Dawno nie pamiętam takiego czerwca. Na palcach jednej ręki no może dwóch mogę policzyć kiedy korzystaliśmy z mebli ogrodowych w tym roku.
Nawet Caradonny poległy pod ciężarem wody.

Moja słoneczna bylinówka wreszcie dojrzała rośliny się mocno rozrosły i prawie w całości zakryły przekwitłe tulipany. Po raz pierwszy ich nie wykopałam

Ewo u mnie maj był bardzo deszczowy, w sumie to wciąż dużo pada przez co ogród jest wspaniale nawodniony i soczysty. W ubiegłym roku o tej porze była susza, wszystko było wcześniej ale to podlewanie ręczne spędzało sen z powiek.

Donice to mój konik, w tym roku mocno ograniczyłem ilość ale nie zrezygnowałem z jakości.

Dyskutowałyśmy w niedzielę nad przycięciem tego największego derenia na rondzie. W zasadzie są dwie opcje. Wykorzystam zdjęcie Asi bo dobrze jest na nim delikwent widoczny

Pierwsza wersja



Poodgolić go wyżej a górę zostawić taką pająkowatą. Co najwyżej same końcówki może odrobinkę.

I druga



Obciąć wszystko co wystaje i zrobić go kolumnowego jakby.

Obie wersje mi pasują chyba. Jak myślicie? Kurka no nie chciałabym go popsuć

Ewa, nie nadążam za Twoim wątkiem, ale pamiętam, jak z rok temu chyba była dyskusja na temat - czym zakończyć oś widokową. Padały różne propozycje, domek dla owadów, kapliczka na przykład. Jak się skończyło? Wybrałaś coś?