Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 17:46, 18 sie 2018


Dołączył: 09 cze 2013
Posty: 1446
Do góry
Toszka napisał(a)


Haniu, świeżą qpę najlepiej wrzucić do kompostu i przemieszać. Różnorodność materii w kompostowniku znacząco przyspieszy kompostowanie qpy. W ten sposób w 6 miesięcy uzyskasz bogaty kompost, a struktura obornika nie zostanie zniszczona warunkami atmosferycznymi. Dodatkowo wypłukiwane wartości odzywcze pozostaną i nasycą kompost.
Mam nadzieję, że masz kompostownik? Masz?


Zaraz spalę się ze wstydu. Miałam taki plastikowy, rozwalił się. Przez kilka lat związywałam sznurkiem, żeby się wszystkie cztery boki nie rozłaziły. W końcu wkurzyło mnie to i go wywaliłam na wiosnę. Od tej pory nie mogę się zebrać, żeby sprawić sobie nowy. Chciałabym drewniany. Teraz to już mnie zmobilizowałaś do poszukiwań. Ktoś coś poleca?

Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 20:14, 17 sie 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
HannaR napisał(a)
Toszko, mam dostać w prezencie kilka świeżych końskich stałych produktów przemiany materii. Co z nimi zrobić? Gdzieś o tym czytałam, tylko gdzie? I co? . Wiem, że musi się rok przekompostować, ale tak na sucho czy dolać wody?


Haniu, świeżą qpę najlepiej wrzucić do kompostu i przemieszać. Różnorodność materii w kompostowniku znacząco przyspieszy kompostowanie qpy. W ten sposób w 6 miesięcy uzyskasz bogaty kompost, a struktura obornika nie zostanie zniszczona warunkami atmosferycznymi. Dodatkowo wypłukiwane wartości odzywcze pozostaną i nasycą kompost.
Mam nadzieję, że masz kompostownik? Masz?

Malgol, o soli odpisałam u ciebie.
Ogród wśród pól i wiatrów 12:09, 16 sie 2018


Dołączył: 19 sty 2016
Posty: 7414
Do góry
No nie.... ty nawet kompostownik masz przepiękny
Mój ogród pod lasem 21:58, 14 sie 2018


Dołączył: 17 cze 2015
Posty: 5946
Do góry
U mnie w okolicach też nie ma kompostu na sprzedaż
Pozostaje tylko produkować samemu. Mój 3 komorowy kompostownik niestety w tonach nie produkuje
Ogród wśród pól i wiatrów 21:36, 14 sie 2018


Dołączył: 25 sie 2012
Posty: 5509
Do góry
Jak już jestem przy tym zakątku ... zobaczcie co się dzieje na kompoście!!



Dynie są wszędzie! Zarosły cały kompostownik, włażą na trawnik i na tuje.
Wysiały się same z dyń ozdobnych wyrzuconych na kompost
Mój ogród pod lasem 15:36, 13 sie 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
April, największy błąd jaki robisz to to, że dodajesz do piachu workowe podłoże, a to nic innego jak torf.

Dobra, powiem na wstępie - przeczytałam na raz kilka postów różnego autorstwa ale każdy mniej więcej o tym samym. Piszę ogólnie, a każda z was wyłowi co jej potrzeba. i...chyba będzie dłuuuugo...to sie okaże

Zacznę od tych workowych "ziemi/podłoży". To jest olbrzymia pułapka dla ogrodnika, a jeszcze bardziej olbrzymi zysk dla producentów. Torf w sklepach ogrodniczych ma podobna historię jak wszelkie maty szkółkarskie...i niestety to co jest wygodne i praktyczne u szkółkarza/producenta roślin w ogrodzie nie zdaje egzaminu, albo wręcz szkodzi. I tak jak maty w szkółkach pomagają utrzymać/zahamować chwasty pomiędzy zadołowanymi (w donicach) roślinami, tak i torf zdaje egzamin w uprawie szklarniowej (zazwyczaj "parapetowej", czyli wyniesionej niczym stoły), gdzie torf jest jałowym podłożem dla sadzonek, a te są stale nawadniane i dostają odpowiednie nawozy. Tym już steruje wyższa technika - komputery, systemy zamgławiające, kroplujące etc.

O grabieżczym pozyskiwaniu torfu pisać nie będę, bo przy rododendronach już sporo o tym pisałam. Teraz o właściwościach torfu...
moment, kawę idę sobie zrobić....czekajcie....
Jestem
Naturalnie w przyrodzie torf występuje albo w stojących wodach, albo w płynącym nurcie. W zależności od wody tworzą się różne torfy o różnych cechach fizycznych i chemicznych. Ale o tym rozpisywać się też nie będę, bo można sobie wygooglować.
Jaki by ten torf nie był, to zawsze w ogrodzie będzie egocentrycznym pijakiem, który wodę chłonie jak gąbka, ale już jej nie oddaje, a trzyma zachłannie w sobie (nie dając jej korzeniom). Wodę chłonie z całej okolicy...do ostatniej mikroskopijnej kropelki. Czyli krótko mówiąc pogłębia efekty suszy w glebie. Z czasem zaczyna zasychać (bo przecież stałego dostępu do wody nie ma) i ulega najpierw zbiciu w niemal betonowy, twardy jak skała kloc, a potem, z czasem rozpada się na pył. I ten pył zachowuje się jak plastik, a w lekkiej, piaszczystej glebie pogłębia efekt suchości, bo woda np. opadowa szybciej przesiąka w głąb do podglebia zostawiając górną warstwę suchą. Po kilku latach dodatek torfu pogłębia/potęguje tylko sypkość/przepuszczalność gleby

Jedyną materią kumulującą wilgoć w lekkiej, piaszczystej glebie jest próchnica, która po rozpadzie/przekompostowaniu przechodzi w postać mineralną, glinopodobną. Widać to w kilkuletnim kompoście.

Na etapie zakładania ogrodu warto by było wzbogacić glebę w próchnicę - obornik, kompost, kora, suche liście. Do tego mączka bazaltowa i dolomit, które poprawiają strukturę ziemi i jej gruzełkowatość. "Walimy" w ziemię "ile wlezie". W tonach...nie na woreczki!
Dlatego w projektowaniu na "dzień Dobry" truję o tym do znudzenia. Potem, kiedy rosną już rośliny - jak same wiecie - trudno jest polepszyć glebę "od środka". I na tym etapie pomocna jest Permakultura jako “permanentna kultura”, która skierowana jest na powrót do współpracy z Naturą w celu stworzenia zdrowych, prosperujących ekosystemów oraz zachowania bioróżnorodności w glebie. Z tego prastarego systemu wzbogacania gleby i uprawy roślin stworzono obecnie rozbudowaną filozofię życiową.
Brzmi zawile, ale sprowadza się to wyłącznie do tego, że już głęboko nie kopiemy i nie zaburzamy flory i fauny w glebie. Co najwyżej wzruszamy glebę. Na tym etapie systematycznie tylko ściółkujemy najlepiej kompostem do którego w fazie przygotowywania dorzucamy obornik, korę, mączkę ew. dolomit i suche liście. I tu dodam, że liście mają wielką moc - to najcenniejsza materia, tzw. ziemia liściowa. I aby szybciej się kompostowała wystarczy suche liście "przemielić" kosiarką. Drobna frakcja szybciej ulega kompostowaniu.
Ale ściółkowanie wcale nie musi przechodzić przez kompostownik. Można to zrobić bezpośrednio na rabatach - rozkładamy kartony, na to liście, skoszona trawa i zielsko z pielenia, ale bez nasion, obornik (kompost jak kto ma) i na to kora w warstwie co najmniej 2-3cm). I oczywiście podlewanie, bo bez wilgoci nic z tego nie będzie. Kora może być kontrowersyjna, ale w ogrodzie po prostu pomaga zachować wilgotność ziemi zmniejszając parowanie.

Pod drzewami nie tyle cień trawie przeszkadza (są mieszanki do półcienia) co brak wody, bo drzewa dziennie przez liście wyparowują kilkaset litrów...więcej przecież muszą wypić. W takich miejscach carexy posadziłam.

Azalie, rodki mozna przesadzać bezkarnie cały rok. Byle ziemia nie była zmarznięta. Dzień wcześniej trzeba obficie podlać/napoić. Na dno dołka nalać wody, a potem znów obficie podlać. Elektronika bywa zawodna. Nie ma nic lepszego jak prosty płyn Helliga.
A na piaskach po prostu dobrze jest co roku, lub co dwa wierzchnią warstwę obsypać siarką. Ewentualnie w marcu podlać roztworem zakwasu (chlebowego).
Mój ogród pod lasem 10:51, 13 sie 2018


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11598
Do góry

Czyli faktycznie, brak zasad jest główną zasadą. I chyba kluczem jest ilość wilgoci.

Toszko, nawet nie wiesz jakie ja szaleństwa uprawiam żeby tą ziemię wzbogacić. Źle napisała, ja nie wzbogacam ale wymieniam. I twoje wskazówki z różnych wątków mam popisane i stosuję. Dzięki temu uratowałam dwa rododendrony spisane na straty. W tym roku zużyłam już dwie wywrotki po 3,5 tony ziemi, plus 160 worków 50-cio litrowych z ziemią mieszaną z kompostem i obornikiem. Poza tym opróżniłam dwie komory z własnym kompostem. A kompostownik mam spory, trzy komory a każda to zestawione palety. Worków kory to już nie liczyłam.Raczej się nie obijam w robieniu roślinkom dobrze A mimo to sukces nie jest murowany. Kosztowne to hobby...

Zana, ja wiem, że ty masz podobną ziemię(brak ziemi) bo mieszkamy od siebie o rzut grabkami. Znaczy twoja działka jest jakieś 5 km ode mnie. Jak mi się zdarzy przejeżdżać przez Kuligów, to zawsze się rozglądam, gdzie to twoje królestwo. Ale jeszcze nie ustaliłam.Ja bardziej w stronę Warszawy.
Małymi kroczkami do celu... 10:30, 07 sie 2018


Dołączył: 26 sie 2013
Posty: 11355
Do góry
Dzisiaj u nas zapowiadają 34 stopnie w cieniu, afrykański klimat trwa nadal i tak ponoć przez cały tydzień :/. Dziewczyny macie jakieś przepisy co można zrobić z dyni? samosiejka wysiana w kompostowniku opanowała cały kompostownik i zadyniowałam się na amen wczoraj zrobiłam krem z dyni z prażonym słonecznikiem, zużyłam jedną dynie, a kilkanaście czeka miłego dnia

Moja ostoja 21:37, 05 sie 2018


Dołączył: 13 sie 2013
Posty: 2768
Do góry
Ula,
Wczorajszej nocy słyszałam, że gdzieś daleko grzmiało, u nas sucho
Dziś dwa razy pokropiło po 5 minut. Ogród podlewam codziennie partiami. Wykorzystuję dużo wody „wyłapanej” w kuchni. Ponieważ teraz robię zaprawy, więc z mycia i opłukiwania warzyw i owoców jest jej sporo. Albo idzie pod krzewy, albo z obierkami na kompostownik. Dlatego ogórki mają się dobrze Z tego jednego pędu zebrałam już 3 kg

Córki są nad morzem, tam ponoć dziś było chłodniej i mocno wiało. Nie pogniewałabym sie na lekkie ochłodzenie
Migawki z ogródka 09:49, 05 sie 2018


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 13019
Do góry
Sprawdziłam ten wrotycz, słońce, suche, przepuszczalne. Ekspansywny. Wymyśliłam mu miejsce, pójdzie za kompostownik, za placki chcę mu dać powojnik, który mi się u Sylwii na Ranczu spodobał. W nóżki też coś ciemno różowego, bardzo ciemno. Purpurowo fioletowego. Tylko co? Może znajdę takie wyższe floksy, bo wrotycz ma u mnie dobrze ponad 1,5 metra. Wyższy ode mnie.
Warzywniki w skrzyniach, pojemnikach 01:02, 04 sie 2018

Dołączył: 09 mar 2018
Posty: 12
Do góry
Sezon w pełni. Myśl, że ten rok można uważać za pomidorowo-paprykowy (przynajmniej u mnie). Poniżej wklejam kilka zdjęć kipiących grządek podniesionych.

1. Grządka pomidorowo (Black Cherry) - cukiniowo - bazyliowa
Pomidory zaczynam prowadzić w poziomie; tyczki o długości 2 m (w tym 1,5 m nad ziemią) już im nie starczają


2. Grządka cukiniowo - pomidorowa (Ola Polka, Maskotka)
Pomidory już się na niej skończyły. Owoce były od końca czerwca. Ostatnio przytłumiły je cukinie


3. Buraczki z fasolką (Mascotte)


4. Grządka marchewkowo-cebulowa okraszona lubczykiem, oregano i tymiankiem
Cebula już została zebrana. Grządka starego typu - deski.


5. Grządka arbuzowa
Od początku kwietnia traktowana jako inspekt; od 10 maja zamieszkały w niej arbuzy (Rosario). Arbuz widoczny w lewym rogu został już skonsumowany (słodziutki).



6. Grządka paprykowa
Od początku kwietnia traktowana jako inspekt; od 10 maja wprowadziły się do niej papryki (de Cayenne, Roberta i ?)




7. Dodatkowo pokazuję kompostownik, który w tym roku został potraktowany jako grządka podniesiona - rosną na nim dynie piżmowe (i mają się bardzo dobrze)
Mój azyl na wichrowym wzgórzu 09:53, 03 sie 2018


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7857
Do góry
I kolejna porażka ekologiczna. Pamiętacie jak pokazywałam dżdżownica kalifornijskie, które dostałam w maju od znajomego wędkarza i dawałam do kompostownika.
Niewiarygodne jak szybko cały, pełny kompostownik mi przerobiły. Cudo dla ogrodnika


Kompost prawie gotowy, namnożyło się ich wiele i postanowiłam, że czas zapełniać drugi pojemnik. Chciałam przenieść część dżdżownic do nowej stołówki i jak tak sobie w tym kompoście szczęśliwa (jak bym w totoka szóstkę trafiła) grzebałam to takie paskudztwo wygrzebałam.



To na pewno nie jest larwa opuchlaka, bo te znam doskonale. Są większe, maja czarny powiększony zadek i z przodu brązowa główkę i kilka malutkich nóżek.
Z tego co mi się kojarzy to larwy turkucia podjadka
Chyba zrobił sobie tutaj przedszkole i stołówkę, bo żywi się min. dżdżownicami.




Gutlandia 23:55, 02 sie 2018


Dołączył: 17 cze 2018
Posty: 526
Do góry
Toszka to taka Magda Gessler Ogrodowiska Moi znajomi w odpowiedzi na pytanie co to jest to czarne, plastikowe w kącie, że to kompostownik to zaczęli się w głowę pukać. Że będę resztki zbierać i że to śmierdzi itd...a według mnie nieprawda...ziemia pachnie i kompost dobry też pachnie. Ale mieszania i przyprawiania dopiero się uczę.
Moja ostoja 22:30, 31 lip 2018


Dołączył: 13 sie 2013
Posty: 2768
Do góry
W warzywniku sezon ogórkowy już się skończył, ale kompostownik obdarował mnie zdrowym, plennym okazem
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies