Kasiu klony mogę spore rozmiary osiągać. Zmierzyłam dzisiaj swojego, ma już 4,5 metra wysokości. Mam spore spadki i muszę różnice terenu niwelować. Fakt mam z jednej strony fajne tło zapożyczone. Z pozostałych otoczeni jesteśmy bardzo blisko wybudowanymi domami.
Basiu część tulipanów rośnie bez wysadzania od jesieni 2017 i kwitną co roku, np. Exotic Emperor, Snow Crystal, Purple Pion. Troszkę tylko nowych dokupuję na jesień.
Nie wszystkie odmiany powtarzają kwitnienie co roku. ja np , wiem, że Queen of night nie zakwitnie ponownie, próbowałam zostawić w ziemi i wykopywać. Ja nawożę, ale też długo zostają po przekwitnięciu, niektórych nawet nie usuwam wcale, bo zarastają je byliny i nie widać zasychających liści.
U mnie jest wszystko zawsze opóźnione i glediczje dopiero liście wypuszczają. Może po tych deszczach wszystko szybciej ruszy.
Ja aranżuje sobie kolejny kącik na tarasie , tzn. w podcieniu między tarasem a wejściem do garażu.
Euconis wypuścił liście.
Anita czy to jest wilczomlecz? Pamiętasz może nazwę? Ewa z doświadczalni zaproponowała mi podobna roslinke na rabatę grabową do polaczenia z sesleria jesienna. Miałam wątpliwości ale u Ciebie mnie zachwyciła.
Dzięki Anitko za wyjaśnienia o tulipanach.
Też kupiłam w tym roku 3 cebulki eucomisów. Ale zielonych. Jeszcze nie wypuściły listków. Będą rosły w donicy. Ale chyba za głęboko je posadziłam.
Przepiękne rzeczy wystawiłaś w nowym kąciku. Rarytasiki po prostu.
Powiem tak, a już myślałam, że nie będę więcej zmieniała nasadzeń. Po Twojej relacji wiem, że byłam za bardzo zachowawcza, skupiałam się głównie na wypełniaczach przy ograniczonej liczbie krzewów i drzew. I na wiosnę od nowa czekają mnie zmiany. Na szczęście to najprzyjemniejsze w posiadaniu ogrodu.
Anitko tak patrzę na twego iglaka pełnego nowych przyrostów i przypomniałam sobie, że zimą posadziłam dwie małe choinki po świętach. Akurat przez 1.5tygodnia było na plusie i bardzo mokro na zewnątrz. W sumie nie wiązałam z drzewkami żadnych nadziei, ale obydwa są nadal zielone. Tylko te końcówki gałązek mają brązowe i nie ma przyrostów. Podlewamy je co jakiś czas, dałam nawozu i się zastanawiam czy one żyją czy tylko mam czekać aż wyschną i zbrązowieją. Czy one mają jakieś szanse?
Brunerki polubiłam, mam nadzieje, że z wzajemnością.
Ula roślinkę zadołowałam w szklarni z doniczką, obsypałam liśćmi. Czekałam, nawet przeszukałam całą zawartość ziemi. I nie mam jej. Nie wiem czy nie zgniła, bo ja ja w zimie w tej szklarni kilka razy podlałam
Ten kuklik taki czerwono-różowo. Przygotuję sadzonkę, bo już się odbudowały po pobieraniu sadzonek w zeszłym roku. One u mnie rośnie w ekstremalnych warunkach, bardzo nasłonecznione miejsce, skarpa, byle jaka ziemi, żwir i płyty na około. Ale to twardy zawodnik.
To Ci zrobię sadzonkę do donicy kolejną.... Na kiedyś