Czas schnięcia (sezonowania) drewna naturalnie (bez suszarni) zależy od gatunku drewna, od terminu w jakim drzewo było ścięte (najlepiej listopad-marzec) i od gęstości drewna. Także od jego powierzchni, czy jest porozszczepiane, pocięte, czy w całości kloce?
Gatunku drzewa nie napisałeś.
Czas suszenia zależy też od miejsca w jakim jest składowane, czy jest tam dobry przewiew, czy jest pod dachem (a powinno), wiata ma mieć dach, bez ścian - wtedy schnie szybciej. Musi być przekładane przekładkami, aby ze wszystkich stron był dostęp powietrza.
Drewno liściaste - dwa lata, z wyjątkiem dębu - trzy lata. Ale też nie jest to sztywny czas. Zależy od wielu czynników.
Wzruszyć metalowymi grabkami puste placki, posiać nasiona. Dopiero posypać ziemią i zraszać codziennie te miejsca, a nawet kilka razy dziennie, aby nasiona były wilgotne i nie zaschły. Niektóre wschodzą późno, po 21 dniach. Niektóre po kilku dniach.
Prawdopodobnie przyczyną niepowodzenia było zaniechanie podlewania lub niedostateczne podlewanie.
Zbierz korę, bo jak zasypiesz kamieniami - będzie wyłazić i będzie śmieciowato, poza tym ile tych kamyków musisz nasypać? Za dużo jak na biedne rośliny. Zbierz do worków i oddaj sąsiadom, a jak nie - wystaw za furtkę i napisz "Oddam".
Albo kompostuj. Będzie jako dodatek dla roślin kwaśnolubnych.
Pani Danusiu ,proszę nie zrozumieć mnie źle, podziwiam stworzone ogrody i to co proponuje Pani na forum, ale .. mąż mi marudzi ,że same drzewka to jak to tak, on chce mi tu jakieś kamienie poukładać i skalnika zrobić
A gdyby tak dać w środek trzmielinę na pniu, przed nią i za nią kule danica lub bukszpanowe (kule bukszpanowe będą tez wzdłuż podjazdu-nie za dużo tych kul ?) i zostawić trawki i wrzosy ? To tylko takie moje "zielone" myślenie, ale spokój w rodzinie by był
I jeszcze pytanie czy trzmielina mi przetrwa w takim miejscu? Utwardzone pod kostkę, dziurę mi wykopali na środku, myślę wysypać tam lepszą ziemie, ale i tak korzenie chyba nie bardzo się rozejdą .
Inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Krakowie w trakcie kontroli fitosanitarnej bukszpanów rosnących na terenie Krakowa potwierdzili wystąpienie cydalima perspectalis.
W związku z tym, iż ćma rozprzestrzenia się bardzo szybko, celowe byłoby podjęcie skoordynowanych działań zmierzających do ograniczenia populacji tego szkodnika.
Na potrzebę szybkiej reakcji zwracał też uwagę Mazan, jeszcze w 2015r.
Jestem zainteresowany tym, żeby ten szkodnik nie zaatakował moich bukszpanów, dlatego skontaktowałem się z Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Warszawie. Wydawało mi się bowiem, że inspektor może podjąć jakieś działania przewidziane w ustawie o ochronie roślin.
Pracownik WIORiN stwierdził, że w przypadku potwierdzenia na terenie Warszawy wystąpienia cydalima perspectalis, inspektor WIORiN może sformułować tylko takie zalecenia, jak inspektor z Krakowa (tzn. żeby lustrować bukszpany, zbierać gąsiennice, wycinać i palić części roślin), gdyż z tego co mu wiadomo to na terenie RP nie jest zarejestrowany żaden środek ochrony roślin do zwalczania tego szkodnika na bukszpanach.
Faktycznie w wyszukiwarce środków ochrony roślin dostępnej na stronie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie ma żadnego środka, który zwalczałby tę ćmę.Przynajmniej ja takiego nie znalazłem.
Na moje pytanie o to dlaczego do ratowania bukszpanów nie można użyć zarejestrowanych w RP środków, które mają substancję zwalczającą cydalima perspectalis i są zarejestrowane jako środki zwalczające szkodniki gryząco - ssące pracownik odpowiedział, że tego zabrania prawo. Inspektor może zalecić tylko taki środek, który jest zarejestrowany jako zwalczający tę konkretną ćmę na roślinach ozdobnych.
Nie wiem, czy tak faktycznie jest. Ale jeżeli tak, to przyznam, że ręce opadają.
Dlaczego w XXI w. ma się masowo rozprzestrzeniać jakiś szkodnik, skoro są substancje zarejestrowane w RP, które mogą zostać użyte do jego zwalczenia? Przecież na zachodzie ta ćma od kilku lat dziesiątkuje bukszpany i wypracowano sposoby jej zwalczania.
Wystarczyłoby na wczesnym etapie rozpowszechnić wiedzę co należy zrobić w przypadku zauważenia ćmy i ograniczyć w ten sposób jej populację, zanim nie jest jeszcze za późno. Nie wystarczą fora ogrodnicze, bo przecież wielu właścicieli bukszpanów po prostu na nie nie zagląda. Tylko jednoczesna walka wielu właścicieli bukszpanów może przynieść sukces.
Przeszukując internet natknąłem się na projekt rezolucji PE w sprawie ćmy bukszpanowej, ale nie wiem, jakie są jej losy.