No musiałam sobie przekopiować tą świetną radę Toszki od Anulki. Zrobię tak z tą moją tylną rabatą - przeniosę obrzeże i przez jesień będę tam sypać różne dobroci.
"Zrób w nim kompostownik!
Warstwami. Przekładaj z drobnymi patyczkami (albo pociętymi), z korą, obornikiem, liśćmi, a nawet słomą, mączką bazaltową (mogą być wiórki rogowe, dolomit). Odpadki kuchenne też bardzo mile widziane. Sporo wyższą górkę usyp (nad poziom usyp, bo i tak opadnie o połowę). Niech pracuje. Możesz jeszcze zlać na prędce zrobionymi gnojówkami bez rozcieńczenia. Poszukaj dżdżownic i je do dołka "wpuść", będzie wermikompost za darmo
Ziemia ciepła to będzie się przerabiać. Jak będzie sucho to pamiętaj o podlaniu tego miejsca. Na koniec obsyp wszystko zmielonymi kosiarką suchymi liśćmi.
Na wiosnę przekopiesz (albo i nie, to sama ocenisz) i będzie cudna rabata.
U ciebie na piaskach pomiędzy roslinami możesz stosować permakulturę - czyli regularnie ściółkować: na wilgotne kartony (te potrzebne są dżdżownicom do tworzenia jaj) układać skoszoną trawę, obornik, resztki roślinne jak na kompost i to ściółkować drobną korą. Co dwa trzy lata dodawać mączkę bazaltową i dolomit. Na piaskach dajemy w mniejszych ilościach, ale częściej, bo przez piaski wszystkie mikro i makro dość szybko wypłukują się.
W przyszłości pracując w tym miejscu i tak będziesz ryć w ziemi - pazurkować, przegrabiać, kopać, haczykować - wszystko zacznie stopniowo mieszać się z piaskiem i zacznie się tworzyć piękna humusowa warstwa. Jak szybko powstanie to zależy od częstotliwości mulczu (ściółkowania) i jego grubości."
____________________
Agata.
Tajemniczy ogród