Przytargałam magnolie w doniczkach, te które kupowała mi Krysia. Stado bukszpanów znowu od Rodziców. Graby fastigiata które kupiłam w Warszawie wiosną. Nie mam siły już choć mogłabym sadzić. Może jutro. Rano wiozę młodą na cavaliadę, cokolwiek to jest.
Posadziłam cebulę dymkę na tacce komórkowej. Posiałam cebulę, poziomki i bakłażany. Zobaczymy co z tego wyjdzie
U Rodziców ścięłam większość traw i werbeny. Zarówno miskanty jak i werbeny czują wiosnę, chcą rosnąć. Jak będę miała ogarniętą działkę to będę sadzić
Jeden regał w spiżarni jest, zastanawiam się czy wcisnę drugi i jak wtedy poprzyklejać listwy? Kupiłyśmy trochę wody, żeby mieć zapas, młoda pyta czy otwieramy sklep

hehe

Pozdrawiam