Co ty Kasiu opowiadasz ja mam tez pomieszane sosny z brzozami i wszystko rosna jak trzeba. Tylko, ze ja nic nie sadze pod nimi. U mnie rosnie trawa i grzybki. W jednym miejscu rosna forsycje i sa bardzo ladne.
Żłobek rozsadzony w rzędy i czeka wiosny żeby powędrować na nowe stanowiska do swojego pana świerczki już niczego sobie i to jest ich ostatni dzwonek żeby je rozsadzić. To trzeba im trzasnąć fotkę, zupełnie o tym nie pomyślałam
To że przy takiej ilości roślin daję radę jest też zasługą mojej drugiej połowy, bez jego wydajnej pomocy niewiele bym zdziałała, we dwoje zawsze raźniej
Robie znowu przeglad twojego watku z poczatku i od konca. Nazbierałas roslin co nie miara. Ja bym ducha oddala przy takiej ilosci. Piekne zdrowe roze hortki, irysy drzewa owocowe no poprostu wszystko jest i to takie dorodne.
Natrafilam na zlobek sosnowy. Wiedzialam ze to sosny bo u mnie bardzo duzo samosiejek i tez wsadzam w doniczki i potem sadze przy drodze lub w ogrodzie.
Jak ten zlobek teraz wyglada bo nie natknęłam sie w watku.
Elu zgadzam się z Tobą całkowicie
coś musi człowieka zmobilizować żeby się ruszył a opisana przez ciebie przygoda to niczym z filmu Barei, samo życie
Fotka z Ciechocinka , koniec września, przed jednym z domów sanatoryjnych, ktoś mi wyjaśni po jakie licho ta ordynarna balustrada otacza fontannę? psuje jej naturalne piękno, tło już robią piękne dywany kwiatowe
Elu te niskie to przycięłam poniżej przekwitłych kwiatów, tylko troszkę a długie wyrównałam właśnie do tego cięcia. Później jak któryś wyrastał za bardzo też obcinałam Róże nadal kwitną
Bardzo dziękuję. Bytom. Ogród to moja największa pasja i poświęciłam mu już kilkanaście lat pracy. Cieszy mnie to, że innym osobom też się podoba.
Ale tak naprawdę miejsce to można docenić dopiero będąc tutaj. Nie da się tego pokazać ani na fotkach, ani nawet w kamerze.
1250 m 2 to nie jest tak mało. Zróżnicowane ukształtowanie terenu dodaje ogrodowi przestrzeni. Zapożyczony krajobraz też robi swoje.
Mam tylko 250 m 2 trawnika.
Zaczynam upychać rośliny w donicach.
Mam też nowe pomysły na ogród wertykalny.
Zapraszam do kolejnych odwiedzin.
Pozdrawiam serdecznie
Oglądam foty z Ciechocinka. Masz rzut beretem i nie jeździsz. Ja w W-wie też nie byłam aż wstyd się przyznać w pewnym miejscu. Na priv.
Byłam w Ciechocinku w latach 80-tych, głęboka nędza w kraju. Bardzo miło pobyt wspominam. Herbata w pensjonacie podawana w musztardówkach, ale trudno takie to były czasy.
Najlepszy numer był jak statek na środku Wisły wpłynął na mierzeję i staliśmy przez ponad 3 godz i nie mógł ruszyć. Orkiestra grała jak na Titaniku. Bo to był rejs w ramach wczasów FWP. Kaowiec wił się aby urozmaicić czas.
Grzybek jeszcze istnieje. Inowrocław, Bydgoszcz, Toruń piękne miasta.
Renia czego się zacięłaś i nic nie pokazujesz. Czy coś robisz w swoim ogródku. Nie przejmuj się, jak czegoś nie wiesz to pytaj. Pokazuj i daj znać jak coś nie wiesz.
Nie pierwsza i nie ostatnia jesteś, ze błędy robisz. Wiesz jak to jest człowiek się uczy całe życie.
Mój eM po tylu latach do mnie mówi, że "ze mnie żaden ogrodnik bo ciągle przesadzam. Ani jedna roślina nie znalazła stałego miejsca jedynie jakoś trawy cię nie ruszają". Ale on nie rozumie, że nie każda roślina w danym miejscu nie rośnie, ale mam go gdzieś i swoje robię.
Hehe chrzestna się śmieje że w stodole zrobili byśmy apartamenta i otworzyli agroturystykę Konia by się kupiło, w okolicy wzgórza dalkowskie, sanktuarium w Grodowcu, lasu z jagodami i grzybami...same atrakcje a jeszcze wycieczki lokocapem
Z drewnianych bali miałem zamysł robić wczoraj podwyższoną rabatę która wiosną posłużyłaby mi jako rozsadnik...dzwonię dzisiaj do babci, pytam się co robiła a ona mi mówi że dzisiaj z wujkiem pocięli...teraz zostały tylko klocki do porąbania
Zrozumiałam że wszystkie pędy wysokie i niskie, a na jaka wysokość bo moje kwitną teraz ale na tych 1,5 m te niskie nie kwitną.
Jaki ten klon piękny przebarwienie nie z tej ziemi.
Jeszcze tą azalię pantyjską zobaczę ale ona pewnie juz dlugowieczna u ciebie.
Kasiu mój jeszcze nie traci. Mój zmarzł wiosną i wypuścił drugi raz liście i dosyć sporo urósł i w tym roku z braku mrozu ładnie się przebarwia, rośnie w zacisznym miejscu więc wiatr jeszcze go nie owiał z liści.