Przy kąciku herbacianym też dopiero zaczynają.
To nowe odmiany i znów (nie mając dokładnego opisu tyczącego ich wysokości) posadziłam mniejsze z tyłu a wyższe z przodu
A to mój obecny warzywnik za nim jest koniec mojego ogródka i zaczyna się ogródek z czterema wielkimi świerkami, który niedawno przygarnęłam.
Tam też stoją moje kompostowniki.
I z drugiej strony
I zioła na rabacie: żółte oregano, tymianek i laur
Agnieszko, ja na moje też mogłabym ponarzekać, bo zakwitła połowa z tych co posadziłam. Wolę jednak cieszyć się z tych co cieszą mnie i nie tylko mnie swymi kształtami i kolorami
Prawda, że piękne?
Haniu, ja lubię to moje urwanie głowy, piesy też lubię i miałam.
Pikowanie ostnicy może jeszcze poczekać.
Oglądam fotki, piękne
Zapomniałam pochwalić wnuka
Co ty Daria ornitologiem jestes? Tyle ptaków skąd one u ciebie. Jak już widzę że do wody przylatują ale trzeba im zrobić dobre podejście może kładkę jakąś.
U mnie jest parę kamieni w oczku tak zanurzonych aby ptaki mogły się kąpać i poić.
Reniu, ja sadzę tulipany raczej w rzędach, dłużych, lub któtszych. Wbijam w ziemię małą łopatkę ogrodniczą, ruchami w przód i w tył robię przestrzeń i wkładam tam cebulkę. odległość między tymi mini rządkami ok 5-7 cm, tak bym potem mogła wzruszyć glebę na wiosnę.
Sadzę tak by było mi wygodnie odgraniczyć jedną grupę od drugiej. Ważne to jest potem przy wykopywaniu. Pewnie piękniej jest mieszać kolory. Ale ja jestem przeciez amatorem i bawię się roślinami.
Odnośnie tych tulipanów, które wykopałaś ze starego ogrodu. Ja bym je już pozostawiła bez specjalnej troski. Trzeba im pozwolić na zasuszenie liści, bez nadmiaru wody, Jak liście zaschną posegreguj i zaczekaj do jesiennego sadzenia.
U mnie w ogrodzie w grudniu działała ekipa elektryków, wyprowadzając odejście linii ze słupa stojącego na rabacie.
Rosły tam tulipany. Wykopałam trzy odmiany, które już zdążyły się ukorzenić. Przetrzymałam we wiaderkach ten czas, który wykop był niezasypany. Potem posadziłam jak najszybciej.....i tulipany już nie odzyskały wigoru. Ledwo zipią, mam nadzieję, że będzie choć kilka cebul dobrych by zakwitły w przyszłym roku.
Też mam takiego podglądacza. Nie daleko mnie mieszka pewnie jakiś oblatywacz przychodzi sobota i niedziela on lata jak nie moto lotnia to czymś takim jak na focie. Nawet dwu platowcem potrafi krążyć o stronie już nie wspominam w jesieni co chwilę.
Nie mogę go namierzyc. EM raz wyciągnął śrutówkę i chyba się przestraszył dron przestał latać.
Daria ogród piękny jak zawsze te niebieskie kolorki rewelacyjne.