Jakaś taka dziwna aura chyba większość ludzi dopada.... Pocieszasz mnie Jolu:0
Jadę do L. kupić nowy kocyk i się opatulę z kawką w ulubionym kubku a potem poprasuję...
Jolciu, no mam takiego sztresa na widok ropuchy w moim najbliższym otoczeniu, że głowa mała Jak mi jeszcze jaka "Zuza" jak u Gierczusi wyskoczy to mam murowany zawał i chyba wtedy sprzedam ogród Żartuję, pewnie że nie sprzedam
Wczoraj pojawiało się słoneczko i gasło tak jakby ktoś się psztyczkiem bawił. Jest, nie ma
Zaraz pójdę zrobić zdjęcia tej okropnej rabacie. Tam nie ma darni, ziemię ciągle wzbogacam kompostem bo mam go dużo. Część roślin już z tamtąd zabrałam, bo było tam straszne zagęszczenie.
Paskudnie jest...
Już się zaczynam zastanawiać co ja mam wymyślić Cysi na pobyt u nas...zanudzi mi się to dziecko. Jak ciągle leje, to nawet się z nią wyjść nie będzie chciało