Gruszka_na_w...
23:17, 12 cze 2020

Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Cud! Cały dzień bez deszczu!
Temperatura podskoczyła do 30 stopni, parno było, duszno, ale... nie powstrzymało mnie to przed ogrodowym działaniem.
Spokojnie skosiłam trawę w ogrodzie i na zapłociu. Sądziłam, ze lunie po południu. Nie lunęło, więc po kolei odhaczałam kolejne punkty czerwcowych działań.
Wybrałam się z wiadrem pobudowlanym na okoliczne łąki.
Nazbierałam pokrzyw i skrzypu. Zalałam wodą.
Dobrociami z poprzednich zbiorów łąkowych podlałam pomidory, miskanty, rozplenice, dynie, selery i pory.Duża ilość opadów wypłukała składniki pokarmowe w głąb gleby. Trzeba było je uzupełnić.
Niebo całkowicie się rozchmurzyło. Wykorzystałam to do przeprowadzenia czerwcowego cięcia bukszpanów, cisów, ostrokrzewów, jałowców i świerków.
Z cisami, ostrokrzewami i bukszpanami poszło w miarę sprawnie. Całe szczęście, że nie mam żwirków. Nie musiałam rozkładać prześcieradeł. Ścinki zostawiłam jako ściółkę.
Do cięcia kolumnowych jałowców i świerka Karaib potrzebowałam drabiny. Nie lubię prac na ostatnich szczeblach drabiny, wiec najpierw zredukowałam wysokość. O 1 metr. A potem odchudziłam każdego o połowę.
Cieszę się, że mam to już za sobą.
Wieczorem z przyjemnością ległam na hamaku.
Temperatura podskoczyła do 30 stopni, parno było, duszno, ale... nie powstrzymało mnie to przed ogrodowym działaniem.
Spokojnie skosiłam trawę w ogrodzie i na zapłociu. Sądziłam, ze lunie po południu. Nie lunęło, więc po kolei odhaczałam kolejne punkty czerwcowych działań.
Wybrałam się z wiadrem pobudowlanym na okoliczne łąki.
Nazbierałam pokrzyw i skrzypu. Zalałam wodą.
Dobrociami z poprzednich zbiorów łąkowych podlałam pomidory, miskanty, rozplenice, dynie, selery i pory.Duża ilość opadów wypłukała składniki pokarmowe w głąb gleby. Trzeba było je uzupełnić.
Niebo całkowicie się rozchmurzyło. Wykorzystałam to do przeprowadzenia czerwcowego cięcia bukszpanów, cisów, ostrokrzewów, jałowców i świerków.
Z cisami, ostrokrzewami i bukszpanami poszło w miarę sprawnie. Całe szczęście, że nie mam żwirków. Nie musiałam rozkładać prześcieradeł. Ścinki zostawiłam jako ściółkę.
Do cięcia kolumnowych jałowców i świerka Karaib potrzebowałam drabiny. Nie lubię prac na ostatnich szczeblach drabiny, wiec najpierw zredukowałam wysokość. O 1 metr. A potem odchudziłam każdego o połowę.
Cieszę się, że mam to już za sobą.

Wieczorem z przyjemnością ległam na hamaku.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz