Wszyscy pracują wiosennie więc chwalę się i ja u mnie z wiosennymi pracami ma to niewiele wspólnego ja zajmuję sie czyszczeniem kiejsca pod warzywnik. Pogoda dzisiaj do bani u nas wieje pada i jest strasznie zimno jednak udało mi sie przez 40min pokopać bo Mały Poganiacz Niewolników śpi ze swoim Tatą
Górki pagorki są bo nie widzę sensu grabienia tego i równania dopóki nie postawię skrzyń.
Pogoda pt. bleee … Zimno i mokro. Chyba dziś nici z ogrodu...
Wszyscy mają ciemierniki, mam i ja Tak naprawdę, to kupiłam je jako prezent, ale chyba podjadę i kupię dla siebie też Ich uroda jest jak ściana - człowiek się z nią zderza i jest zupełnie bezsilny...
Takie paranoiczne przepisy mamy Chłop pójdzie siedzieć albo w najlepszym wypadku dostanie wyrok w zawieszeniu?? Ja mam nadzieję, że uwzględnią pomyłkę bo moim zdaniem jest to ewidentna pomyłka która jest udokumentowana. Być może dałoby wynajęcie rzeczoznawcy który by powiedział czy licznik był zmieniany czy nie. To chyba widać czy było majstrowane. Nie wiem nawet jak tak licznik wygląda ale mój chłop mówi że fachowiec by poznał czy było coś robione. Nie zmienia to faktu, że to czas i koszty... a człowiek żyje z piętnem przestępcy.
Ja czekam na zdjęcie oskarżeń .. jak nie uznają dowodów braku przestępstwa to pójdę i zamorduje diagnostę.. tylko ha ,ha ,ha nawet nie pamiętam jak wyglądał ... trzeba będzie bombę podłożyć pod serwis. A tak na poważnie to nie mam pretensji do człowieka. Ja też się mylę, też robię literówki, szczególnie ja . Każdemu może się zdarzyć.
A teraz idę posadzić moje nowe łupy.. nie jest to takie łatwe bo miejsca brak.
Dużych rewolucji nie chce robić bo jestem przeziębiona.
Nie wytrzymałam.. zapytałam eMa czy z okazji jego imienin mogę kupić ciemiernika. Zgodził się i jeszcze przypomniał o imieninach (jego) i dniu kobiet (moim)... trudno było odmówić
Przeczytałam ostatnie wpisy Asi na blogu i wpis Izy Tamaryszka na temat spójności i chyba w końcu ubrałam w słowa to dlaczego tak wiele zmian w ostatnich latach wprowadzam na rabatach i ogólnie w całym ogrodzie. Czy mój ogród jest jednorodny, czy stanowi jedną całość? Nie, jeszcze nie. Dlaczego? Bo przerabiam coś co kiedyś zaczęłam nie mając bladego pojęcia czego chcę i nie mając pojęcia co lubię i jak się zachowują rośliny. I dlatego, że mam duszę zbieracza i miłośnika roślin. U mnie rabaty nie powstają dlatego, że tak będzie lepiej a z potrzeby umieszczenia roślinki która mnie zafascynowała i dania jej odpowiedniego towarzystwa. W ostatnich 2 latach bardzo zmieniło się moje podejście do ogrodu. Już wiem dlaczego drażni mnie bardziej niż cokolwiek innego zielona podpora i dlaczego ją przemaluję na czarno. I dlaczego być może po raz 3 przemaluję kulę oświetlenia I czemu to tyle czasu trwa. Dlaczego przerobię miejsce ze skrzyniami za domem nawet jeśli ma się to skończyć kłótnią z mężem. I dlaczego do niektórych zmian muszę dojrzeć. Czy mój ogród będzie kiedyś spójny tak, jak to pojmują dziewczyny? Nie. Za dużo faktur, materiałów, roślin i wszystkiego. Ale czy będzie spójny dla mnie? Może kiedyś tak. Już powoli zaczyna być. Bo dla mnie spójność oznacza stan duszy i odczuć. To takie uczucie gdy patrzysz na ogród i czujesz się w nim dobrze.
Dlatego zostawiam fotkę z mojego niespójnego ogrodu i biegnę na zakupy a potem trochę w nim popracować bo strasznie się za tym stęskniłam. A pogoda zapowiada się super! Miłego weekendu Ogrodomaniaczki!
No już nie śpię, ale leniwie zaczynam sezon.
Wcześnie budzące się trawy przycięłam, ale reszta nadal straszy, czekam na lepszą pogodę, bo szkoda mi zdrowia i odpuszczam ślęczenie w ogrodzie w zimnicy.
Na poczatek sezonu kilka obrazków z rabat kolorowych od kosaćców żyłkowanych.
No czekam, Basiu, i ciągle aura nie taka. Może już od tej niedzieli się zmieni?
Oby nie na gorsze, bo śnieg leży tylko 500 km ode mnie. Szczęście , że Bałtyk mnie od niego oddziela, może nie będzie tragicznie. Dziś mgła i mżawka. I znów zaczyna się dzień w półmroku. Ech...
Basienko, wiosna niby jest u mnie, ale taka niemrawa, wygląda na to, że powoli się normuje, tak jak zawsze. Nic wcześniej. Prace w ogrodzie jeszcze nie ruszone. Ranniki już przekwitły, a ja ich nawet w pełnym rozkwicie nie widziałam. Czekam na słońce.