Ogród do odnowy
09:11, 19 paź 2020
Kasiu przed czasem nastania tych upalnych i suchych letnich miesięcy w zasadzie co roku tak było. Ponad dziesięć lat temu zanim budowę zaczęliśmy staw zbierał większość wody. Ale bywało, że i połowa działki pod wodą stała.
Po ostatnim poważnym zalaniu część roślin wypadła. W całej okolicy zaczęły chorować i usychać duże drzewa, dlatego musieliśmy wyciąć kilkanaście wielkich, starych olch. W okolicy pousychały wielkie brzozy i sosny. Część krzewów też zmarniała. Mam teraz miejsca nie do ruszenia bo tkwią w nich korzenie i resztki pniaków.
Swoją drogą to dziwne - o ile brzoza i sosna nie lubią nadmiaru wody, chorują i usychają to olcha lubi teren podmokły a i tak nie wytrzymała
To zdjęcie zrobione wczoraj - za płotem znowu woda stoi. Chyba z deszczu ale i sąsiedzi budujący nowy dom wypompowują tam zastoiny wody z fundamentów a ziemia już przyjmuje nadmiaru. Jeszcze przez podmurówkę nie leci ale i tak całość gleby podsiąka