie cierpie wszelkich urządzeń na kablu, że chyba nie będe narzekała.



Zaczęły się łubiny