Łodygi derenia maja piekne wybarwienie. Ładne caly rok, cym wiekszy mroz tym kolor bardziej intensywny. Te derenie akurat choruja maja grzyba na lisciach i bardzo wczesnie liscie opadaja. Pryskam ale nie pomaga. Moze jutro wygrabie liscie i jeszcze oprysksm jeszcze temp powyzej 10 stopni.
W innym miejscu ogrodu derenie bez skazy.
Oj mam duzo pracy w tym tygodniu musimy wszystko zrobic poki ładna pogoda.
U mnie tez cos tak kwitnie, ale to juz ostatnie podrygi. Jest cieplo, zreszta na Ślasku tez nie mozna narzekac byla bardzo ładna pogoda.
Mam do wiazania trawy i to w tym tygodnie musze zrobic i odkurzyc zwir z lisci.
Już wróciłam dzisiaj, groby rozsiane więc byłam na Śląsku.
Rzeczywiście piękna pogoda, wczoraj bezchmurny i ciepły dzień dzisiaj też.
Jutro już wracam do rzeczywistości. Roboty od groma, na szczęście zapowiadają słoneczna pogode więc moźna podgonić z robota.
Nawet motyle fruwały w sobotę i niedziele, komary w słońcu latały.
Panienka z okienka jeszcze kwitnie. Krety zaczynają buszować
Elu dobrze radzisz. Był u mnie kuzyn, który podobnie zagęszcza drzewka. Tę samą metodę stosuje przy tujach. Nie przycina czubka tylko przycina delikatnie boczne.
Sprawdz pod spodem lisci pod lupa czy nie ma malych robaczkow i pajeczynki jezeli tak to przedziorek. Trzeba przemyc liscie i wlozyc do ziemi paleczki przeciw szkodnikom kupisz w sklepach ogrodniczych
Elu, nawożę w kwietniu, maju, czerwcu, lipcu i sierpniu. Stosuję małe dawki nawozu Yara Mila Complex. Koszę raz w tygodniu (z koszem). W związku z tym zabieram duże ilości masy zielonej. Mam słabą, piaszczystą glebę. U mnie wszystkie składniki mineralne są szybko wymywane z gleby. Oczywiście dbam, aby nie doprowadzić do jej zasolenia.
Odnośnie pomidorów, to posadziłem kilka roślin dla "śmiechu", a urosły fenomenalnie (biorąc pod uwagę, że za dużo uwagi, to im nie poświęcałem). Generalnie - nigdy nie uprawiałem warzyw na taką skalę, która pozwoliłaby mi i mojej Rodzinie nie kupować warzyw w sezonie (i nie zamierzam tego robić - nie mam na to czasu).
A to jesteś w czystych miejscach, bo Rybnik to masakra jakaś, codziennie wstaje cała opuchnięta, jak jestem troche na powiewtrzu to zaraz w nocy kaszel. Wystarczy spojrzec jak jest dzień wywozu segregacji to bardzo dużo domów ZERO worków Sa dni, że normy są przekroczone 900% a dopiero jest jesień, tu nie da się oddychać, okna nie otworzysz tylko jak wieje wiatr. Brak słow. Pozdrawiam
Nie doczytalam , wczesniej juz cos mialas z kolanem? Jaka to kontuzja.
Basiu zaopatrz sie w maść konopna i smaruj jezeli to nie jakas rana. Dobrze robi. Przeczytaj w necie.
Zycze aby to usztywnienie szybko zniknelo z twojej nogi.
Piotrek, a dlaczego ty co miesiac trawnik nawozisz to troche za duzo, bo mozesz przenawozic.
Ja to nawoze w kwietniu po wertykulacji pózniej druga dawka pod koniec czerwca nawozem wiosennym. Nastepnie w polowie wrzesnia jesiennym i to wszystko.
Rzeczywiscie w tym roku nie trzeba bylo podlewac niebo podlewalo rowniutko i trawnik byl i jest prima sort.
U mnie pomidory obrodzily, ale przyszla jakas zaraza i po pomidorach. Juz wiecej nie bede sadzila bo szkoda zdrowia i nerwow za 2 zl kilogram byly na rynku.
Danusi jestem w naszych stronach. Niech to cholewcia wezmie jaki tu smrod czym oni tu palą. Na szczescie wiatr wieje, wiec szybko przewiewa.
Drapie mnie w gardle, jak tu źyc, z domu nie wychodzę.
Elu to w okolicach Opavy, bliżej mam przez Racibórzale fakt do autostrady też mam blisko, ale to korzystamy jak jedziemy w innym kierunku. Drogi puste Ale probnozy na listopad nie są dobre póki co a grabienia jeszcze troche mam a i liści na drzewach dużo, szczególnie na dębach. Buki się pięknie odbarwiaja dopiero teraz.
Witam serdecznie Elu! Tak, oczko ma tylko 1000 litrów. W tym sezonie trawnik był najładniejszy ze wszystkich sezonów. Nawożenie co miesiąc i dużo wody (opad i nawadnianie) "zrobiły robotę". Fotki niebawem. Co do pomidorów - sam byłem w szoku!