Renia, chyba nie chciałaś zrobić ogrodu w rok?
Ja w zeszłym roku kupiłam 50 tulipanów jednakowych na jedną zrobioną rabatę i cieszyłam się ich widokiem. Nie musisz zaraz całego ogrodu zacebulować. Tylko w rozplenice też zaplanuj do donic. Będziesz się wiosną z nich cieszyć. Moze tam gladiatory ?
To u Ciebie wiecej deszczu niz u mnie bo u mnie zaczeło padac wczoraj wieczorem , drobny spokojny deszczyk ,jak dotąd napadało nieco ponad 3 litry na metr kwadratowy.Podlewac nie trzeba choc wczoraj od rana podlewałam i strasznie zmarzłam , wiatr był bardzo mocny.
Nadrobiłam twoje poczynania. Wątek drugie konieczny, bo był moment, że zgubiłam się w orientacji przestrzenno- ogrodowej.
Rabata bylinowa nadal zachwyca.
Donice wyglądają u siostry nowocześnie. A lawendę lubię.
Cięcie dwa razy w sezonie- to nic wielkiego.
Beatko, ulżyło mi
Dawno temu, kiedy byłam jeszcze panną, mój przyszły szwagier jak się dowiedział, żem nauczycielka, gadać ze mną nie chciał. Tak z zasady, bo nie lubił szkoły i nauczycielu
Dziś po latach się z tego śmiejemy. Ale wtedy musiało trochę potrwać, by mnie zaakceptował
Kasiu, ładna kolorystycznie rabatka. Jak zobaczyłam u Łukasza w tych kolorach rabatkę - to się zakochałam
U ciebie te same kolorki. Też muszę pomyśleć o kulkach bukszpanowych
Pozdrawiam
Kasiu, właśnie podglądnęłam twoją nową rabatkę. Ładna
Masz ten sam problem, co ja z moją bylinową. Sporo mam do przeróbki. To co miało być niskie jest wysokie, zaplanowane - nie wzeszło, szybko zastępowałam puste miejsca innymi roślinami. Ostatecznie nie było efektu och, ach. I chyba mi trochę szkoda miejsca na takie eksperymenty. Wczoraj siostrzeńcowi wydałam kilka roślinek. Musze zrobić miejsce na ściankę wodną i potem zdecyduję, co dalej. Może do wiosny uzbieram trochę kasy na kilka kulek. Mam parę pewniaków na tą rabatkę. Red baron, liliowce , miniaturowe, lilie, pysznogłówka, rozplenice, miskanty, trytomy, rudbekia. Muszę pomyśleć, jak to skomponować. Czasami mniej znaczy więcej
Ja w tym roku zrobiłam nowa rabatę, an której pod limkami miały być dalie średniej wysokości. Przysłali mi takie, że dziś hortek nie widać i muszę tam posadzić coś innego. Fajnie wygląda rozchodnik pod nimi, bo do tego jeszcze podtrzymuje by się nie pokładały, ale ja już rozchodnika mam za dużo i wymyśliłam liatry fioletowe i krwawnik w odcieniach jak wyżej. Myślę, że jak posadzę dość gęsto, to kępy spełnią również rolę podtrzymującą.
Tego żółtego widziałam - dziewczyny kupowały go w Pęchcinie, a mnie chyba zamroczyło.
Witaj Kasiu. Ja też czasami zaglądam do Ciebie, jednak jest tyle wątkó, że nie zawsze człowiek ma czas się wpisywać
Krwawnik kupiłam zimą jako nasionka czerwonego krwawnika. Wysiałąm, wzeszły cztery sadzonki, dwie łądne, dwie mizerne. W maju posadziłąm do gruntu i zaczął się pięknie rozrastać. Czekałam z niecierpliwością, aż zakwitnie i okazałao się, ze jest bladoróżowy. Szybko blednie, ale długo kwitnie. I ładnie się rozrasta. U Reni w "Jak ożywić szmaragdowy ogród" jest żółty krwawnik. Śliczny, ale ostatnio go nie pokazywałą. Zapytaj się o niego. Kasia w Ogrodzie pod górkę kupiła czerwony.
Ja w przyszłym roku kupię chyba sadzonki, żebym widziała kolor. Chciałabym ten żółty. Chyba nazwa koloru: terakota.
Pozdrawiam. Muszę sobie pooglądać twoje fiolety. Lubię ten kolor. Może się zainspiruję
Violu, nie wiem. Dostałąm od Ewy bacowej, mocno podzieliłam, a jak się rozrosła, zrobiłam piękny dywan. Musze w końcu skatalogować moje roślinki i popytać się o nazwy moich żurawek.
Ale kupiłam trzy piękne żurawki Berry Smothie. Polecam. Bardzo wytrzymałe na słoneczko, pięknie się rozrastają. Wiosną będę ją dzielić