Kasiu, właśnie podglądnęłam twoją nową rabatkę. Ładna

Masz ten sam problem, co ja z moją bylinową. Sporo mam do przeróbki. To co miało być niskie jest wysokie, zaplanowane - nie wzeszło, szybko zastępowałam puste miejsca innymi roślinami. Ostatecznie nie było efektu och, ach. I chyba mi trochę szkoda miejsca na takie eksperymenty. Wczoraj siostrzeńcowi wydałam kilka roślinek. Musze zrobić miejsce na ściankę wodną i potem zdecyduję, co dalej. Może do wiosny uzbieram trochę kasy na kilka kulek. Mam parę pewniaków na tą rabatkę. Red baron, liliowce , miniaturowe, lilie, pysznogłówka, rozplenice, miskanty, trytomy, rudbekia. Muszę pomyśleć, jak to skomponować. Czasami mniej znaczy więcej