W Gąszczu u Tess
10:30, 03 lis 2012
o ten przepis bardzo mi się przyda, choć na dzień dzisiejszy raczej jestem zdecydowana na ciurkadełko
Znalezione posty dla frazy "Tess"
o ten przepis bardzo mi się przyda, choć na dzień dzisiejszy raczej jestem zdecydowana na ciurkadełko
Dla odmiany czas na zmiany...
08:04, 03 lis 2012
Teresko nie zajarzyłam o co chodzi
ale też buziam
W Gąszczu u Tess
08:02, 03 lis 2012
dobre, dobre
W Gąszczu u Tess
23:20, 02 lis 2012
Oj tam, oj tam
Wniosek jest zupełnie odmienny - nie prasuj, żono, koszul M., a czas jaki byś na to zużyła, przeznacz dla swojej urody
To zwiększa szanse, że skok w bok opóźni się o kilka lat
Wniosek jest zupełnie odmienny - nie prasuj, żono, koszul M., a czas jaki byś na to zużyła, przeznacz dla swojej urody
To zwiększa szanse, że skok w bok opóźni się o kilka lat
Moje roślinki
23:14, 02 lis 2012
Fajne te dynie
Nigdy nie wycinałam, a teraz już (albo jeszcze) nie mam dla kogo
Nigdy nie wycinałam, a teraz już (albo jeszcze) nie mam dla kogo
ogrodoweimpresjejolki
23:04, 02 lis 2012
Jolu, wpadłam zapytać, jak wygląda takie zasypianie pod kątem 45 stopni
A tu jubileusz! No, prawie przegapiłam, dobrze, żeśmy się w innym wątku zgadały
Gratulacje! 5 setek to już połowa 1000! Teraz już z górki
A tu jubileusz! No, prawie przegapiłam, dobrze, żeśmy się w innym wątku zgadały
Gratulacje! 5 setek to już połowa 1000! Teraz już z górki
Ogród szmaragdowy
22:55, 02 lis 2012
Cześć Krzysztof.
Wczoraj odkryłam Twój wątek, przeczytałam cały i nic nie napisałam, bo nie znalazłam odpowiednich słów.
Napisać, że piękny, to stanowczo za mało.
Dziś też nie umiem znaleźć właściwych słów. Piszę, żeby podziękować za receptę na cichy wodogrzmot (napisałeś u Kasi). Skopiowałam do siebie, może M. namówię kiedyś...
Wczoraj odkryłam Twój wątek, przeczytałam cały i nic nie napisałam, bo nie znalazłam odpowiednich słów.
Napisać, że piękny, to stanowczo za mało.
Dziś też nie umiem znaleźć właściwych słów. Piszę, żeby podziękować za receptę na cichy wodogrzmot (napisałeś u Kasi). Skopiowałam do siebie, może M. namówię kiedyś...
W Gąszczu u Tess
22:50, 02 lis 2012
Wklejam u siebie receptę na cichy wodogrzmot, jaką Krisec dał KasiWB.
Może kiedyś namówię M, żeby zrobił?
Może kiedyś namówię M, żeby zrobił?
Rajski ogród Ani
22:45, 02 lis 2012
Piękne te anemony.
A co to za liście pod kwiatem (na pierwszym zdjęciu).
W Gąszczu u Tess
22:40, 02 lis 2012
A po co do kochania koszula?
))))I kto by to pomyślał, że dyskusja rozpoczęta od tak prozaicznego zajęcia jakim jest prasowanie potoczy się do spraw nieprawej alkowy
Ogrodnik Mimo Woli cd
22:24, 02 lis 2012
Kubusiowo
22:17, 02 lis 2012
Gosia już pokazywała kiedyś jedno z tych zdjęć, i już wówczas się zachwycaliśmy jej urodą
To było wówczas, gdy wspomnienia o pięknych pazurkach przywoływała
Gosiek, nie kryguj się
Widziałam na żywo, błysk jest i atrakcyjność też.
Trudne pięknego początki - ogródek KasiWB
22:09, 02 lis 2012
Wpadłam powiedzieć, że pięknie Kasiu wyglądałaś jako panna młoda.
No normalnie nie mogłam się powstrzymać - piękna dziewczyna z Ciebie, a na zdjęciach ślubnych - prześliczna
Pięknie Twój ogród pod śniegiem wygląda...
Już go nie ma prawda?
U mnie śnieg wprawdzie dopiero wczoraj stopniał do zera, ale juz go nie ma.
No normalnie nie mogłam się powstrzymać - piękna dziewczyna z Ciebie, a na zdjęciach ślubnych - prześliczna
Pięknie Twój ogród pod śniegiem wygląda...
Już go nie ma prawda?
U mnie śnieg wprawdzie dopiero wczoraj stopniał do zera, ale juz go nie ma
.
Dla odmiany czas na zmiany...
22:02, 02 lis 2012
Opuść trochę, masz z czego
Buziam
Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem
21:55, 02 lis 2012
Aniu, nie dziw się M., ja kiedyś też tak myślałam
Pszczelarnia
21:51, 02 lis 2012
Ewuś, ja jak zwykle spóźniona, wybacz...
Serdeczne gratulacje
Serdeczne gratulacje
Owocowo-warzywno-ozdobny bałagan - czyli o tym jak wcisnąć kolejną roślinkę do mojego ogródka
19:12, 02 lis 2012
Hej Tess,
właśnie wiem że nie ma skutecznego sposobu... ale jakieś wypróbuję, może akurat mojego przepłoszą...
A o tych "żywołownych" czytałam w jakiejś ogrodniczej gazecie - nie polecają, bo zanim się kreta zauważy to on zwykle już nie żyje - wystarczy że 2-3h nie je (!) i już po nim...
Musiałabym więc często zaglądać, a wtedy co - w auto i wiozę go na wycieczkę?
właśnie wiem że nie ma skutecznego sposobu... ale jakieś wypróbuję, może akurat mojego przepłoszą...
A o tych "żywołownych" czytałam w jakiejś ogrodniczej gazecie - nie polecają, bo zanim się kreta zauważy to on zwykle już nie żyje - wystarczy że 2-3h nie je (!) i już po nim...
Musiałabym więc często zaglądać, a wtedy co - w auto i wiozę go na wycieczkę?
Owocowo-warzywno-ozdobny bałagan - czyli o tym jak wcisnąć kolejną roślinkę do mojego ogródka
19:09, 02 lis 2012
Karola, na krety nie ma skutecznego sposobu
W wątku o kretach ktoś polecał pułapki żywołowne.
Łapie się żywy kret, wyjmuje się pułapkę i wywozi zdobycz co najmniej 5 km.
Są takie, sprawdziłam w internecie.
Nie stosowałam.
W wątku o kretach ktoś polecał pułapki żywołowne.
Łapie się żywy kret, wyjmuje się pułapkę i wywozi zdobycz co najmniej 5 km.
Są takie, sprawdziłam w internecie.
Nie stosowałam.
Gospodynię wątku podziwiam szczerze, że nie tylko umie, ale też lepi pierogi.
Nie lepię. Nigdy nie lepiłam.
Kupuję przepyszne domowe u pani Stasi.
Nie lepię. Nigdy nie lepiłam.
Kupuję przepyszne domowe u pani Stasi.
Miłkowo - moje miejsce na Ziemi. cz.II
18:45, 02 lis 2012
Miła, nadążyć za Tobą nie można!
Cieszę się, że farbowanie włosów dobrze się skończyło
Ja już od wieków nie robię koloru samodzielnie.
Właśnie dlatego, że zdarzały się różne niespodzianki
No i dlatego, że idąc za modą, potrafiłam dodać sobie mnóstwo lat (na przykład miałam kiedyś kasztanowe rudości na głowie, w których wyglądałam starzej od własnej matki, brrr...).
Teraz oddaję się w fachowe ręce profesjonalistki i to ona decyduje, co będę nosić (kolor, długość).
Jestem zawsze zadowolona.
Ostatnio oświadczyła: "Pani Tereso, zapuszczamy!"
Nawet nie pytałam, dlaczego, jak długo i po co
Zapuszczamy!
Irenko, buziam
Cieszę się, że farbowanie włosów dobrze się skończyło
Ja już od wieków nie robię koloru samodzielnie.
Właśnie dlatego, że zdarzały się różne niespodzianki
No i dlatego, że idąc za modą, potrafiłam dodać sobie mnóstwo lat (na przykład miałam kiedyś kasztanowe rudości na głowie, w których wyglądałam starzej od własnej matki, brrr...).
Teraz oddaję się w fachowe ręce profesjonalistki i to ona decyduje, co będę nosić (kolor, długość).
Jestem zawsze zadowolona.
Ostatnio oświadczyła: "Pani Tereso, zapuszczamy!"
Nawet nie pytałam, dlaczego, jak długo i po co
Zapuszczamy!
Irenko, buziam
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w
Polityce plików cookies