to ujęcie Aniu jest wprost cudowne, bajkowe, niesamowite....przepiękna jest ta rabata z różami, trawami i brzozą, w poszukiwaniu wszystkich możliwych jej ujęć zaczęłam czytać Twój wątek od początku
z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć że się zakochałam w Twoim ogrodzie, i jest to miłość od pierwszego wejrzenia-a zaczęło się od Mai
Aniu, co za brzozy masz posadzone na tle tej zielonej ściany?
Hurrra!!!! Mam brzozy dooorenbos!!! Jutro sadzenie!!! I M. w prezencie, przy okazji kupił mi dwa stożki cisowe - sam z siebie, bo wpadły mu w oko! Aż do tej pory nie mogę się nadziwić Stożki nie są idealne, ale będę je ciachać. Skoro z kulkowaniem dałam radę, to stożków też się nauczę
Fotka bardzo wczesnoporanna Musiałam czekać aż będzie całkiem widno i spóźniłam się do pracy, więc doceńcie proszę poświęcenie fotografa
Jedna brzoza ciut krzywa, mają powiązane korony do transportu, baaaardzo wysokie są:
Nie wiem czy moja podpowiedź coś Ci Kasiu pomoże, ale ja gdybym się znalazła w takiej sytuacji to w pierwszej opcji domurowała bym mur. A gdyby to okazało się niemożliwe to kombinowałabym coś z takimi drzewkami na pieńku, żeby muru nie zakryły tylko ten daszek
coś takiego
i jeszcze kulki, trawki i takie tam jakieś nasadzenia pod tymi drzewkami.....
coś tak jak w Ogrodzie z lustrem zakatek z brzozami, ale tu brzozy chyba nie zdadzą egzaminu, jakies inne drzewka bardziej gęstsze trzeba by szukać
lustro tu ma być? czy na drugiej ścianie? a co planujesz na lewo od muru? (na tle domu sąsiada)
Justi! jesteś niezastąpiona! ten pomysł z drzewkami szczepionymi jest bardzo dobry, w ogóle o tym nie pomyślałam, od górą zakryje a na dole będzie widać mur - super! może Prunus "Umbraculifera" szczepione conajmniej na 2 m? tam jest ogólnie wąsko więc patrząc przyszłościowo nie chcę tam dużych drzew, poza tym jeśli w tym rogu byłoby duże drzewo to w przyszłości będzie rzucać spory cień, a tego właśnie chciałam w tym miejscu uniknąć, miała być chociaż namiastka przestrzeni.....
Lustro planowałam właśnie na tej ścianie, na której je narysowałaś i dokładnie w tym miejscu czytasz w moich myślach a na lewo.... jak już pisałam wyżej Zbyszkowi planuję thuje lub serby zrobię przy okazji zdjęcia poglądowe, to zobaczysz jak pięknie balkon sąsiadów jest tuż przy granicy działki....
Postanowiłam się jednak nie załamywać i nie panikować ), bo przy Waszej pomocy napewno coś się wymyśli Pojawiło się poprostu kolejne wyzwanie ))
Dziękuję za pomoc i pozdrawiam!
Nie wiem czy moja podpowiedź coś Ci Kasiu pomoże, ale ja gdybym się znalazła w takiej sytuacji to w pierwszej opcji domurowała bym mur. A gdyby to okazało się niemożliwe to kombinowałabym coś z takimi drzewkami na pieńku, żeby muru nie zakryły tylko ten daszek
coś takiego
i jeszcze kulki, trawki i takie tam jakieś nasadzenia pod tymi drzewkami.....
coś tak jak w Ogrodzie z lustrem zakatek z brzozami, ale tu brzozy chyba nie zdadzą egzaminu, jakies inne drzewka bardziej gęstsze trzeba by szukać
lustro tu ma być? czy na drugiej ścianie? a co planujesz na lewo od muru? (na tle domu sąsiada)
Konstancjo Izabelo, nie ma szans nie wyzbieram moje brzozy się o to starają, a dwa tulipanowce dorzucają nie tylko trzy grosze... uwielbiam trawnik taki w złote kropki, czasem grabię, bo potem piękna ziemia liściowa z tego, ale jak tak spadają to pięknie...
Aczkolwiek nie mam pojęcia ile ogrodu pokażą w Mai, bo nie całkiem ogród ich ściągnął. zadzwoniła do mnie pani Ani Słomczyńska,że planują program o hostach. A jak wiesz to moje pupilki i miłość, chcą nakręcić hosty jesienne, a potem drugi raz wiosną, i chyba potem dopiero to połączyć. Okaże się Maja jutro nie przyjeżdża, tylko pani producent i kamery Powiedziałam, pani Ani że u Gosi Goniaka są bardzo ciekawie rosnące hosty i do niej tez mają pojechać.
Ewo, jak pięknie powiedziane... Ja lubię jesienny ogród, spokój, melancholia, ale jakże piękna, kolorów więcej niż w lipcu, staram się tym nacieszyć przed zimą...
Weroniko, Irenko, Ozzi, Sebciu, Aniu, Ewelinko jak dobrze mieć Wasze wsparcie...
Ogród spokojnie oczekuje jutrzejszych gości, staram się chłonąć ten spokój...
ha, ha Aniu, usmiałam się z depilacji jak u kury!!
Iza, przepiękne miejsce, aleja lipowa...dzis już rzadki widok, a platan piękny! u nas jest ich dużo, bardzo sędziwe już..
wiedziałam, że uczta będzie
miłej niedzieli
Irenko te stare drzewa mają w sobie coś czego słowa nie oddadzą ... lipowa aleja obezwładnia ... a wiesz, że wzdłuż niej są domy ... szczęściarze ... park przy posiadłości jest miejscem z którego nie chce się odchodzić ... byłam tam kilka lat temu ale wówczas nie miałam tak rozbudowanej zielonej świadomości ... to niesamowite bo ogrodowisko zmienia małymi kroczkami nawet postrzeganie historii ... wczoraj zastanowiłam się jak wyglądały te platany ... dęby i brzozy gdy patrzył na nie Henryk ... cis formowany na topiar miał pień o obwodzie przynajmniej 30 cm ...
no to i u mnie ta zielona świadomość...ewoluowała, też się zastanawiam nad wiekowymi drzewami, kto je sadził, co sobie myślał, jaki to był człowiek; może jak po sobie zostawię drzewa, ktoś podobnie mnie wspomni
domy przy aleji lipowej...to naprawdę szczęściarze; ja jestem przy,,wązowej"
pomyślałam o tym ... jak za sto lat będą wyglądały ogrodowiskowe ogrody ... czy zostaną tylko drzewa czy też dzięki nim przetrwa pamięc o pra babce ... czy pra innym przodku ... ...
Brzozy...bardzo mi się podobają, mój M ma na nie zapędy. Ale tyle się naczytałam, że śmieciuchy, nie wiem sama...
A deszczowe zdjęcia piękne!
Opinie są różne, zależy czego się oczekuje. Ja swoje lubię, mam też dużą brzozę sąsiadów za płotem i kostka na podjeździe zawsze jest trochę zaśmiecona, ale te liście są tak małe, że wiatr zawsze je gdzieś wymiecie. Tyle z mojej strony
Też mam taką brzozę i zasłania mi rh ale już nie miałam gdzie posadzic więc trudno. Oprócz niej mam kilka dużych takich jak w lasach rosną .Liścmi się nie przejmuję. m przejeżdza kosiarką i zbiera do pojemnika a na grządkach mi nie przeszkadzają inni mają korę a ja mogę miec liście.
W tak dużym ogrodzie jak Twój brzozy wyglądają bardzo malowniczo. U mnie rosną w kącie, ale już górują w ogrodzie, to piękne drzewa i co ciekawe, lubiane też przez moich sąsiadów, bo każdy ma przynajmniej jedno drzewo.
[
Oprócz tej mam jeszcze trzy. uwielbiam je, chociaż zabierają wodę moim jodłom. Liście mi nie przeszkadzają, a wiosną ściągam z brzozy wodę do picia. Można się również przytulić, ma dobrą energię...
sok z brzozy jest rzeczywiście bardzo zdrowy, ja nie mogę "moich" brzóz zużytkować w ten sposób, bo rosną u sąsiada, ale samo patrzenie na nie mi pomaga
M nie lubi, bo liście i długie gałązki wpadają do basenu, więc trzeba drastycznie przycinać, syn, bo ma nieładny pokrój, i jak kosi to gałązki przeszkadzają i wplątują się w kosiarkę, więc też trzeba ciąć, mamie gdy przyjeżdża, bo zacienia inne rośliny i słabo rosną... a mnie się podoba, więc przycinam niewiele, a jej dziwny pokrój dla mnie jest piękny...
się uwzięli na taka piękną brzozę, ja za płotem mam kilka brzóz, są bardzo wysokie, tak ze 30 metrów, ale ich uroda jest nie do pobicia, nawet śmiecące listki mi nie przeszkadzają
Oprócz tej mam jeszcze trzy. uwielbiam je, chociaż zabierają wodę moim jodłom. Liście mi nie przeszkadzają, a wiosną ściągam z brzozy wodę do picia. Można się również przytulić, ma dobrą energię...
Hej hej.
Zrobiłam porządki na dysku więc wrzucam fotki.
Maj 2011
Tamtego lata zajęliśmy się wykończeniem domu. Z ogrodem nie robiliśmy nic. Nie moge znaleźć jednej fotki, na której jest założona przez nas w rogu działki "szkółka"... szkoda. Posadziliśy tam "drzewa" otrzymane w akcji nadleśnictwa - drzewo za makulaturę. Wyglądała żałośnie. Kilkanaście świerków, dwie brzozy, kasztan, klon. Były to cienkie patyczki,bez oznak życia ale daliśmy im szansę.
Tu chyba przesunę choinę kanadyjską - tam gdzie stoją 2 to jedną dam do tyłu, aby były obok siebie. Sesleria jest niższa i nie będzie jej widać jeśli przed nią będzie większa choina
Jak oglądam teraz te zdjęcia to widać jakie duże te seslerie kupiłam - dzieliłam na 4 a i tak wyglądają na duże sztuki
Tylko tyle udało mi się wczoraj zrobić - wkopałam 2 miskanty, 2 Frosed Curls, seslerie (zostało mi 4, czyli 16 po podzieleniu), przesadziłam molinie i 2 brzozy.
Od poniedziałku załamanie pogody, ma być tylko 10 st - ale muszę to skończyć.
Poza tym chciałabym zamówić zawilce, jarzmiankę i parę szt host Fire and Ice
A mam jeszcze do wsadzenia niekontrolowany zakup w postaci lawendy..... oj , czasu brakuje...
Cebulki tulipanów czekają... i jeszcze te wykopane pójdą do doniczek, które zadołuję...
Mam też ochotę na zerżnięcie od Sylwii dekoracji na zewn. z wrzosami, trawą i żurawkami
Tuje czekają na wyplewienie.... o oknach już nie wspominam....
Czy ktoś zna magiczny sposób na rozciągniecie do granic możliwości doby ?????
ha, ha Aniu, usmiałam się z depilacji jak u kury!!
Iza, przepiękne miejsce, aleja lipowa...dzis już rzadki widok, a platan piękny! u nas jest ich dużo, bardzo sędziwe już..
wiedziałam, że uczta będzie
miłej niedzieli
Irenko te stare drzewa mają w sobie coś czego słowa nie oddadzą ... lipowa aleja obezwładnia ... a wiesz, że wzdłuż niej są domy ... szczęściarze ... park przy posiadłości jest miejscem z którego nie chce się odchodzić ... byłam tam kilka lat temu ale wówczas nie miałam tak rozbudowanej zielonej świadomości ... to niesamowite bo ogrodowisko zmienia małymi kroczkami nawet postrzeganie historii ... wczoraj zastanowiłam się jak wyglądały te platany ... dęby i brzozy gdy patrzył na nie Henryk ... cis formowany na topiar miał pień o obwodzie przynajmniej 30 cm ...
no to i u mnie ta zielona świadomość...ewoluowała, też się zastanawiam nad wiekowymi drzewami, kto je sadził, co sobie myślał, jaki to był człowiek; może jak po sobie zostawię drzewa, ktoś podobnie mnie wspomni
domy przy aleji lipowej...to naprawdę szczęściarze; ja jestem przy,,wązowej"
ha, ha Aniu, usmiałam się z depilacji jak u kury!!
Iza, przepiękne miejsce, aleja lipowa...dzis już rzadki widok, a platan piękny! u nas jest ich dużo, bardzo sędziwe już..
wiedziałam, że uczta będzie
miłej niedzieli
Irenko te stare drzewa mają w sobie coś czego słowa nie oddadzą ... lipowa aleja obezwładnia ... a wiesz, że wzdłuż niej są domy ... szczęściarze ... park przy posiadłości jest miejscem z którego nie chce się odchodzić ... byłam tam kilka lat temu ale wówczas nie miałam tak rozbudowanej zielonej świadomości ... to niesamowite bo ogrodowisko zmienia małymi kroczkami nawet postrzeganie historii ... wczoraj zastanowiłam się jak wyglądały te platany ... dęby i brzozy gdy patrzył na nie Henryk ... cis formowany na topiar miał pień o obwodzie przynajmniej 30 cm ...