Daria a na co tu czekać. Zima bliżej niż dalej. Dzisiaj wybrałam się w tym samym ubraniu co wczoraj i wróciłam zmienić kapotke i nakrycie głowy tez wzięłam
Wiatr zimny wieje.
Kasiu widzisz, ze ja tez nie wpadlam na ten pomysl z tymi trytytkami. Juz powiazalsm sznurkiem dosyc mocnym ale te wezly, co chwile sznurek zgubilam, szukalam gdzie jest w tej trawie.
Jade zaraz na zakupy do obi wiec kupie.
Kasiu scinam aby pozbyc sie lisci ktore moga byc chore. Robie to od 3 lat kazdej jesieni i jeszcze odkurzam opadle liscie.
Sylwka nie czekalam z trawami sa suche wiec wiazalam. Mokre to niech to cholewcia wezmie. A jaka to roznica tydzien w ta czy w tamta. Najwaznjejsze, ze problem z glowy.
Inne prace czekaja byle pogoda byla.
Znalam kiedys himalaistke juz nie utrzymuje kontaktu z nia w Polsce nie mieszka. Moze to i dobrze, ze nie mam, bardzo sie denerwowalam kazda jej eskapada. A tak nie wien co robi. W kazdym razie wszystkich spinaczy podziwiam ale uwazam ich za szalencow.
Ta znajoma miala pol piwnicy sznurkow, kaskow gwozdzi i roznych innych akcesoriow do wspinania. Tak ja gory pociagaly, ze bez nich zyc nie mogla. Kazda wyprawa to niekonczaca sie celebracja przygotowan.
O rozach napisalam na swoim watku.
Kazdy ma swojego bzika.
Ja mam ogrodowa, ale z niej to tylko kupa lisci kwiaty sporadyczne. Wykopie wiosna i dam w inne miejsce. Moze ma zle stanowisko. Bukietowe nigdy nie zawodza.
Mnie do dzisiaj po wiazaniu traw lamie w rekach. Paluchu jak balony. Trawy ladne ale najgorsze to wiazanie jesienia.
Oby jutro byla ladna pogoda Świeto nie Świeto trzeba z robota podgonic.
Tak Muszelka, nie przemarzaja. Przycinam wszystkie oprocz pnacych na wys ok 30 cm od ziemi. Te co sa w zwirze nie kopczykuje tylko przykrywam plastikowymi doniczkami.
Te bez zwiru kopczykuje po pierwszych przymrozkach.
Nigdy nie przemarzly. Jedynie w tym roku przemarzla jedna pnaca ale bardzo ladnie odbila i kwitla.
Jak obcinam to wszystko pale, nie ma ryzyka grzyba. Pozniej dokladnie odkurzam opadle liscie pod rozami i tez pale. U mnie roze odstukac nie choruja. Wiosna odkrywam nawoze obornikiem przerobionym. Pozniej ok konca maja podsypuje nawoz do roz nastepna dawka pod koniec czerwca poczatek lipca po pierwszym okwitnieciu
U mnie sie to doskonale sprawdza i roze maja sie dobrze sa zdrowe.
Jeszcze zapomnialam w zaleznosci od rozwoju roz pryskam je miedzianem.
I to wszystko w tym roku pryskalam tylko miedzianem i na jednej rozy pokazaly sie mszyce.
Sposób wiązania traw opatentował mój leniwy syn, jak mi trzymał kiedyś trawy do wiązania sznurkiem Wymyślił wtedy trytytki (zresztą wiem, że sporo osób na forum teraz już trytytkami wiąże). Szybko idzie Bywa, że łączymy 3 trytytki razem, jedna rzadko starcza. Nawet te najdłuższe nie wystarczają...
Z tego wynika, że myślenie co by tu zrobić, żeby się nie narobić skutkuje
Róże tnę na tak do pół uda teraz. Wiosną właściwe cięcie dopiero. Ja tnę krótko wiosną, tak na 3-4 oczka.
Liście na kamyczkach mam tylko w łezce, to zbieram ręcznie. Na wiosnę mi druga łezka dojdzie...ale jeszcze dam radę ręcznie.
Może w tym rogu posadź jakieś brzozy, wierzby albo inne pijoki? Na pewno częściowo rozwiązało by to sprawę...
W tym miejscu posadzone sa 4 metasekwoje jedna od drugiej co 2 m. U mnie 2 szt ok 8 lat 2 mnijsze ale gesciejsze ok 6 lat.
Metasekwoja jest bardzo wrazliwa na zimowe mrozne wiatry pptrafi zmarznac i znowu odbic. Ta na focie z pniem chćialam juz kilka razy sciac ale ciagle sie waham, a tam niech rosna posadze przy nich wiosna zimozielony bluszcz moze ja troche osloni.
Jezeli chodzi o rozplenice nie wiem ile ich masz ake ja mam 5 szt i to olbrzymy. Raz zostawilam trawy nie powiazane w 2015 i wiecej tego nie zrobie po zimie byly wszedzie wiatr hulał a trawy razem z nim na drzewach, tujach w rozach pod domem w opasce zwirowej od wschodu na zachodzie konczac.
U mnie to wygwizdow.
Ja nie moge jak ty masz wszystko już posprzątane trawki powiązane.
Wyglądają jak wojsko przed defiladą.
Czym wiążesz trawy to jakaś taśma zaciskowa czy co. Trawy wąskie to można bo moje to jak matrioszki powiązane takie pękate rozrosły się. Rozplenice wyższe ode mnie a na szerokość takie same.
Jeszcze mam jedną do powiązania ale musze kupić jakiś grubszy sznur, albo szpagat do snopowiązałki.
Kasiu a róże to na taką wysokość obcinasz a wiosną też obcinasz czy takie zostawiasz.
Ja mam jeszcze sporo roboty najgorsze te liście w żwirze
Znowu mam zalane lało przez dwa dni środa i czwartek w zeszłym tygodniu i sporo czasu poświęcam usunięciu wody więc mnie bierze mierzwa.
Byłam na Śląsku to tam tylko w czwartek tak lało a tu półtora dnia i to rzęsisty deszcz. Pola pozalewane i ta woda do mnie spływa w jednym rogu działki mam bagno. Reszta zmeliorowana więc jest dobrze.
Pozdrawiam