Nieoczywiste kolory są zawsze ciekawsze. Mnie zupełnie nie dziwi Twój zachwyt na LEH i JO. Gdybym miała podobną stację meteorologiczna, to po wczorajszym dniu i nocy stacja uległaby zatopieniu. Przed południem była burza, w nocy dwie, a na gruntowej drodze mamy miniaturę Wielkich Jezior Mazurskich. Czekam aż moje brzozy wypiją nadmiary, bo mi się komunikacja z sąsiadką zakłóciła.
Jest co omiatać ze środka oranżerii.
Witajcie, czy to faktycznie może być Antraknoza brzozy? pytam bo ilość środkó które trzeba będzie użyć troche mnie załamuje więc się chcę upewnić. Parę metrów obok jest też kasztanowiec (dwa ostatnie zdjęcia) który ma takie same objawy. Trzy brzozy mam oddalone od innych trzech brzózek o jakieś 30 metrów a i tak są zainfekowane tym samym grzybem. Jedno z drzewek (5 zdjęcie) dość mocno mi już przetrzebiło z liści.
Myślę Kasiu że nie ma miejsca na kolejne drzewa... Liczę się z tym że buki będą miały kiedyś 3m szer.albo i więcej ,bo ciąć już nie będę.
Zresztą chyba za dużo tych kolumn by było szczerze to nigdy ten słup mnie nie raził, jest za płotem. Bardziej mnie razi dom sąsiada i w tym strategicznym miejscu rosną już brzozy i fajnie już zasłaniają widoki na mój taras
Cześć Lidka dzięki za odwiedziny i miłe słowa :*
Przetaczniki kupione w zeszłym roku, po posadzeniu szybko przekwitły i zrobiły się brzydkie. Byłam mega rozczarowana.. przycięłam króciutko i zaraz zrobiły się ładne kuleczki, nawet powtórzyły kwitnienie. W tym roku rosną już pięknie i naprawdę polecam, fajny kolor i bezproblemowe. Jutro postaram się zrobić aktualną fotkę.
A co do żurawek to mają pecha, bo tuż po posadzeniu nastały upały, same kupione sadzonki sobie radzą,ale z każdej oddzieliłam jedną odnogę, żeby sprawdzić czy się łatwo ukorzeniają i one są biedne.
dziś rozwiesiłam nad nimi firanki sąsiedzi mają ubaw
Kiedyś będzie tam więcej cienia, bo na razie brzozy małe i ogrodzenie niepełne (same słupki)
. Z wysokich i szerokich host są jeszcze odmiana Minke 1,40 szerokość, Big Daddy 1,20 szerokość, Sum and Substance 1,20 Empress Wu ta to jest gigantyczna osiąga 1,30 wysokości. Liberty jest bardzo ładna Sagae,Victory i Winter Snow ta jest odporna na słońce i dorasta do 1,20 wys.
Elu pewnie chodziło tobie o Princes Diane? u mnie nie ma ona ani jednego pąka ale jest trochę takich odmian kwitnących na tegorocznych pędach np. cała seria Endless Summer, Diva Fiore,Cotton Candy, Otaksa, Miss Saori.
Blue Engel takie bym chciała wysokie i rozłożyste.
Mam obszar pod brzozami przy oczku cholewcia nic tam nie chce rosnąć przez brzozy. Mam tam posadzone trzy hosty nisko zielone i rosną może Engela po sądzę.
Monia masz hortki przepiękne. Jest jakaś hortensja ogrodowa co która zakwita na tegorocznych pędach zapomniałam nazwy. Może ja masz
No mówię Ci, Haniu, że co dzień do niej wzdycham Posadziłam w zeszłym roku wiosną, a w tym jest już bujna piękność wysokości do 1,7m. Świetnie współgra z Lady of Shalot, która przed nią rośnie, rankiem mają ten sam odcień pomarańczu z różem/maliną.
A z gillenią to było tak: Ze trzy lata temu w ramach eksperymentu nabyłam jedną gillenię dla siebie i drugą dla Asi Makadami, żeby testować ją w trudnych warunkach, bo podobno znosi Wsadziłam pod brzozy w tragicznym miejscu - pył, cień, i zapomniałam o niej. W międzyczasie posadziłam trzy sztuki na przygotowanej ziemi na nowej części, niemal w całkowitym cieniu. Od pierwszego roku zachwycały, w tym są niewiele niższe ode mnie. A tamta biedula ledwie rosła. Po trzech latach wygląda prawie tak samo jak te trzy w dobrych warunkach.
Wnioski - świetna roślina do cienia, wspaniale wygląda w bukietach i jest trwała. Po jakimś czasie przystosowuje się nawet do ekstremalnych warunków glebowych
Dobrze jej w towarzystwie miodunki - dzięki Kwarteciku
Tak więc Asia Makadamia miała rację
Późne lato i jesień jest jeszcze bardziej gęsto
Przytulnie... dobre określenie na ogród z dużymi drzewami! Takiego efektu przytulności zawsze chciałam na tej swojej piaskowej patelni Powoli się spełnia
Widziałam te twoje derenie. Ładne.
Ale ja wolę brzozy Trafi Ci się pewnie jak przestaniesz szukać
Witam chodzi mi po głowie pomysł posadzenia między brzozami klona esk sunset mam u siebie już mała sadzonkę tego klona już drugi rok ale rośnie z dala od domu wolałabym mieć go bliżej tylko problemem są już wielkie brzozy czy jeśli dam kompostu porządnie to poradzi sobie bo są to chyba dość delikatne drzewa ?
No powiem ci Juzia że jestem zaskoczona jak szybko u ciebie zrobiło się gęsto i bardzo gęsto. I bardzo przytulnie przez to.
A na fotce to moja ulubiona perspektywa w twoim ogrodzie
No i te twoje brzozy, no cudnie się prezentują. Ja na swoją brakującą ciągle poluję. W międzyczasie dokupiłam trzy derenie....
Trawy to wiadomo, że rosną w sezon.... ale lilaki mnie zaskoczyły.
U mnie stały w miejscu przez kilka lat, a tu w jeden sezon urosły 2x
A jak pachną!!!
Brzozy mam nadzieję, że też szybko się zbiorą.
Żeby tylko te tuje szybciej rosły
Agata - Bylinowe naparstnice - całkiem fajne sadzonki doszły, spodziewałąm się po tym sprzedawcy mniejszych, jak wiesz Wiekszych drzew przy domu mi nie brakuje - te rosnące sosny i brzozy mają jakieś 7-10 metrów i są całkiem niedaleko domu, cień dają Dla mnie to szczęście wielkie bo słońca muszę unikać z uwagi na uczulenie. Na rabatach wokół domu mam dwa klony (Jordana i jednego czerwonego, którego nazwy nie pomnę). I mam/miałam Gienkę. Mróz pozośkowy ją chwycił, dwa tygodnie minęły, nie daje oznak życia
Haniu - ten plan mi porządkuje myśli rozpasane ogrodowe A domek statusu całorocznego się nie doczekał, ale my tak go traktujemy, zimą mamy służby dyżurne przy kominku No i masz rację - żal nam odjeżdżać na zimę, tu w zimie jest w sumie lepiej niż w lecie Że o kocie nie wspomnę
Mam zestaw żelaznych bylin i zastanawiam się jak je posadzić na nowej działce żeby to miało ręce i nogi.. lubię busz ale może lepiej taki uporządkowany...
co z czym żeby to dobrze wyglądało?
Planuję rabatę długą na o 30 metrów wzdłuż drogi, raczej w pełnym słońcu. Posadzić brzozy doorenbos w rzędzie, ale mam małe więc zanim urosną nie będą dawały żadnego cienia. I razem z nimi rząd bylin które powinny sobie poradzić bez zabiegów - bo rzadko tam bywam.
Myślałam żeby przenieść:
-rodgersje
-różowe pełne piwonie
-przywrotnik
-hortensje anabelle i kulka limelight
-fenkuł ozdobny
-łubin
-liliowce stella d'oro i podobne niskie z żółtymi kwiatami
-bylica artemisia
-tojeść orszelinowa lisi ogon
-miskanty zielone
Jak to posadzić żeby to miało ręce i nogi?
Z miskantów może szpaler w innym miejscu działki. Różowe piwonie chyba wypadają bo są różowe a cała reszta w tonacji niebieso-żółtej.
Te drzewa w tle to chyba olszyny i dąb aż musiałam pójść i zobaczyć co to za drzewa bo nigdy nie zwracałam uwagi co tam rośnie w tym mini lasku Co do piwoni to średnio mnie się ona podoba bo nie jest o pełnych kwiatach, a że mojej mamie bardzo się ona podoba to ją weźmie do siebie.