Kloniki dziękują

W szkółce, w której kupiłam rok temu klon Firecracer [ten szczepiony ognisty] to najpierw obejrzałam inne klony, czy nie mają przypalonych liści.
Ten nie miał, kupiłam i to było to

To on
Ten nowy musiałam wyrwać z ziemi, był zadołowany i korzenie wrosły.
Szkółka jest koło Karpacza, na wygwizdowie i na patelni, a listki zdrowiutkie

Ceny nie były wysokie, sadzonki adekwatne do ceny, czyli ok

Klon już posadzony.
Zachwycam się słoneczniczkiem Loraine Sunshine.

Żurawka w deszczu, a daje po oczach.