Irenko,
gratulacje setkowe !!!

gnasz kochana, gnasz ale z takim temperamentem to nie dziwne !
ja nie sadzę nic, co trzeba wykopywac, zaczynam ograniczac sobie pracę

Też miałam tak zrobić, ale tak lubię kanny i dalie, że co roku łamię się;
no i trawa rozplenica rubrum nie zimuje, ale nie wiem, czy jak teraz ją wykopię, to odbije za rok?
dziękuję Anula

ano czasem się łamiemy
ja miałam nie sadzic już wrzosów, bo co roku mi na wiosnę padają coś im nie pasuje u mnie.... a sadzę
i tak z kilkoma innymi rzeczami... ale co tam !

tylko czasu mało, sił coraz mniej, więc próbuję się ograniczac
pozdrawiam i miłego dnia życzę !

Anula, tyś jeszcze młodzież a czas, to jest właśnie najtrudniej dostępny rarytas!!
też dążę do jak najmniejszej ilości pracy, bo jak zabraknie sił, to nie wiem jak to będzie!
u mnie wrzosy też wymarzły, posadziłam znowu, zobaczymy...a hebe mimo śniegu i mrozu ma się świetnie, am takie ciepłe miejsce, pokazywałam Danusi, też przypuszcza, że się tam uchowa

hehe, młodzież to ja byłam 20 lat temu ja rocznik Marzenki jestem....

hebe miałam na samym początku, jeszcze nie mieszkaliśmy, a ja posadziłam brzozy i hebe pod nimi - piękny szpaler! opatuliłam na zimę agrowłókniną, bo zamieszkaliśmy dopiero na wiosnę następnego roku. Ale i tak nie dały rady. Już się nie skuszę.....

a wrzosy mi wypadają co roku, nie wiem czemu

Ty i Marzenka, super rocznik i wyglądacie obie o co najmniej 10 mniej i tak trzymać
chyba u was jednak ciut chłodniej, no zobaczymy po zimie co będzie z moimi hebe; a te wrzosy cudne, jednak uważam je za wymagające

i tak ten mokry śnieg narozrabiał u mnie; połamane moje cudne skayrokety, tyle lat wytrzymały! tamaryszek i inne!
zdjęcia kiepskie, bo tak na szybko rano robiłam, a aparat zanim namierzy to trwa!

ojojoj! ale straty przykro mi, wiem, że to musi bolec! człowiek stara się, dba, a tu jedna noc i ...bach !

Irenko przykro mi również. Chciałabym popcieszyć......

no właśnie14 lat wytrzymały i bęc!