Danusiu, dziękuję, byłam właśnie u Ciebie, pięknie masz.
Ależ u mnie tych tulipanów jest bardzo mało, nic nie dosadzałam, bo żywią się nimi nornice, chociaż...jest wyjątek. Tam, gdzie nasadziłam bodziszka, zdecydowanie jest większy spokój, nie ryją tak i nie zżerają cebulek...
Gdyby ktoś chciał w ten sposob przygotować rabatę, to w ramach przemyśleń wstawiam zdjęcie krwawnika, wydobytego z przekopanego dzisiaj kawałka. Mimo, że od jesieni był porządnie przykryty to udało mu się przetrwać i gdzieniegdzie przebić do światła. Ciekawe jak będzie to wyglądało na fragmencie gdzie drań była najpierw odwrócona zielonym do ziemi. To oczywiście problem tylko tych co mają tak "bioróżnorodną" trawę jak ja
Widzę że ten mój warzywnik jest taki mocno wiejski. W walcach pozostawiona jest mieta która bardzo ładnie przezimowała w jednym a w drugim teraz posadzona nowa. I dwa walce z poziomkami. Reszta walców zlikwidowana została .
Spod słomy wyłazi czosnek który został w tamtym roku przykryty kartonami i przysypany słomą ale się nie poddał i wyszedł na światło dzienne i chyba też został poroznoszony w różne miejsca pewnie przez nornice.
Vita w tamtym roku posadziłam ziemniaki w dwóch walcach ale część nadziemna była duża a ziemniaków było bardzo mało i niewielkie. Myślę że po prostu było sucho w tych walcach. W tym roku posadziłam w gruncie w miejscu gdzie jesienią były chwasty, położyłam kartony i słomę i tak zostało na zimę . Posadziłam późno bo na początku maja w tym miejscu ale tylko kilkanaście sztuk tak żeby wypróbować. Chcę przez posadzenie ziemniaków rozluźnić w tym miejscu ziemię. A jak będą bulwy to będzie ok.
Mieliśmy nagromadzone dużo gałęzi w większości scięte w tamtym roku i trzeba było cos z tym zrobić a zrębki bardzo potrzebne. My mamy zrębiarkę ale taką małą i raczej do małych patyków. Wynajeliśmy taką olbrzymią oczywiście z obsługą - dwóch panów. Bardzo szybko poszło to cięcie. A godzina pracy zrębiarki kosztowała 180 zł. Panowie robili u nas 1,5 h.
Tyle było materiału do zrębowania
A tu posadziłam ziemniaki . To zdjęcie miejsca jeszcze przed posadzeniem ziemniaków
Często pląta mi się po głowie opinia doświadczonych ogrodników, że zakładanie ogrodu w zgodzie z dostępnymi warunkami klimatycznymi i glebowymi jest o niebo łatwiejsze niż dostosowywanie gleby i klimatu do potrzeb roślin.
Serduszka lubi cień i półcień, wilgoć i żyzną glebę. Na tej rabacie ma to, co lubi. Pierwszy egzemplarz serduszki sadzony był wtedy, kiedy w ogrodzie nie było jeszcze cienia. Szybko zmarniał.
Zaczynam się interesować cienistymi rabatami, bo ogród dojrzewa i cienia będzie w nim coraz więcej.
Jak nie u mnie
Forsycje przycięte.
Sylwia, jeszcze raz dzięki za przypomnienie.
irys holenderski - ogrodowy pionier- wsadziłam wiele lat temu- nie zagubił się podczas licznych rewolucji ogrodowych
Nie wiem jak Wam, ale mnie często się zdarza zadumać nad botanicznymi cudami- precyzja w tworzeniu różnych bytów wzbudza mój szacunek. Te diamenciki na końcu pręcików- cudo!
Wizja lokalna w warzywniku wykazała 90% skuteczność oprysku octwowego na bobie. Kalina angielska też wykazuje większy wigor w tworzeniu nowych liści. Dla koperku 10% roztwór octowy do oprysku może mieć zbyt silne stężenie. Koperek nie umarł, ale nie widać, żeby mu było lepiej.
W ziołowniku do kwitnącego szczypiorku dołączył tymianek.
Kwitnienie rozpoczęły lilaki ottwawskie. W przeciwieństwie do tych pospolitych, ładnie się przebarwiają jesienią. Pachną.
Cześć imienniczko Dziękuję za odwiedzenie moich skromnych progrów, rady wezmę do serca. Odnośnie tej wspomnianej tawuły: tak oto wygląda ona, dziwnie, może rzeczywiście ta rewersja, ale w sumie mam ją w takim miejscu, że może tak zostać
Odnośnie złotych Szmaragdów, wiem , że takowe istnieją, dlatego o nich wspomniałam, a to chyba jedyne w okolic żółte tuje, które by mnie interesowały - innych po prostu tutaj nie mają
Co do wrzosowiska - to go jeszcze nie ma, a planuję zrobić, taka różnica , dlatego chcę przygotować odpowiednio podłoże i rozplanować nasadzenia. Czyli azalie wielkokwiatowe mogłyby dać radę. Dziękuję, na to właśnie liczyłam
Chcę tam zasadzić też kosodrzewinę, po bokach berberys, miskanty, z przodu może rozplenice, no i oczywiście wrzosy i wrzoścce. Chętnie wsadziłabym też tam jakąś karłową sosnę typu "Smidtii" lub "Compact Gem". Plan jakiś mam.
Jak to miło poczytać opinii ludzi, którzy się znają, może kiedyś też posiądę taką wiedzę
Pozdrawiam ciepło Sylwio
Witam.
Mam pytanie, czy można posadzić klonik w miejsce po usunięciu zarażonego chorobą grzybową jałowca. Jałowiec rósł na podwyższeniu. Usunęłam ziemię do poziomu rabaty, czy powinnam wybrać jeszcze więcej ziemi żeby nie przenieść zarazy na nowe nasadzenie. Czytałam gdzieś, że można podkładać karton pod korzenie, ale zupełnie nie wiem jak powinnam to zrobić. Nie wiem też, czy nie jest za późno na przesadzanie klonika o tej porze. Będę wdzięczna za pomoc.
klonik ten po prawej, a jałowiec to te zielone kulki po lewej stronie