Jako, że to mój pierwszy post chciałem się przywitać - Witam
Przeczytałem cały post i jak większość ludzi trawiłem tu "po szkodzie" i już wiem, że wykonawca popełnił sporo błędów. Przybliżę na szybko proces "zakładania" przez firmę:
- 30 marca glebogryzarka separacyjna, niestety miałem już nadownienie podziemne więc nie wszędzie była użyta - musiała omijac rury
-po 2 tygodniach dosypaliśmy 7 ton ziemi, wyrównywane ręcznie obciążoną paletą, posianie i zwałowanie (kolejne zdjęcie),
- coś tam zaczęło wschodzić, dużo szybciej stara trawa z chwastami (dużo wiechliny rocznej i chwastnicy

)
Dorzucam aktualne zdjęcie, po 6 tygodniach. Jedno pytanie do ostatniego zdjęcia, wiem że jest dział chwastów oddzielny, który też już przeczesałem. Ale to jest chyba jednak "stara trawa"?
Wziałem, się za usuwanie mechaniczne, porobiłem niestety sporo dziur. Dużym problemem jest to, że tam gdzie nie było glebogryzarki po deszczach robi, się bardzo grząsko. Nawet przebiegający piesek wilczur robi spore szkody.
Chciałbym to teraz sam naprawić, prosiłbym o weryfikacje mojego myślenia. Kupiłem wertykulator i chciałbym to przejechać i zrobić dosypkę piaskowania (na taczkę 2 łopaty piasku + 1 normalnej ziemii). Na to posiać nowe nasiona (dokupiłem tym razem WolfGarten) i przysypać workowanym torfem.